Opublikowano 18 stycznia 2014
Kiedy słucham mojego przyjaciela, gdy mówi podczas warsztatu, łączę się z jego słowami i nie ma we mnie najmniejszych wątpliwości czy krytyki. Postrzegam te słowa, jako kluczową opinię i chcę w nią przeniknąć – połączyć się z nią tak, że stanie się one moją własną opinią. Chcę, żeby słowa mojego przyjaciela dotknęły mojego serca i zamieszkały w nim.
I tak, odnoszę się do każdego mówiącego. Nigdy nie oceniam krytycznie tego, co mówi, ale po prostu chcę się połączyć z jego myślami. Otwieramy się w stosunku do siebie całkowicie - serce mówi do serca.
Każdy anuluje wszystkie swoje wątpliwości, tak aby słowa przyjaciół nie napotykały na żadne przeszkody, aby mogły przenikać bezpośrednio do serc, tak jakbym wypowiedział je sam z pełnym przekonaniem.
Z warsztatu o jedności, 14.01.2014
Opublikowano 1 stycznia 2014
Przez tysiące lat miliony ludzi próbowało uciec z tego więzienia, uczucia ciasnego i małego świata, ale nie udało im się to. I to nigdy się nie zmieni!
Pragnienie otrzymywania nigdy dobrowolnie mnie nie uwolni, abym mógł spojrzeć na rzeczywistość i zobaczyć świat.
To nie nastąpi nigdy. Przeciwnie! Z dnia na dzień będę uświadamiać sobie, że moje pragnienie otrzymywania urosło, a możliwości odkrycia w nim nowych odczuć skurczyły się. To wlaśnie doprowadza mnie do odczucia wygnania, które zmusza mnie do poszukiwania i znalezienia metody Kabały. Kabała wyjaśnia, że człowiek w swoim egoistycznym pragnieniu nie może nic więcej zobaczyć. Muszę pogodzić się z faktem, że moje ego nie pozwala mi poczuć czegoś innego oprócz tego świata. A jeśli chcę odczuć coś poza nim, to muszę zmienić moje nastawienie w stosunku do mojego pragnienia otrzymywania.
Obecnie postrzegam rzeczywistość docelowo: widzę tylko to, co interesuje moje ego. Ale jeśli chcę zobaczyć szeroki, prawdziwy obraz, albo chociażby trochę zbliżony do prawdy, to powinienem wznieść się wyżej pragnienia egoistycznego i wyjść poza jego granice.
Na przykład mogę wyjść ze swojego pragnienia rozkoszowania i wejść w pragnienie jednego lub kilku przyjaciół. W ten sposób poszerzę swoją percepcję i będę w stanie postrzegać świat, który istnieje poza mną. W tym celu muszę połączyć się z pragnieniem przyjaciela.
Jeśli będę w stanie poprzez niego odczuwać rzeczywistość, to będzie ona już zupełnie inna w porównaniu do tej, którą odczuwam w moim ego. W taki sposób będę w stanie obudzić się z tego snu i wznieść się ponad siebie. Przynajmniej będę w stanie wydostać się z mojej skrzynki, mojego więzienia. Ogólna zasada: “Kochaj bliźniego swego jak siebie samego” wywodzi się z tego. Jest to najbardziej odpowiedni środek, który pozwala człowiekowi wydostać się z jego maleńkiego kokonu, który przedstawia mu świat tylko przez pryzmat egoizmu, wznieść się nad sobą i znaleźć inne spojrzenie.
Jednak, aby moje spojrzenie stało się naprawdę niezależne od mojego pragnienia otrzymywania, powinienem wejść w pragnienie nie jednego lub kilku przyjaciół, lecz połączyć się z wieloma innymi różnymi indywidualnymi pragnieniami. Tylko przez nie będę w stanie zobaczyć prawdziwą rzeczywistość, za każdym razem z innej perspektywy.
W końcu, wszystkie punkty widzenia, indywidualne perspektywy połączą się we wspólne spojrzenie – w szeroki światopogląd. To spojrzenie będzie rozszerzać się w nieskończoność, aż stanę się całkowicie wolny zarówno od mojego pragnienia otrzymywania, jak i pragnienia innych, zdobywając przez to wolność. Moje postrzeganie rzeczywistości nie będzie uzależnione od żadnych warunków, ale stanie się absolutnie obiektywne.
Cudem jest fakt, że tę prawdziwą percepcję odczuwam w moim pragnieniu otrzymywania , ale założyłem okulary, które korygują wszystkie jego wady, neutralizują je i umożliwiają mi widzieć, czyli poczuć wyższą rzeczywistość.
Możemy powiedzieć, że praca duchowa znajduje odbicie w konieczności takiej, jak “Kochaj bliźniego swego”, „wywyższaj Stwórcę” itd. . Ponieważ "Tora wyjaśnia naszą pracę w ludzkim języku, który jesteśmy w stanie zrozumieć i poczuć. W rzeczywistości jednak mówi ona o zmianie w percepcji rzeczywistości.
Jednak musimy przeprowadzać proste czynności i ćwiczenia w celu osiągnięcia tej zmiany percepcji: albo przez nasze prymitywne egoistyczne pragnienie, albo przez pragnienie, które jest ukierunkowane na obdarzanie. Na końcu osiągniemy stan, w którym nasze wysiłki zmiany naszego postrzegania, zamienią się w radość, ponieważ będziemy odczuwać, że znajdujemy się już prawie na wolności.
Z przygotowania do lekcji 24.10.2013
Opublikowano 30 grudnia 2013
Odkrywamy teraz rozbity świat. Innymi słowy w naszym świecie dotarliśmy prawie na samo dno w zastosowaniu swojego egoizmu. Jeśli odkryłaby się nam jeszcze jego głębsza warstwa, to nie wydostalibyśmy się stamtąd. Przecież tam czekają na nas naprawdę potworne stany w których tracimy ludzkie oblicze.
Powiedziano przez proroków, że jest to możliwe, jeśli będziemy śledzić drogę, na której wszystko realizuje się w swoim czasie. Ogólnie rzecz biorąc, Tanach (Tora, Prorocy, Pisma) opisuje dokładnie drogę, która nas oczekuje, jeśli nie będziemy „współpracować“ i przestrzegać jego wskazówek. I w szczególności prorocy piszą o straszliwych, mrożących krew w żyłach katastrofach.
Baal Ha Sulam również wskazuje na to, że w najgorszym przypadku, możemy spodziewać się trzeciej i czwartej wojny światowej. Bo co pozostanie po trzeciej wojnie światowej, jeśli cały świat stał się globalną wioską, naszpikowaną bronią masowej zagłady?
Tak więc, co jest esencją upadku, który przeżywamy dzisiaj? W rzeczywistości, to prowadzi nas do takiej ciemności, że dla jej naprawy potrzebujemy największego światła.
Ale jak ciemność i światło mogą być połączone ze sobą? Do tego potrzebujemy oczywiście grupy, nauczyciela i pierwotnch źródeł. Niemniej jednak, wciąż czegoś nam brakuje.
