Zohar (Tazria pkt1) pyta w kwestii wersetu: "Na moim łóżku”, Rabin Elazar rozpoczął: "Na moim łóżku w nocy szukałem tego, którego miłuje dusza moja". Pyta on: "Mówi, że na moim łóżku.’ Powinno być: "W moim łóżku.'' Co znaczy ‘na moim łóżku’? Odpowiada on: "Zgromadzenie Izraela przemawiało przed Stwórcą i pytało Go o wygnanie, gdyż jest ono osadzone wśród reszty narodów wraz z jej dziećmi i spoczywa w prochu. I dlatego, że leży na obcej ziemi, nieczystej ziemi, powiedziało: "Zanoszę prośby, będąc na moim łóżku, gdyż spoczywam na wygnaniu", a wygnanie nosi nazwę "noce". Stąd też: "Szukałem tego, którego miłuje dusza moja”, aby wybawił mnie od tego stanu".
Wiadomym jest, iż zgromadzeniem Izraela jest Malchut, która zawiera wszystkie dusze. Wiadomo również, że każdy człowiek jest uważany za mały świat, jak napisano w świętym Zoharze, iż człowiek składa się z siedemdziesięciu narodów świata. To odpowiada siedmiu Sfirom, gdzie każda Sfiraskłada się z dziesięciu, tak więc istnieje siedemdziesiąt rozróżnień.
Są one przeciwieństwem Keduszy [świętości], ponieważ istnieje siedem Sfir Keduszy i siedemdziesiąt narodów, z których składa się człowiek. Oznacza to, że każdy naród posiada szczególne pragnienie, które odnosi się do niego. Człowiek składa się ze wszystkich siedemdziesięciu pragnień, które istnieją ogólnie w siedemdziesięciu narodach.
W człowieku istnieje również Izrael, który jest jego istotą. Jednakże nazywa się on "punktem w sercu", czyli punktem ciemności. Oznacza to, że Izrael w niej nie świeci, a ona uważana jest za Achoraim [tył]. Powodem tego jest to, że przebywa ona na wygnaniu pod panowaniem siedemdziesięciu narodów w człowieku.
Mają oni siłę, aby panować nad Izraelem dzięki pytaniom, które zadają Izraelowi, kiedy ten chce zrobić coś dla Stwórcy, a co nazywa się Jaszar-El [prosto do Stwórcy]. Wtedy dają one człowiekowi do zrozumienia, iż nie opłaca się pracować inaczej, jak tylko dla miłości własnej. W kwestii pracy dla obdarzania pytają: "Co?", "Czym jest ta praca dla ciebie?", co, jak się dowiedzieliśmy, jest pytaniem grzeszników. A jeśli ktoś chce przezwyciężyć ten argument, wtedy pojawia się pytanie faraona, który rzekł: "Kim jest Pan, że powinienem usłuchać Jego głosu?"
Jeśli te pytania nie działają na człowieka za pierwszym razem, powtarzają się one przez cały dzień, jak napisano (Psalmy,42:11): "Z morderstwem w moich kościach, przeciwnicy moi lżą mnie, kiedy mówią mi przez cały dzień: "Gdzie jest twój Bóg?" i nie można wyjść spod ich panowania. Degradują oni Izraela w człowieku do prochu, jak jest napisane (Ps 44): "Albowiem dusza nasza skłoniła się ku prochowi. Brzuch nasz przywiera do ziemi." Powinniśmy zinterpretować to, że kiedy nasza dusza skłania się ku prochowi, powoduje to, iż brzuch wtedy przywiera do ziemi.
"Brzuch" to naczynia otrzymywania człowieka. Takie jest znaczenie punktu w sercu będącego w prochu, co z kolei powoduje, że nasze Kelim [naczynia] są w stanie Dwekut [przylgnięcie] tylko z tym, co światowe, czyli miłością własną.
Ale jeśli królestwo niebieskie byłoby poważane, wtedy na pewno czulibyśmy się zaszczyceni, gdybyśmy mieli szansę służenia Stwórcy w czymkolwiek. Uznawalibyśmy wtedy nawet najmniejszą usługę jako wielkie szczęście. Dla takiego wyróżnienia warto byłoby zrezygnować ze wszystkich przyjemności, które przychodzą do nas poprzez miłość własną. Taki jest sens tego, co mówimy w modlitwie uzupełniającej Szalosz Regalim [Trzy Pielgrzymki]: "Ojcze nasz, nasz Królu, ukaż nam chwalę Twojego królestwa". Oznacza to, że ponieważ królestwo niebieskie jest zdegradowane, a Szhina [Świętość] jest w prochu, prosimy Stwórcę, aby ukazał nam wagę i chwałę królestwa niebieskiego, a wtedy będzie to dla nas wielkim zaszczytem zostać nim nagrodzonym dzięki opuszczeniu miłości własnej i otrzymaniu miłości Stwórcy.
