"A on powiedział: ‘Ukaż mi Swoją chwałę... Wtedy cofnę Swoją rękę, a ty ujrzysz Moje plecy, natomiast oblicze Moje nie będzie widziane" (Wj 33). Powinniśmy zrozumieć, co sugeruje nam pytanie na temat Mojżesza, a co sama odpowiedź Stwórcy w odniesieniu do naszej pracy.
Kiedy człowiek rozpoczyna dzieło Stwórcy, pragnie on zobaczyć chwałę Stwórcy. Znaczy to, że kiedy światło Stwórcy świeci dla niego, kiedy odczuwa on smak Tory i Micw [przykazania] i tęskni za duchowością, wtedy człowiek jest w stanie zaangażować się w świętą pracę. Wtedy wie on, iż podąża ścieżką Stwórcy i czuje, że jest ponad zwykłymi ludźmi, że całe społeczeństwo tkwi w doczesności, a tylko on wie i rozumie, czym jest duchowość.
Wiadomym jest, iż nasi mędrcy powiedzieli (Avot, rozdział 4, pkt. 4): "Rabin Levitas, człowiek z Jawne mówi: ‘Bądź bardzo skromny’. "W związku z tym, człowiek ma wiele pracy ze znalezieniem jakiegoś braku w sobie, aby móc powiedzieć, że jest skromnym. Ale ponieważ jest Micwa [przykazanie/dobry uczynek], aby robić to, co powiedzieli nasi mędrcy, człowiek podnosi tę kwestię powyżej rozumu i mówi: "Oczywiście, iż jestem jeszcze niedoskonały".
Ponadto, istnieje także czas Achoraim [tył], kiedy pragnienie Tory i Micw nie świeci dla człowieka, a on sam nie czuje braku w tym, iż nie ma pragnienia stanu Dwekut [przylgnięcie] ze Stwórcą. W stanie Achoraim człowiek może sam zobaczyć swoją rzeczywistą sytuację, to, czy nadal uważa, iż jest wyżej aniżeli reszta ludzi. W tym czasie musi on pracować nad pokorą, aby wziąć na siebie Micwę pokory ponad rozumem, kiedy patrzy on na innych ludzi, którzy przebywają w stanie duchowego upadku, podczas gdy on sam doświadcza duchowego wzrostu. Okazuje się, że tylko w stanie Achoraim człowiek dostrzega prawdę, natomiast podczas stanu Panim [przód] mógł on siebie oszukiwać.
Jednakże istnieje także wiele rozróżnień w samym stopniu Achoraim. Jeżeli człowiek rozpoczął już pracę w prawdzie, czyli na drodze, gdzie trzeba pracować w celu obdarzania, dopiero wtedy zaczyna on odczuwać prawdziwe stany Achoraim. Wtedy człowiek czasem otrzymuje wizerunek Achoraim, kiedy dostrzega swój upadek chociaż posiadał on stan Panim przed upadkiem do stanu, w którym aktualnie się znajduje. Ale teraz, kiedy widzi, iż nie ma u niego pragnienia Tory i Micw czy też modlitwy i tak dalej, wtedy czuje on, iż jest niczym puste Kli i że nie czerpie żadnej "wilgoci" z pracy dla Stwórcy. Ponadto widzi on siebie tak, jakby nigdy nie wykonywał świętej pracy, i nie wie nawet, czym jest praca dla Stwórcy.
Czasami człowiek wchodzi w ciemność, kiedy zaczyna mówić sobie, iż musi rozpocząć pracę i nie ma to sensu, aby pozostawać bez celu w życiu, a wtedy wydaje mu się, iż mówi on sobie coś nowego – to, że nigdy nie słyszał o sprawach duchowych. W tym czasie zaskakuje on samego siebie, iż może odczuwać coś takiego, iż jest on na poziomie początkującego, który nigdy nie zajmował się taką pracą, podczas gdy istnieje jeszcze pewne wspomnienie w jego pamięci z czasu, kiedy myślał, iż był zawsze pośród tych zaawansowanych w pracy, lecz nagle zapomniał wszystkiego i wspomina to tak, jakby był to jedynie sen.
Wynika z tego, iż widzi on swój rzeczywisty stan tylko w czasie Achoraim. Taki jest sens: "Ujrzysz Moje plecy, natomiast oblicze Moje nie będzie widziane". W tym czasie człowiek ma miejsce do pracy, czyli może prosić Stwórcę, aby zbliżył go do Siebie i ukazał jemu światło Swojego oblicza. Wtedy to człowiek dochodzi do stanu skruchy: "Do czasu, kiedy Ten, Kto zna tajemnice, zaświadczy, że nie powróci on do szaleństwa".
Napisane jest we wstępie doNauki o Dziesięciu Sfirach (pozycje 53-54): "Musimy wiedzieć, że cała kwestia pracy w przestrzeganiu Tory i Micw na drodze wyboru odnosi się głównie do dwóch wyżej wymienionych rozróżnień w ukrytej Opatrzności. Ben Ha Ha mówi o tym czasie: "Nagroda idzie w parze z bólem”. Jako że Jego Przewodnictwo nie jest objawione, jest niemożliwym, aby zobaczyć Go w inny sposób, jak tylko podczas ukrycia oblicza, czyli z tyłu. Jednakże kiedy Stwórca widzi, iż człowiek dokonał swojej własnej miary wysiłku i ukończył wszystko, co miał do zrobienia w umacnianiu swojej wiary w Stwórcę, wtedy Stwórca pomaga jemu.Wtedy też człowiek osiąga stan ujawnionej Opatrzności, czyli objawionego oblicza".