Tutaj przychodzi nam na pomoc „Sulam” (drabina), komentarz do księgi Zohar. On zapewnia grupie, wszystkim, którzy tego chcą, połączenie ze światłem. Opisuje on nasz wewnętrzny stan wraz z zewnętrznym, który zawarty jest w Zoharze. W rezultacie, możemy połączyć ze sobą dwa światy: wewnętrzne detale naszego postrzegania z zewnętrznymi obrazami. To pozwala nam zbliżyć się do tekstu, nie zapominając, że łączy on nas z duchowym i opowiada o tym, co znajduje się w nas i stopniowo to zrozumienie przejawia się w człowieku.
Oznacza to, że nie możemy obejść się bez księgi Zohar i bez komentarza „Sulam“- ponieważ one razem łączą nas z największym światłem, które jest w stanie naprawić cały ludzki egoizm. W rzeczywistości Zohar jest w stanie przemienić o wiele więcej.
Przecież w naszym świecie, we wszystkich swoich głębinach egoistycznych przejawiamy pragnienie nawet nie duchowe, lecz tylko "zwierzęce". A zatem, idąc po duchowych stopniach, za każdym razem ujawniają się coraz głębsze pragnienia. Ten świat znajduje się w środkowym punkcie wszystkich światów i żeby się wspiąć, musimy najpierw opuścić się w dół. Tak, Zohar jest przeznaczony do wysokich poziomów, które są poprzedzone upadkami. A ten świat – jest jak ziarnko piasku w porównaniu z nimi.
Z lekcji do "Artykułu na zakończenie Księgi Zohar", 23.12.2013
Opublikowano 26 lutego 2014
Warsztat - jest to parcuf, który tworzymy w połączeniu między sobą, aby odczuć w nim świat duchowy. Jeśli go nie zbudujemy, to nic nie odczujemy. Jest to nasz wspólny parcuf, o którym Kabała mówi: rosz - toch - sof, dziesięć sfirot itp.
Gdy dziesięciu ludzi próbuje anulować się wobec siebie nawzajem i zaczynają omawiać pytanie, wówczas tworzą między sobą połączenie. Wnoszą w to połączenie omawiany problem, wznoszą się ponad nim i w taki sposób znajdują rozwiązanie, ale rozwiązanie - na poziomie duchowym. Przede wszystkim zjednoczenie, a nie “intelekt” powinno przynieść prawidłowe rozwiązanie.
W rzeczywistości, nie doszliśmy jeszcze do tego, ponieważ w grupach nie ma prawidłowej łączności między ludźmi.
Ja zadaję jakieś pytanie a wy zaczynacie zagłębiać się w nie, zamiast jednoczyć się w nim. Przecież zjednoczenie jest ważniejsze niż samo pytanie.
Chcecie otrzymać odpowiedź poprzez rozum, a w rzeczywistości należy ją znaleźć w zjednoczeniu. Dlatego nie przywiązujcie nadmiernej uwagi do samego pytania. Kiedy zjednoczycie się prawidłowo, to otrzymacie na nie odpowiedź bez specjalnego rozmyślenia i intelektualnego filozofowania.
Z lekcji w języku rosyjskim, 11.02.2014
Opublikowano 12 stycznia 2014
Kongres w Moskwie. Lekcja 2
Pytanie: Czy istnieją zewnętrzne manifestacje lub wskaźniki czystości mojej intencji?
Odpowiedź: Wasze prawdziwe intencje są nieznane nawet wam samym, a dla innych są one także niewidoczne. Dlatego Kabała nazywana jest też "ukrytą nauką", wewnętrzną częścią świata, ponieważ mówi o tym, co nie przejawia się wyraźnie w naszym świecie.
W jaki sposób możemy określić nasze intencje? Po prostu starajcie się realizować wszystkie działania w grupie od serca i w dobrych zamiarach. Stopniowo będziecie czuć, że okłamujecie w tym samych siebie, a również innych, lecz przy tym możecie cieszyć się z objawienia takiej prawdy.
Rozpoznanie to, mówi nie tylko o tym, że wcześniej mieliście złe intencje a teraz objawia się wam ich prawdziwa istota, ale również, że w przyszłości pozostaną one takie same. Co należy zrobić? – Prosić o dobrą intencję.
Dlatego zaczynając wykonywać dobre dla grupy fizyczne działania, starajcie się pracować wewnątrz siebie z prawidłową intencją. Wtedy rozpoznacie, że robicie wszystko tylko dla własnych korzyści.
I jest to prawidłowy wynik, ponieważ zostaje wam odkryta prawda. Chociaż czujecie się przy tym źle, powinniście dziękować Stwórcy za to i prosić Go, aby w przyszłości umożliwił wam działać poprawnie. Wtedy zostanie wam dana prawidłowa intencja.
A następnym razem, gdy będziecie robić coś dla grupy, to znowu zostanie wam pokazana wasza nieprawidłowa intencja. I ponownie będziecie poruszać się naprzód. W takich cyklicznych posunięciach będziecie ciągle odkrywać w sobie niewierność swoim intencjom, ale za każdym razem będzie się to odbywać na nowym poziomie.
Oczywiście, ten stan jest nieprzyjemny. Ale przy ogólnym wsparciu i zrozumieniu, z założeniem, że tylko w taki sposób poruszamy się naprzód, zobaczycie, że jest to niezwykła wewnętrzna walka. W rezultacie, na podstawie tych przeciwstawnych doznań, człowiek zaczyna rozumieć siebie, świat i Stwórcę.
Z 2 lekcji kongresu w Moskwie, 13.12.2013
Opublikowano 28 grudnia 2013
Nie spodziewam się żadnych dramatycznych globalnych wstrząsów, aż do jesieni 2014 roku, mimo że ten rok ujawni wiele nagromadzonego zła. Przecież ludzkość zmagazynowała już wiele „pojemników z trucizną“ , które muszą zostać zneutralizowane.
Proces ten rozpocznie się w 2014 roku, jednak mamy jeszcze czas, który powinniśmy efektywnie wykorzystać, aby jak najszybciej i jak najlepiej się do tego przygotować.
Wszyscy musimy być aktywni w dziedzinie integralnej edukacji. Nie wystarczy „tylko“ studiować Kabałę. Studiujemy już 15 lat - a teraz nadszedł czas na metodę masową, która zobowiązuje nas do działania.
Do tej pory nie zajmowaliśmy się praktycznym zastosowaniem Kabały. Podobnie jak ludzie w minionych pokoleniach, przechodziliśmy tylko etapy przygotowania. Ale od 2014 r. zaczynamy praktycznie realizować program stworzenia w nas samych. Dlatego też organizujemy grupy w celu realizacji i wdrożenia zasad miłości do bliźniego na świecie.
Nazywamy to “integralną metodą”, chociaż jest to dla nas ta sama Kabała. Używamy tych samych wskazówek Baala HaSulama i Rabasza – lecz dostosowując je na razie do górnych, najmniej „subtelnych” warstw pragnienia otrzymywania.
Dzięki takiemu podejściu będziemy w stanie osiągnąć bardziej komfortowe odczucia na niskim duchowym poziomie – coś w rodzaju “ narodowego zjednoczenia". Trochę egoizmu i trochę dobra. Nie jest to jednak Stwórca, ale raczej przejście z negatywu (-) do pozytywu (+) i nie więcej.