Taki jest sens tego, co interpretuje Zohar: "Szukałem tego, którego miłuje dusza moja", aby uwolnił mnie od tego (stanu)". Wiadomym jest, iż człowiek składa się z trzech dusz: 1) dusza Keduszy; 2) duszaKlipat Noga; 3) dusza trzech nieczystych Klip. Dusza Keduszy świeci jedynie jako punkt. Dlatego też dusza Klipat Noga powinna połączyć się z duszą Keduszy, jak wyjaśniono w poprzednich artykułach, w imieniu Baal HaSulam’a. Jednakże, ponieważ głównym operatorem jest dusza Klipat Noga – jako że dusza trzech nieczystych Klip nie może zostać naprawiona, a dusza Keduszy nie musi być naprawiona, ponieważ jest święta - wtedy cała praca ma miejsce w zakresie duszy Klipat Noga.
Kiedy człowiek dokonuje Micw [dobre uczynki/naprawy], Klipat Noga dołącza do Keduszy. Kiedy popełnia wykroczenia, dusza Klipat Noga łączy się z duszą trzech nieczystych Klip. Jednakże dusza Keduszy jest w pozycji Achoraim [tył], co oznacza, że nie świeci i znajduje się w stanie niskim. To dlatego nie chcemy wysilać się, aby dokonywać dobrych uczynków, żeby Klipat Noga dołączyła do Keduszy.
Dlatego "Na moim łóżku w nocy szukałem tego, którego miłuje dusza moja", aby wyprowadzić go z niej, ponieważ dusza Keduszy należy do zgromadzenia Izraela, ale przebywa w innej, nieczystej ziemi, prosząc tego, którego miłuje dusza moja, aby wybawił ją z kraju nieczystego. Oznacza to, że skoro dusza Kiduszy jest w stanie niskim, dusza Klipat Noga dokonuje rzeczy, jakich żądają trzy nieczyste Klipy. Wynika z tego, że w czasie, kiedy dusza Keduszy musi znosić rządy nieczystych Klip, które są wtedy u władzy, dusza Keduszy prosi, aby zostać przywróconą z wygnania, zwanym "noc".
Napisane jest w Zoharze (pozycja 9 w Sulam [Komentarz]): "Rabbi Aha mówi: ‘Dowiedzieliśmy się, iż Stwórca decyduje, czy kropla ma być mężczyzną, czy też kobietą, a ty mówisz: "Kobieta, która zapładnia pierwsza, wydaje na świat mężczyznę'.Zatem decyzja Stwórcy jest zbędna. Rabin Josi powiedział: "Rzeczywiście, Stwórca decyduje pomiędzy kroplą męską i kroplą żeńską. A ponieważ On rozróżnił ją, decyduje, czy ma być ona mężczyzną, czy kobietą ".
Wyjaśnienie to jest niejasne. Ponieważ "On rozróżnił ją, decyduje, czy ma być to mężczyzna". Dlaczego musi On decydować? Będzie ona oczywiście albo mężczyzną, albo też kobietą. Interpretuje się to w Sulam: "Mamy do czynienia z trzema partnerami w człowieku: Stwórcą, jego ojcem i jego matką. Jego ojciec daje biel; matka – czerwień, natomiast Stwórca daje duszę. Jeżeli kropla jest mężczyzną, Stwórca daje jej duszę mężczyzny. Jeśli jest to kobieta, Stwórca daje jej duszę kobiety. Okazuje się, że kiedy kobieta zapładnia pierwsza, kropla nie staje się jeszcze mężczyzną, jeśli Stwórca umieści w niej duszy mężczyzny. To rozróżnienie, które Stwórca czyni w kropli, iż nadaje się ona dla duszy mężczyzny lub kobiety, jest uważane za "decyzję Stwórcy”. Gdyby tego nie rozróżnił i nie wysłał duszy mężczyzny, wtedy kropla nie stałaby się mężczyzną. Tak więc oba te stwierdzenia nie wykluczają się wzajemnie".