Zgodnie z powyższym początek pracy na ścieżce prawdy jest w stanie Achoraim. Dzieje się tak, aby człowiek mógł przygotować dla siebie Kelim [naczynia], gdzie może istnieć światło Stwórcy. Kelimsą pragnieniami, a to oznacza, że zanim człowiek nie przejdzie stanu Achoraim, nie wie on, iż potrzebuje Stwórcy, aby jemu pomógł, lecz sądzi, iż jest on w stanie osiągnąć swoją pełnię samodzielnie i nie potrzebuje żadnej specjalnej pomocy ze strony Stwórcy.
Przeciwnie, wie on i wierzy, jak jest zwyczajowo przyjęte w Izraelu, że chociaż człowiek widzi, iż ma to sens, iż on sam decyduje o wszystkim, to jednak wciąż wierzy, iż Stwórca pomaga jemu osiągać jego pragnienia. Jednakże w dziele obdarzania umysł człowieka mówi mu, iż sam nie może on osiągnąć stopnia obdarzania, a wtedy raczej siedzi i czeka na Stwórcę, aby mu pomógł. Wynika z tego, iż tylko to jest traktowane jako potrzeba Stwórcy. Nazywa się to Kli oraz "pragnienie".
Ścieżka prawdy nazywa się Liszma [dla Niego], co oznacza, że człowiek robi wszystko, aby obdarzyć zadowoleniem Stwórcę. Wtedy to opór ciała pojawia się u niego, kiedy twierdzi, iż rozumie, że cała jego praca polega na zadowoleniu naczyń ciała, co jest miłością własną. Wtedy człowiek zaczyna dostrzegać, że nie może działać wbrew własnemu ciału, i wtedy właśnie potrzebuje pomocy Stwórcy. Uważa się, iż posiada on już wtedy Kli, czyli pragnienie i potrzebę, aby Stwórca je spełnił, a wtedy stan - jak powiedzieli nasi mędrcy: „Ten, kto dąży do oczyszczenia, otrzymuje pomoc" (Zohar, Noe, poz. 63) – pojawia się w człowieku.To są te słowa: "Jeśli człowiek dąży do oczyszczenia, otrzymuje pomoc w postaci świętej duszy. Jest on oczyszczony i uświęcony, a wtedy nazywa się "świętym". Widzimy zatem, że zanim człowiek nie otrzyma Kli, nie może on też otrzymać światła. Ale kiedy ugruntował już w swoim sercu przekonanie, iż potrzebuje pomocy Stwórcy, wtedy otrzymuje tę pomoc, jak zostało powiedziane, iż właśnie kiedy dochodzi on do oczyszczenia, ale widzi, że nie jest w stanie sam tego zrobić, wtedy otrzymuje z góry świętą duszę, która jest światłem odnoszącym się do niego, aby pomóc jemu iść do przodu i pokonać swoje naczynia otrzymywania, aby mógł on z nich korzystać tylko w celu obdarzania Stwórcy.
Teraz możemy zinterpretować, co napisano: "Pokój, pokój dalekim i bliskim". "Pokój" oznacza zupełne rozdzielenie, ponieważ rozdzielenie jest, jak nasi mędrcy powiedzieli: "Należy zawsze rozgniewać złą skłonność na skłonność dobrą". Raszi interpretował to, że człowiek powinien wypowiedzieć jej wojnę. Człowiek uważa, że tylko wtedy, gdy czuje się blisko Stwórcy, osiąga swoją pełnię; kiedy wydaje się jemu, że został już nagrodzony Panim [przód]. Natomiast kiedy czuje się on odsunięty od Stwórcy, wtedy uważa, że nie podąża ścieżką swojej pełni.
Tak jest, kiedy mówimy: "Pokój, pokój", czyli pokój, który ogłasza Stwórca, jak jest napisane: (Ps 85), "Usłyszę, co mówi Pan, jako że ogłosi On pokój swojemu narodowi oraz Swoim sprawiedliwym i nie pozwoli im powrócić do szaleństwa". Jeśli chodzi o ten werset, musimy wierzyć, że Stwórca ogłasza "pokój", nawet jeśli człowiek czuje, iż przebywa daleko od Stwórcy. Dzieje się tak dlatego, że któż właśnie uczynił go zdolnym zobaczyć, iż teraz jest on dalej od Niego aniżeli w innym czasie. Normalnie człowiek zaczyna odczuwać, że jest daleko, kiedy zaczyna więcej pracować w Torze i Micwach i pragnie podążać drogą prawdy. Wtedy to widzi on, że jednak znajduje się w większym oddaleniu.
Wynika z tego, że zgodnie z zasadą, iż „Micwa wywołuje Micwę ", człowiek powinien czuć się bliżej. Jednakże Stwórca zbliża człowieka, pokazując mu prawdę, aby zwrócił on uwagę na pomoc Stwórcy. Oznacza to, że pokazuje On człowiekowi, iż ten nie może wygrać wojny bez pomocy Stwórcy. Wynika z tego zatem, że okres oddalenia (kiedy człowiek czuje się odsunięty), który jest uważany za Achoraim, jest czasem zbliżania się do Stwórcy.