A mądrość Kabały zawiera w sobie wszystkie pozostałe poziomy. Przede wszystkim pragnienie jedności i odkrywanie swojej złej skłonności, która stoi w przeciwieństwie do połączenia. Następnie wznoszenie się na miarę wysiłków w celu połączenia się z dobrym początkiem. To się nazywa “Nauka Kabały” albo “Objawienie Boskości”.
Dlatego integralna metoda i Mądrość Kabały różnią się swoim zasięgiem. Pierwsza poprzedza drugą – jest to jak otwarcie drzwi dla szerokich mas społecznych, a potem zobaczymy, jak ludzie będą przez nie przechodzić.
To także będzie przebiegać stopniowo, na miarę jak będziemy studiować z nimi budowę systemu sterowania i opatrzności - światy duchowe, wewnętrzną naturę człowieka - nasze pragnienia i skłonności, jak również metody pracy z nimi - ograniczenie, ekran, odbite światło.
Najpierw zaczniemy od psychologii, stopniowo przechodząc na język Kabały, ale zawsze w kontekście naszych pragnień, interakcji itd. Ludzie będą się uczyć, w jaki sposób tworzymy połączenia między sobą i jak odkrywamy w tym siłę, która nas jednoczy.
I nie ma znaczenia, jak ją nazwiemy - “Stwórca”, czy powiedzmy “czynnik integralności”. W taki sposób przechodzimy stopniowo do Kabały. Nie widzę tu żadnych problemów. Musimy tylko zabrać się do pracy.
Z lekcji do "Artykułu na zakończenie Księgi Zohar", 23.12.2013
Opublikowano 13 grudnia 2013
Pytanie: Jak integralny zespół może pozostawać w stanie entuzjazmu, aby dzielić się odczuciem jedności podczas spotkania.
Moja odpowiedź: Najprostszym sposobem utrzymania entuzjazmu podczas spotkania jest to, że moi przyjaciele i ja chcemy, aby zakończyło się ono sukcesem.
Przez cały czas myślimy o tym, troszczymy się o to, jak możemy wydobyć z grupy naszą wewnętrzną integralną energię połączenia i przekazać ją publiczności, znajdującej się przed nami.
Dlatego takie problemy podczas wszelkiego rodzaju działalności - warsztatów, lekcji, rozmów i gier nie powinny mieć miejsca, ponieważ my sami mamy poważne pragnienie, aby odnieść sukces. Mobilizujemy wszystkie nasze wysiłki i zintegrowane siły aby osiągnąć cel - jesteśmy zdeterminowani aby odnieść sukces.
Jeśli tak się czujecie, to wychodząc na kolejną akcję rozpowszechniania – proście grupę o wsparcie, aby nie zapomniała o was i starajcie się przyciągnąć to ciepło, które czujecie podczas takich połączeniowych spotkań w grupie. Pojawi się potrzeba, aby po porannych lekcjach grupa zebrała się w kręgu, chociaż na dziesięć minut i wznowiła cudowną siłę jedności, abyście mogli ją uchwycić i przekazać dalej.
Fragment z rozmów z grupami, 24.11.2013
Opublikowano 13 grudnia 2013
Pytanie: Bez rozpowszechniania praca w grupie staje się nudna (bez pieprzyka). Ale, kiedy zabieramy się za rozpowszechnianie, natychmiast pojawiają się dyskusje i konflikty. Jak możemy rozpowszechniać, zachowując jednocześnie jedność w grupie?
Odpowiedź: Oczywiście, że nie możemy żyć bez rozpowszechniania. Byłoby to podobne do rodziny bez dzieci. Ile można się uczyć? Oczywiście, że powstaje potrzeba na coś świeżego i nowego, to coś innego, nowego jest jak para, która ciągle zajmuje się tylko sobą i nagle poczuła chęć posiadania dziecka. Więc musi być prawidłowe połączenie pomiędzy studiami i rozpowszechnianiem. Nigdy nie powinniśmy zapominać o studiach!
Studiowanie zmienia się zgodnie z tym, czym się zajmujemy. Rozpowszechnianie jest najważniejsze dla naszego rozwoju, ponieważ poprzez przekazywanie przez nas światła dla publiczności, rośniemy. W przeciwnym razie pozostaniemy w stanie Chafec Chesed, w którym jakby nie potrzebujemy niczego. W związku z tym, głównie rozpowszechnianie determinuje nasz osobisty rozwój duchowy.
Z drugiej strony, zajmując się rozpowszechnianiem, powinniśmy jednocześnie szukać materiałów, które pomogą nam teoretycznie i praktycznie pogłębiać rozpowszechnianie. Musimy wynajdywać niezbędne materiały i na nich budować nasze studia.
Ponieważ odpowiednio do naszego rozpowszechniania inaczej studiujemy materiał i wyszukujemy te rozdziały i fragmenty, które są najbardziej istotne dla naszych czasów, obojętnie czy na przykład z Księgi Zohar czy z Talmudu dziesięciu Sfirot, wybieramy pewne artykuły Baal HaSulama, czyli wybieramy materiał, który odnosi się do rozpowszechniania i który może nam w tym pomóc.
Z lekcji na temat „Grupa i rozpowszechnianie" 20.10.2013
Opublikowano 30 grudnia 2013
Baal HaSulam, „Artykuł na zakończenie Księgi Zohar".Przez wszystkie pokolenia, było niewielu ludzi, wznoszących się po stopniach duchowych ku poznaniu i zlaniu się ze Stwórcą, ale w generacji Mesjasza, każdy może osiągnąć wyższe poznanie i zlanie.
We wszystkich czasach, pokoleniach, krajach, tam gdzie żyli kabaliści były ograniczające warunki, odpowiednio do istniejących okoliczności, które nie pozwalały im na osiągnięcie końca naprawy, dlatego ich osiągnięcia nie były pełne.
Jedynym wyjątkiem w historii jest przypadek Rabiego Szymona i jego uczniów. Ta mała grupa miała specjalne zezwolenie na ujawnienie całej rzeczywistości, jej procesu i celu, tak aby mogli oni przekazać te podstawy dalej - z czasów początku wygnania, ze stanu przed zniszczeniem Świątyni, od naprawionego Izraela - Izraelowi zepsutemu i rozproszonemu. W związku z tym, będziemy mogli powrócić na drogę, która doprowadzi nas z powrotem do dobra.
Tak więc, we wszystkich pokoleniach tylko pojedyncze osoby ujwaniały świat duchowy, podczas gdy w naszym pokoleniu każdy jest w stanie to osiągnąć. Nie ma żadnych ograniczeń z góry i wszystko to zależy tylko od zdolności człowieka, aby połączyć się z przyjaciółmi. Pojedynczy człowiek jest bezsilny i niezdolny, ale może połączyć się z przyjaciółmi, a tym samym osiągnąć cel.
Z lekcji na temat do „Artykułu na zakończenie Księgi Zohar", 19.12.2013
Opublikowano 25 grudnia 2013
Pytanie: Jeżeli człowiek opuszcza grupę, to czy pozostanie mu zgromadzony "bagaż", który zebrał, czy też po powrocie będzie musiał zaczynać wszystko od początku?