Aby zrozumieć wszystko powyższe w pracy, należy interpretować, że wszyscy trzej partnerzy są w jednej osobie. "Jego ojciec i matka" są przyczynami narodzin syna. Jego "ojciec" jest mężczyzną, nazywanym "człowiekiem" oraz "całością", jako że mężczyzna jest uważany za pełnię.Jego ojciec daje biel, ponieważ "biel" jest nazywana "całością", gdzie nie ma nieczystości. Jego matka nazywa się Nekewa [kobieta] i jest ona nazywana "brakiem", ponieważ Nekew [otwór] oznacza niedobór [brak] i jest nazywana "czerwienią". Możemy powiedzieć, że jest to tak, jak w przypadku, kiedy mamy czerwone światło, którego nie można przekroczyć, a które też nazywa się "barierą" w sytuacji, kiedy nie można iść do przodu. Stwórca daje duszę, ponieważ człowiek sam nie może nic zrobić, jako że duch życia należy do Stwórcy.
Kolejność w pracy jest taka, iż człowiek powinien podzielić dzień pracy na dzień i na noc. "Dzień" oznacza pełnię, natomiast "noc" oznacza brak. Aby urodził się syn i cieszył się długim życiem, syn ten powinien urodzić się ze swego ojca i swej matki, ponieważ jego ojciec daje biel, czyli pełnię, uznawaną za "mężczyznę", a jego matka daje jemu brak, który nazywa się "kobietą". Pełnia i brak powinny istnieć, ponieważ człowiek musi otrzymywać pokarm w celu swojego utrzymania i wtedy może on pracować. Podobnie tutaj, w dziele Stwórcy, człowiek musi otrzymać pokarm duchowy, a wtedy widzi, co musi zostać naprawione. W przeciwnym razie bez pożywienia nie ma on siły do pracy, a otrzymujemy pożywienie jedynie ze stanu pełni.
Dlatego też możemy ujawnić pełnię podczas angażowania się w Torę i Micwy [przykazania], ponieważ wtedy nie sprawdzamy, w jakim stopniu się wysilamy, przestrzegając Tory i Micw , aby wykonywać je w sposób doskonały i bezbłędny, co oznacza sprawdzanie siebie w celu zobaczenia, czy idziemy w dobrym kierunku, czy też nie. Raczej w tym czasie badamy Torę i same Micwy, co oznacza, że sprawdzamy, czyją Torę i Micwy przestrzegamy. Musimy myśleć o tym, który daje nam Torę, kiedy mówimy: "Błogosławiony jesteś Panie, Dający Torę". W przypadku Micw mówimy: "Ty, który uświęciłeś nas Swoimi Micwami ", czyli musimy wiedzieć, iż przestrzegamy Micw Stwórcy.
Dlatego też musimy wziąć pod uwagę znaczenie dającego i czerpać z tego witalność oraz radość, przestrzegając tego, co On nam nakazał, do pewnego stopnia. W tym czasie powinniśmy powiedzieć, że chociaż nasza praca nie jest jeszcze "właściwym przestrzeganiem" w celu obdarzania pod każdym względem, powinniśmy jednak wierzyć, iż są ludzie, którzy nie doświadczyli pragnienia i myśli, aby przestrzegać Tory i Micw, nawet w najmniejszym stopniu. Jednak Stwórca nam dał pragnienie i wolę, aby przestrzegać tego w niewielkim stopniu, czyli z małym zrozumieniem, po wszystkim, co uczyniliśmy, podczas kiedy inni ludzie nie mają nawet tego. Kiedy o tym pamiętamy, czerpiemy z tej świadomości witalność i pożywienie.
Nazywa się to: "Jego ojciec daje biel", tak jak powiedzieliśmy, iż pełnia jest nazywana "bielą", gdzie nie ma nieczystości.Mamy tutaj dwojaki zysk: 1) W ten sposób człowiek doświadcza uniesienia z racji przylgnięcia do Całości, czyli do Stwórcy, i musimy wierzyć, że to, co On nam daje, jest pełnią. Pełnia czyni człowieka spełnionym, wywołując u niego jednocześnie poczucie całości. Naturalnie, że człowiek czerpie z tego pożywienie, aby mógł żyć i przeżyć, a następnie aby mieć siłę do wykonywania świętej pracy.2) W zależności od odczucia ważności, jakie nabywa podczas pracy w pełni, człowiek będzie mieć później miejsce, aby odczuć brak w stosunku do swojej pracy, która nie jest naprawdę czysta. Oznacza to, że wtedy może człowiek wyobrazić sobie, jak bardzo traci przez swoje zaniedbanie w pracy, ponieważ może on porównywać wagę Stwórcy i swoje własne poniżenie, a to da jemu energię do pracy.
