Przede wszystkim, kiedy zbierają się (przyjaciele), niezbędny jest plan spotkania. To znaczy, że każdy na miarę swoich sił będzie mówić o ważności społeczności - innymi słowy, jaką korzyść przynosi mu społeczność. Odpowiednio z jego oczekiwaniami na to, że społeczność przyniesie mu ważne rzeczy, których sam nie jest w stanie uzyskać - w tej mierze on ceni społeczność.
Powiedzieli o tym mędrcy («Berachot», 32): «Objaśnił rabin Simlai: zawsze człowiek będzie oddawać chwałę Stwórcy, a potem będzie modlić się. Skąd to wiadomo? Od Mosze, jak powiedziano: "Błagałem Stwórcę w tym czasie" [1]. I powiedziano: "Panie Boże, Ty zacząłeś (pokazywać)"[2]. Jak również powiedziano: "Daj przejdę i popatrzę na tę dobrą ziemię" [3]".
Sens tego, że najpierw trzeba oddać chwałę Stwórcy jest następujący. Ogólnie przyjęte jest, że gdy człowiek prosi kogoś o cokolwiek, potrzebne jest przestrzeganie dwóch warunków:
1. On posiada to, o co go proszę. Na przykład, on jest bogaty, wpływowy, znany ze swojego bogactwa i chwały.
2. Ma dobre serce, czyli on ma życzenie obdarzać innych.
Takiego człowieka można prosić o przysługę. Dlatego powiedziano: «Zawsze człowiek będzie oddawać chwałę Stwórcy, a potem będzie modlić się». Innymi słowy, skoro już on wierzy w wielkość Stwórcy, w to, że posiada przeróżne przyjemności dla darowania stworzeniom, i On pragnie tworzyć dobro, wtedy można powiedzieć, że on modli się do Stwórcy. I Stwórca oczywiście pomoże mu, ponieważ On pragnie tworzyć dobro i dlatego może dać człowiekowi to, czego pragnie jego serce. Wówczas jest możliwość do modlitwy, której towarzyszy pewność, że Stwórca ją przyjmie.
Tak i w miłości przyjaciół: przede wszystkim, kiedy oni zbierają się, trzeba wychwalać przyjaciół, uświadomić sobie ważność każdego z nich. Na ile on docenia wielkość środowiska - w takim stopniu on może szanować środowisko. A potem będzie modlić się. Innymi słowy, każdy powinien zdawać sobie sprawę z tego, ile siły on dokłada ze względu na środowisko. I kiedy przyjaciele widzą, że nie mają sił zrobić czegokolwiek dla dobra środowiska, wtedy istnieje możliwość modlitwy, żeby Stwórca pomógł mu, aby dał mu siły i pragnienie pracować nad miłością do bliźniego.
A następnie każdy powinien postępować jak w trzech ostatnich (błogosławieństwach) modlitwy «Szmone Esre». Innymi słowy, skoro już on związał wszystko, czego pragnie ze Stwórcą, powiedziano w świętym Zoharze, że trzy ostatnie (błogosławieństwa) modlitwy «Szmone Esre» będą dla człowieka takimi, jak gdyby Stwórca już dał mu to, czego pragnie i on odszedł od Niego.
Oto i w miłości do przyjaciół należy postępować tak samo. Po tym, jak człowiek zdał sobie sprawę ze swego działania i uciekł się do znanego środka - do modlitwy, niech myśli teraz, że jego modlitwa jest przyjęta, i siedzi z przyjaciółmi tak, jakby wszyscy przyjaciele byli jednym ciałem. I jak ciało chce, żeby wszystkie jego organy rozkoszowały się, tak i on chce, aby wszyscy przyjaciele rozkoszowali się teraz.
Dlatego po wszystkich obrachunkach nastaje czas radości od przyjacielskiej miłości. I wtedy każdy powinien czuć się szczęśliwym, jakby on teraz zrobił dobry interes, dzięki któremu zarobi mnóstwo pieniędzy, i dlatego, jak jest przyjęte, częstuje przyjaciół napojem.
Tak i tu, każdy potrzebuje, żeby jego przyjaciel wypił napój i spróbował ciastek itp. Przecież on teraz jest szczęśliwy i dlatego chce, aby przyjaciele też czuli, że jest im dobrze. Dlatego, kiedy zgromadzenie rozchodzi się, to powinna emanować z niego radość i uniesienie.
Dzieje się to zgodnie z «czasem Tory» i «czasem modlitwy». «Czas Tory» - to doskonałość, pozbawiona jakiegokolwiek niedostatku. I nazywa się to «prawą linią», jak powiedziano: «Od prawej ręki Jego - płomień prawa dla nich» [4]. Z innej strony, «czas modlitwy» nazywa się «lewą linią», ponieważ miejsce niedostatku - to miejsce, potrzebujące naprawy. I to nazywa się «naprawą kelim», podczas gdy w kategorii Tory, nazywającą się «prawą linią», nie ma miejsca do naprawy. Dlatego Tora nazywa się «prezentem».
Prezenty przyjęte jest darować tym, których kochasz. I tak przyjęło się na świecie, że nie kochamy tych, którzy mają wady. Dlatego «w czasie Tory» nie ma miejsca na myśli o naprawie. Kiedy zaś rozchodzimy się ze zgromadzenia, trzeba przebywać w stanie, podobnym do trzech ostatnich błogosławieństw modlitwy «Szmone Esre», jak powiedziano wyżej. I dzięki temu wszyscy będą odczuwać doskonałość.
[1] Tora, Dwarim, 3:23.
[2] Tora, Dwarim, 3:24.
[3] Tora, Dwarim, 3:25.
[4] Tora, Dwarim, 33:2.