Odpowiedź: Nie musi zaczynać od nowa. On już otrzymał gorzkie doświadczenie, które pomoże mu szybko i z nowymi siłami ponownie przylgnąć do przyjaciół.
Jednakże lepiej jest nie mieć takiego doświadczenia. Istnieje podstawowa zasada: „Cokolwiek by się nie stało, nie odchodzić z grupy“. Tylko razem z przyjaciółmi potrafimy koncentrować się się na zdecydowanym postępie. Każde rozstanie się z nimi - to oderwanie, odłączenie od Stwórcy, do czego nie należy dopuszczać. Jest to sprzeczne z duchowym procesem, w którym nie decyduję o moich stanach, tylko dążę naprzód.
Niech Stwórca „podstawia mi nogę" na każdym kroku - to Jego sprawa. Dziękuję Mu tak samo za zło jak za dobro, i w żadnym wypadku nie zbaczam z kursu.
Z lekcji według artykułu „Nauka kabały i jej istota“, 12.10.2013
Opublikowano 25 grudnia 2013
Drzwi, otwór, wejście odkrywają się w duchowym razem w tym samym czasie. Dlatego nie miej nadziei, że zobaczysz z daleka drzwi, następnie zbliżysz się do nich, a potem je otworzysz. Drzwi stają się widoczne i otwierają się natychmiast! Jest to prawo: w zależności od tego, czy spełnione są warunki czy nie – stanie się to albo nie.
Tylko pod warunkiem, że moje pragnienie jest podobne do światła, a to dzieje się nagle, jak podczas ucieczki z Egiptu, w pośpiechu – nagle widzę przed sobą drzwi, które natychmiast zamieniają się w otwór i ja natychmiast wchodzę w nie.
Takie działanie można wykonać tylko w absolutnej wierze, co oznacza, że sporządzam na wszystkie swoje pragnienia ekran ze względu na oddawanie i tym samym staję się równy z wyższym stopniem.
Z listu Baal HaSulama (Nr.26): Siła, dzięki której można usłyszeć głos mędrców w drzwiach tej rzeczywistości, nazywa się wiarą. Człowiek, który pragnie zbliżyć się do wejścia, powinien pracować nad swoja wiarą w mędrców. Na miarę jego oddania nauczycielowi i grupie, otrzymuje on siły, za pomocą których zaczyna zbliżać się do drzwi, ponieważ u niego samego nie ma na to sił.
Dlatego w naszym świecie jest to zaaranżowane tak, że człowiek otrzymuje nauczyciela, grupę, studia, aby przyciągnąć do siebie światło naprawy powracające do źródła, które zbliży go do wejścia w świat duchowy.
Wiara utwierdza się nie jednocześnie, ale poprzez edukację, adaptację i przez pracę.
Do tego celu przeznaczona jest integralna edukacja, żeby dzięki niej ludzie mogli otrzymać przez nas światło, które prowadzi z powrotem do źródła, które ich zmieni.
W tym znajduje sie różnica między integrowaną edukacją a zwykłą edukacją, która nie może przyciągnąć do człowieka światła i zmienić go.
Dlatego ważne jest, żeby każdy instruktor integralnej edukacji, pracujący z szeroką publicznością, był silnie związany z grupą, studiami i tylko wtedy może udać się na rozpowszechnianie.
Podobnie wychowuje się małe dziecko, które początkowo leży jak kamień i nie ma nikogo kto by go przewrócił oprócz wychowawcy, który go pielegnuje. Ogólnie rzecz biorąc praca ta nazywa się „płaszczem" , ponieważ jest to zewnętrzna szata, która znajduje się powyżej ludzkiego rozumu - powyżej zrozumienia tego „dziecka“.
W materialnym świecie dzieci, dopóki nie mają rozumu, instynktywnie są gotowe anulować siebie w stosunku do dorosłych, aby troszczyli się o nie. Tak wszystko od początku ustalone jest w naturze. Gdyby człowiek od razu urodził sie dorosłym, z rozwiniętym rozumem, uczuciami i własnymi opiniami, nie możliwe byłoby się nim opiekować.
Dopóki człowiek nie anuluje siebie jak niemowlę, pozwalając robić ze sobą wszystko, dopóki nie schyli głowy, nie uwierzy tobie, nie zwiąże z tobą swojego losu, nie zrozumie, że całkowicie zależy od ciebie – nie będziesz mógł dla niego nic zrobić.
Wyobraźcie sobie, czy łatwo jest dorosłemu człowiekowi tak się zniżyć? Ale to jest dokładnie to, co musimy zrobić. Należy brać przykłady z tego świata dla takich etapów rozwoju, jak zarodek, karmienie, dojrzałość. W przeciwnym razie nie będziesz w stanie się rozwijać.
Z lekcji do listu Baal HaSulama, 13.12.2013
Opublikowano 10 grudnia 2013
Pytanie: Co oznacza „ograniczenie“ (cimcum) w grupie?
Odpowiedź: Dopóki nie będziemy automatycznie postrzegać słowa „pragnienie“ w postaci wspólnego pragnienia, nic nam nie pomoże. Jeśli mówimy o naczyniu, powinniśmy natychmiast zrozumieć, że oznacza to "razem". Gdy mówimy o świetle – jest to przyjemność, która objawia się w nas, kiedy się łączymy.
Powinno to występować absolutnie instynktownie. Instynkt ten powinien zaszczepić się w naszym sercu, żeby stało się to dla nas oczywiste, że tak jest i inaczej być nie może. To jest tak, jakbym usłyszał słowo kwaśny i natychmiast poczuł ten smak w ustach.
Zrobić “ograniczenie” na swój egoizm oznacza, że we wszystkich sytuacjach, które się dzieją, chcemy razem podnieść wielkość Stwórcy, siły obdarzania, powyżej siły otrzymywania. Oznacza to, że pierwszym warunkiem jest: co by się nie stało, zobowiązujemy się przede wszystkim do połączenia i pozostania, jak jeden człowiek z jednym sercem.
Po drugie, powinniśmy trzymać się siły wzajemnej gwarancji, stopniowo wzmacniając się każdy kosztem wszystkich i wszyscy kosztem każdego. To będzie oznaczać, że osiągnęliśmy wspólne pragnienie.
Tak więc, stoimy pod górą Synaj, wokół tej góry nienawiści, połączeni w jedno serce i związani wzajemną gwarancją. To oznacza, że spełniliśmy te dwa warunki.
A poza tym, potrzebny jest nam Mosze (Mojżesz) i Tora na szczycie góry. Oznacza to, że tam na górze osiągnęliśmy połączenie ze Stwórcą. Mosze - jest to nasza wspólna siła, znajdująca się ponad nami. Trzecim warunkiem jest wielkość Stwórcy, duchowego celu.
Z lekcji do “Nauki dziesięciu Sfirot”, 05.12.2013
Opublikowano 17 grudnia 2013
Pytanie: Jak ocenić stopień dostateczności naszej integralności, aby uświadomić sobie, że jesteśmy gotowi do wyjścia w masy?
Moja odpowiedź: Czy po zajęciach z publicznością czujecie potrzebę połączenia? Czy czujecie, że bez połączenia pomiędzy wami nie macie siły pracować z publicznością? Czy podczas zajęć z szerokimi kręgami czujecie, na ile jest wam potrzebne wsparcie przyjaciół?
