Opublikowano 18 stycznia 2014
Kiedy słucham mojego przyjaciela, gdy mówi podczas warsztatu, łączę się z jego słowami i nie ma we mnie najmniejszych wątpliwości czy krytyki. Postrzegam te słowa, jako kluczową opinię i chcę w nią przeniknąć – połączyć się z nią tak, że stanie się one moją własną opinią. Chcę, żeby słowa mojego przyjaciela dotknęły mojego serca i zamieszkały w nim.
I tak, odnoszę się do każdego mówiącego. Nigdy nie oceniam krytycznie tego, co mówi, ale po prostu chcę się połączyć z jego myślami. Otwieramy się w stosunku do siebie całkowicie - serce mówi do serca.
Każdy anuluje wszystkie swoje wątpliwości, tak aby słowa przyjaciół nie napotykały na żadne przeszkody, aby mogły przenikać bezpośrednio do serc, tak jakbym wypowiedział je sam z pełnym przekonaniem.
Z warsztatu o jedności, 14.01.2014