Jednakże człowiek powinien także naprawiać siebie, gdyż inaczej pozostanie w ciemności i nie ujrzy prawdziwego światła, które świeci na Kelim [naczynia], a które są odpowiednie dla niego i zwą się "naczyniami obdarzania". Naprawa Kelim nazywa się Nukwa - brak, kiedy to człowiek pracuje nad naprawą swoich braków. Uważane jest to za: "Jego matka daje czerwień". Oznacza to, że wtedy człowiek widzi czerwone światło, które stanowi przeszkodę na drodze i które uniemożliwia jemu dotarcie do celu.
Następnie przychodzi czas modlitwy, gdyż człowiek dostrzega już miarę pracy, jaką posiada w kwestii "umysłu i serca", oraz widzi, iż nie dokonał postępu w pracy obdarzania. Widzi też, jak słabe jest jego ciało i że nie ma siły, aby przezwyciężyć własną naturę.Z tego powodu człowiek widzi, że jeśli Stwórca nie pomoże jemu, wtedy jest on zgubiony, jak napisano (Ps 127): "Jeśli Pan nie zbuduje domu, ci którzy go budują, trudzą się na marne."
Dzięki tym dwom, czyli pełni oraz brakowi, które są "ojcem i matką", okazuje się, że Stwórca jest tym, który pomaga człowiekowi, dając jemu duszę, która jest duchem życia, a wtedy pojawia się noworodek. Dlatego to nasi mędrcy powiedzieli: "Istnieją trzej partnerzy w człowieku. "Noworodek, który się rodzi, traktowany jest jako potomek, co oznacza, że ma on przed sobą długie życie. W przeciwnym razie, jeśli nie posiada on duszy od Stwórcy, noworodek ten jest nazywany "poronionym", co oznacza, że nie może samodzielnie istnieć i "spada ze swojego stopnia". Powinniśmy wiedzieć, że Stwórca chce dawać, jak wyjaśniono w kilku miejscach, iż "Wyższe światło nie przestaje świecić", jednakże potrzebujemy Kelim, które nadają się do otrzymywania.
W związku z tym istnieją dwa rozróżnienia, jakie musimy poczynić w tym, co zależy od przygotowania człowieka, jako że istnieją w nim dwie siły: 1) siły otrzymywania, 2) siły obdarzania. Musimy naprawić te dwie siły, aby działały w celu obdarzania. Siła obdarzania w człowieku nazywana jest "mężczyzną", natomiast siła otrzymywania w człowieku to "kobieta". ‘Zapłodnienie’ oznacza, iż człowiek dokłada starań w celu uzyskania czegoś. Na przykład, kiedy człowiek potrzebuje pszenicę, wtedy sieje on pszenicę. Oznacza to, że jego praca przyniesie plon pszenicy. Jeżeli natomiast potrzebuje on ziemniaki, to będzie wtedy sadzić ziemniaki. Oznacza to, że każdy wysila się w zależności od rodzaju rzeczy, jakie pragnie uzyskać, i to właśnie otrzymuje.
Podobnie jest w pracy dla Stwórcy.Jeśli ktoś chce naprawić naczynia obdarzania, zwane "mężczyzną", co nazywane jest: "Jeśli mężczyzna zapładnia pierwszy", czyli że jego początkową myślą jest naprawa naczyń obdarzania, następnie ona "daje kobietę,", ponieważ wiadomo, iż istnieje odwrotna zależność pomiędzy Kelim a światłem, jako że "żeńskie światło" nazywa się Katnut [małość/niemowlęctwo].
"Jeśli kobieta zapładnia pierwsza", czyli że człowiek chce naprawić naczynia otrzymywania, aby pracowały w celu obdarzania, wtedy: "ona daje syna", co oznacza ‘męskie światło’, które jest światłem Gadlut [dorosłość/wielkość]. "A Stwórca daje duszę." Stwórca dokonuje rozróżnienia w kwestii kropli, czyli w kwestii pracy człowieka - jakiego rodzaju był jego "siew", czyli przygotowania. Oznacza to, że jeśli człowiek chce, aby jego naczynia otrzymywania pracowały z celem obdarzania, wtedy Stwórca daje jemu duszę mężczyzny, zwaną "Neszama [dusza] stanu Gadlut ". Jeśli natomiast człowiek chce, aby jedynie jego naczynia obdarzania pracowały w celu obdarzania, wtedy otrzymuje od Stwórcy światło Katnut , zwane "żeńskim".