Jeśli macie takie odczucie, to pracujecie w prawidłowy sposób. Jeśli nie ma takiego uczucia, to jest problem, to wtedy nie zajmujecie się integralną edukacją i wychowaniem, ale tylko oszukujecie samych siebie. Musicie stale czuć w sobie grupę, jej centrum, jej moc, Stwórcę, którego chcecie w niej odkryć. Tylko w ten sposób możecie stać się przewodnikiem światła i możecie podziałać na publiczność tak, że ona zgodzi się i podąży za wami.
Powinniście poczuć potrzebę połączenia z grupą, z jej centrum i ze Stwórcą wewnątrz tego centrum, jak również to, że pracujecie właśnie z tego połączenia.
Fragment z rozmów z grupami, 24.11.2013
Opublikowano 24 listopada 2013
Amerykański kongres. Lekcja 1.
Słyszeliśmy wiele o kabalistycznych grupach, które pojawiały się na przestrzeni dziejów. Były one wyjątkowe, niezwykłe, tworzące jedność w swych małych harmonijnych społecznościach i zawsze składały się z mężczyzn.
Zdarzało się, że ojciec uczył córkę, jak na przykład robił to Rambam, albo brat siostrę (Mojżesz i Miriam). Były także prorokinie - kobiety, które osiągnęły bardzo wysokie stopnie duchowego poznania. Niemniej jednak w przeszłych pokoleniach nie było przyjęte włączanie kobiet w pracę grupową.
Jednak w naszym pokoleniu zachodzą interesujące zmiany. Już za czasów Rabasza rozpoznaliśmy, że kobiety również zainteresowane są nauką Kabały oraz integralnej edukacji, i że posiadają prawdziwe wewnętrzne pragnienie. A jeśli człowiek ma pragnienie, wszystko jest przed nim otwarte.
W istocie, Rabasz pierwszy zmienił tradycyjne ramy: zebrał żony swoich uczniów w grupę, która otrzymywała do przepracowania i zrozumienia jego artykuły o grupowej pracy, a także inne materiały edukacyjne. Ponadto Rabasz przygotował kobietom miejsce, gdzie mogły się zbierać i słuchać zajęć męskiej grupy.
To była prawdziwa rewolucja. Wcześniej kobiety nie mogły zbliżać się do tych, którzy studiowali naukę Kabały. Jednak Rabasz zdał sobie sprawę, że kobiety otrzymują takie samo pragnienie, taki sam punkt w sercu, jak mężczyźni. Dzisiaj sami widzimy, że kobiety często wykazują większą gotowość i wytrwałość na drodze.
Tym samym, wraz z globalnym kryzysem otrzymaliśmy globalny przełom w naprawie świata. Obecnie w grupach nie ma żadnej różnicy między kobietami i mężczyznami: mają te same funkcje w rozpowszechnianiu nauki Kabały, a szczególnie integralnej edukacji.
Z roku na rok, te dwie linie zbliżają się do siebie coraz bardziej, różnice między nimi zacierają się i znikają – z czego bardzo się cieszę. Ponieważ im więcej silnych kobiet bierze udziału w naszej pracy, w naszym rozpowszechnianiu, w naszym wspólnym życiu, tym stabilniej i pewniej trzymamy się drogi i możemy iść naprzód.
Fragment z pierwszej lekcji amerykańskiego kongresu, 16.11.2013
Opublikowano 29 listopad 2013
Pytanie: Czy powinniśmy rozpowszechniać mądrość Kabały wśród ludzi o ortodoksyjnych poglądach albo wśród tych, którzy zajmują się wszelkiego rodzaju mistycyzmem?
Odpowiedź: Absolutnie nie! Musimy trzymać się z dala od religijnego środowiska, ponieważ nasze opinie są bardzo różne. Oni wierzą w cuda, w życie po śmierci, w mistyczne objawienia, nieziemskie siły, podczas gdy my wierzymy w jedyną siłę natury. Jesteśmy absolutnymi materialistami. Mądrość Kabały nie jest religią a nauką o osiągnięciu jedynej siły natury.
Siła ta nazywana jest Stwórcą, Bogiem, ale nie jest to nic mistycznego. W znacznie późniejszym stadium, ludzkość wszystko zniekształciła i zrobiła z tego religie, ponieważ nigdzie nie mogła znaleźć tej właściwości, która jest bezcielesna, niezidentyfikowana i nieodczuwalna. Jest to siła, która kryje się za wszystkimi materialnymi obiektami, ale jak można ją zdefiniować? To niemożliwe!
Nie istnieją urządzenia, które mogłyby ją dostrzec, bo nie jest to ani magnetyzm, ani globalne pole grawitacyjne, ani elektrostatyka, ani promieniowanie rentgenowskie. To "nic" - jak możesz to zdefiniować i odkryć? Gdzie możesz znaleźć detektor do odkrycia siły, nazwanej Stwórca?
Nie istnieje żaden detektor poza tobą. Nie możesz jej wyłapać za pomocą zewnętrznych urządzeń, ale tylko w sobie. Jak można to zrobić? Kiedy staniesz się wrażliwy na postrzeganie tej siły, na miarę swojego podobieństwa do niej, wtedy zaczniesz ją wychwytywać. Podobnie jak wskazówkę urządzenia poruszającej się na skali, tak i w tobie zacznie odchylać się wskazówka na skali podziałów: Nefesz , Ruach , Neszama , Chaja, Jechida, w zależności od tego, na jakim poziomie swojego egoizmu będziesz upodabniał się do tej siły.
Jeśli wzniesiesz się ponad swoim egoizmem, to możesz wykorzystać ją jak sprężynę. Prąd płynie przez cewkę i zamienia ją w magnes, który przyciąga strzałkę. Strzałka odchyla się na podziałce: Nefesz, Ruach, Neszama, Chaja, Jechida i możemy dokonać pomiaru z odczytu urządzenia.
Sprężyna, która zwraca strzałkę z powrotem na zero - to jest nasz egoizm. A siła, która ciągnie strzałkę w przeciwnym kierunku w stosunku do sprężyny - to ekran, nasze zjednoczenie, podobieństwo do Stwórcy. W ten sposób otrzymujemy pomiar na skali. Jest to bardzo proste urządzenie.
Jednakże jego skala jest nierównomierna. Odległość między Nefesz i Ruach jest maleńka. Odległość między Ruach i Neszama - znacznie większa. To jest tak jak odległości pomiędzy kulą ziemską i księżycem, albo Ziemią i Słońcem, Ziemią i kolejną galaktyką.
Okazuje się że progresja astronomiczna i odpowiedni do tego nasz egoizm rozwijają się o wiele bardziej a światło Stwórcy działa znacznie silniej. Oznacza to, że zajmujemy się nauką pomiaru w sobie oddziaływania Stwórcy. Ja sam jestem instrumentem, głowicą pomiarową. Wszystko jest bardzo proste.
W wolnym stanie sprężyna egoizmu ustawia strzałkę na zero. Jednak jeżeli prąd płynie w cewce, to strzałka porusza sie na podziałce z zerowego punktu. Dlatego jest nam potrzebne w sieci źródło energii, bateria i przełącznik, przekaźnik. Bateria z przełącznikiem - to Stwórca, a magnetyczna cewka – to centrum grupy. Centrum grupy przyciąga do siebie światło i tworzy warunki dla obecności światła.
W centrum grupy koncentruje się światło naprawy “Or Makif” a strzałka wskazuje na wewnętrzne światło "Or Pnimi" w zależności od poziomu egoizmu, Aviut ( grubości).
Z lekcji na temat “Grupa i rozpowszechnianie”, 22.10.2013
Opublikowano 3 grudnia 2013
Pytanie: Jakie najbardziej wiarygodne uczucie prowadzi człowieka do prawidłowego celu życia?
Odpowiedź: Gdy wyraźnie zdaje sobie sprawę, że tylko w tym życiu, a nie po śmierci ciała osiągnie wzniesienie w duchowy świat oraz, że wejście do świata duchowego (wzniesienie) realizuje się (ujawnia się) w jego dążeniu do jedności czyli (połączeniu, obdarzaniu i miłości) z przyjaciółmi z grupy, w żadnym innym miejscu. To jest kiedy człowiek w swoim celu jest podłączony do “centrum” grupy.
Opublikowano 8 Grudzień 2013
Wszystko, co mamy na tym świecie - jest niezbędne dla naszej naprawy, naszej pracy. Nie ma nic zbędnego, nie można nic dodać lub ująć. Wszystko jest dokładnie ustalone, ponieważ pochodzi z doskonałego naczynia całkowicie wypełnionego światłem, od zamysłu, w którym od samego początku jest ustanowiony ostateczny cel, idealny stan. Brakuje tylko naszego własnego uczestnictwa – naszej zgody i przyjęcia tego idealnego obrazu, idealnego stanu, który został stworzony przez Stwórcę.
Ale naszą zgodę musimy dać z ciemności, z odwrotnego stanu, z wątpliwości i wyjaśnień, rozważyć wszystkie argumenty "za" i "przeciw". Tylko wtedy, gdy człowiek sprawdził i wyważył wszystko, to wtedy jest przekonany, że Stwórca jest dobry i czyni dobro, że Stwórca jest ponad całym stworzeniem, że jest On pierwszy i ostatni, że „Nie ma nikogo oprócz Niego“. Dopiero wtedy nadaje on Stwórcy wszystkie święte imiona z wdzięczności za wszystkie Jego działania i zarządzanie, które odkrywa.
Przede wszystkim, musimy studiować ten rozebrany na części obraz: zrozumieć i zgodzić się, że jest on rozbity i naszym zadaniem jest zebrać go razem, pracując wszyscy razem nad połączeniem. Rozbicie stało się w naszych relacjach, chociaż wydaje się nam, że to ten świat jest rozbity.
Wydaje się nam, że problemy istnieją na zewnątrz: w gospodarce, ekologii, zwykłych ludzkich relacjach, w pracy, w rodzinie, między małżonkami, rodzicami i dziećmi, na wszystkich poziomach nieożywionej, roślinnej i zwierzęcej natury. Wokół nas panuje bałagan i nieporządek. Musimy wyobrazić sobie system, całkowicie powiązany, w którym wszyscy ludzie są między sobą połączeni. Tylko poprzez poprawę naszych relacji między sobą, możemy zmienić system na wszystkich jego poziomach: nieożywionym, roślinnym, zwierzęcym, a co więcej na poziomie ludzkim, w społecznych systemach, dzieki stworzeniu, w których człowiek wzniósł się ponad świat zwierzęcy.
Człowiek wywiódł się od małpy i zaczął rozwijać relacje społeczne, technologie, handel i przemysł. Ale wszystko to jest oparte na relacjach między ludźmi. Jest to jedyne miejsce, na które możemy wpłynąć i zmienić. Poprzez poprawę naszych relacji, które przybliżają nas do prawdy, połączenia, jedności i wzajemnej gwarancji, wszystkie inne stopnie tego świata zostaną prawidłowo połączone wejdą na swoje miejsce, a cały świat się uspokoi i osiągnie dobrobyt.
Do tej pracy nie wystarczy tylko przedstawiać się jako “sprawiedliwy", który rzekomo nie żąda niczego dla siebie. Nic tu nie można zrobić: wszyscy urodziliśmy się i wyrośliśmy w egoizmie. I w tym nie ma niczego, czego musimy się wstydzić, musimy tylko rozpoznać zło i naprawić je: dokonać uczciwego rozliczenia z samym sobą, z jakiego powodu powinniśmy się zmienić.
Każdy zajmuje się wewnętrzną naprawą na swoim stopniu, jak powiedziano: „wychować chłopca zgodnie z jego drogą”, jego gotowością. Jednak każdy człowiek musi w jakiś sposób naprawić swoją naturę. Dlatego musimy pracować na trzech liniach. Lewa linia - jest to nieustannie coraz bardziej odkrywające się w nas zło. Prawa linia - jest to naprawa tego egoizmu siłą dawania, którą przyciągamy z góry w zależności od naszego połączenia.
Z tych dwóch linii budujemy trzecią linię. Pragnienie otrzymywania lewej linii, naprawione za pomocą światła, które powraca do źródła z prawej linii, zamienia się w duchowe naczynie, zwane duszą. A w nim, zgodnie z podobieństwem właściwości odkrywa się nowy integralny system, nowe napełnianie.
Oznacza to, że Stwórca objawia się wewnątrz stworzeń, wspólnocie dusz: Szochen króluje w Szhinie. Taka jest praca w środkowej linii.
Z przygotowania do porannej lekcji, 24.11.2013
Opublikowano 30 listopad 2013
Pytanie: Co to jest „Sеа“ – niezbędna miara wysiłków, dzięki którym człowiek odczuje świat duchowy? Kto określa tą miarę? W jaki sposób można sprawdzić, że została wypełniona?
Odpowiedź: Miarę wysiłków (Sеа) określają odpowiednie stopnie duchowe. Istnieje 125 stopni zgodności światła z pragnieniem i są to warunki przejścia z jednego stopnia na drugi. Na etapie tego świata, cała nieożywiona natura równoznaczna jest jednej roślinie, wszystkie rośliny - jednemu zwierzęciu, a wszystkie zwierzęta – jednemu człowiekowi.
Na kolejnym stopniu, wszyscy ludzie są równoznaczni jednemu nieożywionemu duchowemu elementowi, wszystkie nieożywione elementy równoznaczne są jednej roślinie itd.
Ale jak osiągnąć taką zgodność, aby zrównoważyć nas wszystkich z jednym elementem wyższego stopnia? Stwórca tak organizuje naszą grupę, że oczyszcza ją z tych, którzy są w niej balastem, pozostawiając wszystkich pozostałych w takiej formie, jaką mamy teraz. I pomimo to, że pośród nas pozostają nadal ludzie, którzy nie słyszą wskazówek, jak należy pracować, to najważniejsze jest, aby ci, którzy słyszą, zjednoczyli się w jedną całość. Oznacza to, że cały nieożywiony stopień staje się równoznaczny jednej roślinie.
Jeśli staramy się zjednoczyć, wpływa na nas wyższe światło i autentycznie łączy nas wewnętrzną więzią. I wtedy wznosimy się na następny stopień.
Z lekcji „Przedmowa do TES“ , 27.09.2013
Opublikowano 1 grudzień 2013
Pytanie: Dlaczego czasami spada na człowieka ulewa materialnych ciosów i problemów? Jaki jest tego powód? Jak można to przezwyciężyć przez połączenie w grupie?
Odpowiedź: Są ludzie, na których faktycznie zwala się ulewa materialnych, fizycznych lub rodzinnych problemów. A są tacy, którzy przechodzą wszystko łatwiej. Wszystko zależy od struktury ludzkiej duszy, jej orientacji w stosunku do innych dusz, od tego, co konkretnie człowiek musi naprawić.
Jedyne, co możemy zrobić, to postrzegać wszystkie te problemy jako niezbędne dla naszego rozwoju. Jeżeli oprócz rozwiązywania tych problemów, będziemy kontynuować naukę, inwestować w centrum grupy, w rozpowszechnianie, tak intensywnie jak tylko jest to możliwe, wtedy wszystko łatwo przezwyciężymy, choć początkowo będzie się nam wydawać, że wszystko jest jeszcze bardziej skomplikowane. Jednak wszystkie te problemy musimy rozwiązać, w żadnym wypadku nie uciekać od nich!
Z lekcji na temat „Grupa i rozpowszechnianie“ , 22.10.2013
Opublikowano 25 listopad 2013
Pytanie: Czym różnią się egoistyczne wysiłki od ukierunkowanych?
Odpowiedź: Ukierunkowane wysiłki są inwestowane poza mną zgodnie z ich intencją i ich celem. Inwestuję swoje wysiłki w centrum grupy, jak ptak, który gromadzi wszystko w gnieździe. Pragnę, aby wszyscy czuli przyjemność, przy czym wspólnie musimy odkryć, że w ten sposób możemy sprawić przyjemność Stwórcy.
Nawet jeśli nie ujawnimy tego stanu, prosimy o możliwość zrobienia dla Niego czegoś przyjemnego. Potrzebujemy intencji, która pozwoli nam na osiągnięcie i realizację tej możliwości. A Stwórca nie musi nawet o nas nic wiedzieć - ponieważ najważniejszym jest dla nas osiągnięcie obdarzania.
Z lekcji do "Przedmowy do TES", 27.09.2013
Opublikowano 27 listopad 2013
Pytanie: Czy my zmieniamy się tak samo, jak rozwija sie świat?
Odpowiedź: Świat rozwija się odpowiednio do naszych zmian.
Wszystko, co widzimy, jest projekcją naszych właściwości. Załóżmy, że widzę teraz przed sobą siedem miliardów ludzi a na końcu stopniowego duchowego rozwoju będę postrzegać ich jako własne części. Zamiast zewnętrznych obiektów, ciał i ludzi będę odczuwać ich wewnętrzną strukturę, ich wewnętrzne właściwości, wewnętrzną duchową istotę.
Będziemy - jak małe krople rosy, które zaczynają zbierać się w jedną dużą kroplę, aby w naszej jedności osiągnąć jednolity duchowy organizm, który nazywa się “Adam” – podobny do Stwórcy.
Z lekcji na temat „Grupa i rozpowszechnianie", 22.10.2013
Pytanie: Jaki jest związek między moim dążeniem do centrum grupy – a walką by zobaczyć prawdziwy obraz rzeczywistości?
Odpowiedź: Właśnie o to jest ta walka. Jeśli budzisz się rano i rozumiesz, że powinieneś kierować się do centrum grupy - to znaczy, że jesteś na dobrej drodze. Jeśli raz za razem łapiesz się na myśli, że nieświadomie wyszedłeś z tego stanu, a następnie wracasz, to też znaczy, że idziesz w dobrym kierunku.
Pytanie: Jaki obraz, jakie uczucie powstaje w centrum grupy? Odpowiedź: W centrum grupy powstaje odczucie, że nie ma nikogo - jest tylko jedno pragnienie, w którym odczuwalna jest cała rzeczywistość. A potem okazuje się, że dzisiejsza rzeczywistość nie jest prawdziwa , że jest to tylko symulacja, jak na ekranie komputera. W miarę naprawy twojego wzroku, zaczniesz widzieć, że w tym świecie nie ma nic prawdziwego, żadnych realnych sił. To jest jak zniekształcona kopia świata duchowego, pokazująca nam nasze wady i prowadząca nas w prawidłowym kierunku, żeby kiedyś udało nam się wejść do prawdziwego świata.
To tak jakby istniałо życie, którego nie widzisz, ale pokazywana jest ci sztuka w teatrze o tym życiu. I w tej sztuce odkrywasz, jak mylne było twoje spojrzenie i jak można naprawić się samemu, aby zobaczyć prawdziwe życie.
Z lekcji do artykułu Rabasza, 01.12.2013
Opublikowano 17 listopad 2013
Pytanie: Jaki należy mieć stosunek wobec dumy?
Odpowiedź: Czy to jest zła właściwość? Należy być dumnym. Jest powiedziane: "I stali dumni na wszystkich drogach Stwórcy“. Oznacza to, że jest się dumnym z przynależności do tej warstwy ludzkości, która przyciąga wyższe światło i którą Stwórca chce teraz wznieść. Jest to warstwa najwyższa z całej ludzkości, która wchodzi teraz w duchowy kontakt ze Stwórcą.
Ja też tego chcę. Jestem dumny, że znajduje się na tym poziomie wśród moich przyjaciół. Dlaczego nie? To nie jest ten rodzaj dumy, kiedy gardzisz innymi, lecz kiedy stajesz się przewodnikiem wyższego światła dla całej ludzkości i zaczynasz troszczyć się o nią, jak wyższy o niższych. Dbasz o nich z miłością, jak troskliwy ojciec wobec swoich dzieci.
Komentarz: Ale z drugiej strony, duma doprowadza ludzi do izolacji i zamknięcia.
Odpowiedź: Wszystko zależy od rodzaju dumy. Mówię o pozytywnej dumie. Więc trzeba wybrać, jakiego rodzaju dumę chcesz odczuwać - i proś o to, aby była to tylko pozytywna duma.
Z lekcji na temat „Grupa i rozpowszechnianie", 21.10.2013
Opublikowano 27 listopad 2013
Jeżeli jakiekolwiek działanie, nie zaczyna się od myśli, aby zadowolić Stwórcę i nie kończy się taką myślą – nie jest czyste ani święte. Jeżeli od samego początku nie koncentrujesz się na tym, aby robić to dla dobra Stwórcy, to dla kogo to robisz? Chcesz połączyć się z przyjaciółmi tylko dlatego, aby tobie było dobrze? Istnieje wiele takich stowarzyszeń. Dlatego jeżeli dokładnie nie stosujesz się do zaleceń kabalistów, to każde takie działanie jest ze względu na egoizm.
Pytanie: Ale jak mam myśleć o tym, by zadowolić Stwórcę, kiedy tak naprawdę, nie rozumiem co te słowa znaczą. Jest to dla mnie chińszczyzna.
Odpowiedź: Jeżeli chcę rozwiązać zadanie matematyczne, to korzystam z różnych wzorów, dążąc do znalezienia nieznanego mi wyniku. A kiedy prawidłowo rozwiążę wszystkie te równania, to wtedy znam wynik, dochodzę do celu, który chciałem osiągnąć. W ten sposób to działa.
Człowiek, który chce zbudować dom, najpierw robi projekt przyszłego budynku. Dzięki temu wie co ma robić. Wie, że nie zbuduje niczego innego, niż wstępnie zaplanował. On wie, że buduje dom. Ale w naszym przypadku jest to nieco bardziej skomplikowane. Chcemy osiągnąć cel, który jest tuż za rogiem, jednak nie możemy go zobaczyć. Potrzebujemy więc narzędzia, którym posłużymy się aby osiągnąć nasz niewidzialny cel.
Tym narzędziem jest grupa, miłość do stworzeń, cały ten świat. Ten świat jest jak soczewka skupiająca nasz wzrok. I jeśli jesteś w stanie skupić cały ten świat w jednym punkcie, połączyć się z nim i poczuć, że działa w nim tylko jedna siła - że nie ma nic poza nią a jest ona dobra i czyniąca dobro, to osiągniesz Stwórcę.
Z przygotowania do lekcji, 18.10.2013
Opublikowano 17 październik 2013
Modlitwa, MA”N jest aktem pochodzącym z pragnienia, a nie z rozumu. Rodzi się ona z pragnienia Biny i Malchut, działających razem. Taką modlitwę musimy wznieść, czyli przyjąć decyzję, że jest to dla nas najważniejsza rzecz. Dlatego nazywa się wzniesieniem.
Wewnątrz mnie znajduje się cała skala pomiarowa. Żyje we mnie wiele różnych wymagań, pragnień, które rozkładam według priorytetu, uważając niektóre z nich za ważniejsze od innych. Jednak najwyżej powinna znajdować się siła połączenia, wewnątrz której chcę ujawnić Stwórcę, by przynieść Mu radość.
Jeśli rozkładam wszystkie swoje działania, pragnienia, inspirację w taki sposób, aby takie połączenie stało się najważniejszym celem w moim życiu, to oznacza, że wznoszę MA"N. Czyli na pierwszym miejscu skali priorytetów stawiam potrzebę zjednoczenia, naprawy i ujawnienia Stwórcy (dla jego przyjemności) jako najważniejszą ze wszystkich. To się nazywa wzniesieniem.
Nie wysyłam tej prośby pocztą lub SMS-em do jakiejś odległej gwiazdy. Wszystkie światy są wewnątrz człowieka, w jego świadomości – tam wszystko się zaczyna, realizuje i kończy. Dlatego też muszę się tak zorganizować, żeby ułożyć wszystkie moje pragnienia – czysto materialne: jedzenie, seks, rodzina, pieniądze, szacunek, wiedza oraz te, które są nieco odcięte od tego świata. – w jednej linii, w jednej wyraźnej skali priorytetów. Na najwyższym szczeblu tej drabiny priorytetów powinno być moje pragnienie dawać przyjemność Stwórcy za pośrednictwem naszego połączenia, aby miał On możliwość objawienia się w nas.
MA”N oznacza „mei nukwin” (wody żeńskie (płodowe)). Woda – to Bina, a kobieta (nukwa) – to Malchut. W modlitwie łączę Binę i Malchut, czyli sklejam ziarenka pragnienia, części Malchut, za pomocą wody, miłosierdzia (Hesed) – właściwości Biny. Chcę, aby to istniało w tej formie – razem. Wznoszę tę prośbę, chcę połączyć się z innymi dzięki właściwości miłosierdzia, Biny, właściwości dawania, emanacji.
Dlatego moja prośba nazywa się „żeńskie wody” (MA”N). Wznosząc ją, uważam za najwyższą względem ważności. Jeśli staram się utrzymać to pragnienie w sercu i wszelkimi sposobami wzbudzić go w jego głębi, to nazywa się to modlitwą, wzniesieniem MA”N lub intencją.
W miarę moich wysiłków w jej realizacji, na mnie oddziałuje światło powracające do źródła i wywołuje we mnie wiele różnych stanów: myśli i uczucia za połączeniem i przeciw niemu, za oddawaniem i przeciw niemu. W ten sposób stara się mnie rozruszać i przenieść przez różne stany, abym więcej zrozumiał, poczuł, zdobył doświadczenie. Stopniowo zaczynam uświadamiać sobie, co to jest prawdziwa modlitwa, MA”N.
Na tej drodze będę doświadczał różnych stanów: rozczarowanie, niecierpliwość, strach przed możliwością nie osiągnięcia sukcesu, niezrozumienie tego, jakiego dokładnie sukcesu oczekuję – dla siebie samego czy dla przyjemności Stwórcy. W tych stanach bardzo pomaga wyobrażenie sobie całego wszechświata – całą nieożywioną naturę, rośliny, zwierzęta i ludzi – jako moje własne pragnienia, które odszczepiły się ode mnie w wyniku rozbicia i wypadły z mojej świadomości. A teraz są one przede mną, a ja powinienem poprzez własny wysiłek przyłączyć je wszystkie do siebie, mimo iż wydaje mi się, że znajdują się na zewnątrz. Muszę traktować je tak, jakby istniały we mnie. Wtedy moje wysiłki też będą nazywane modlitwą, MA”N.
Pracując w ten sposób nad osiągnięciem prawidłowego postrzegania rzeczywistości i łącząc wszystkie jej części ze sobą za pomocą właściwości miłosierdzia, coraz bardziej zwracam wspólne naczynie do jego pierwotnej formy, czyli do naprawionego stanu jako całości.
Fragment z lekcji do Księgi Zohar. Przedmowa. 15.10.2013
Opublikowano 6 listopad 2013
Pytanie: Jak można pomóc przyjacielowi, który nie chce pracować i z tego powodu cierpi jego rodzina?
Odpowiedź: Nie mamy prawa trzymać takich ludzi w grupie. Powinny oni naśladować Rabasza, który przez całe życie pracował. Zwolnił się dopiero wtedy jak Baal HaSulam umarł, a wcześniej pracował nieustannie wszędzie, gdzie było to możliwe, jako robotnik w budownictwie drogowym i na budowie itd. On się nie oszczędzał, ale robił wszystko, aby wyżywić swoja rodzinę.
Człowiek jest zobowiązany, aby założyc rodzinę i mieć dzieci. Powinien zabezpieczyć rodzinę nawet razem z małżzonką ale to jest jego główny obowiazek. Baal HaSulam i Rabasz nie przyjmowali na uczniów mężczyzn, którzy nie byli żonaci. Żądali, żeby człowiek żył dwoma nogami na ziemi i miał swoje miejsce w materialnym życiu.
Chociaż dzisiaj nie stawiamy już naszym studentom takich rygorystycznych wymagań, aby nie odpychać ich od studiownia, jednakże należy do tego dążyć. Powinniśmy zakładać rodziny, rodzić dzieci, pracować a poza tym zajmować się studiami i własnym rozwojem. Przy czym, należy też wypełniać wszystkie materialne obowiązki.
To zadanie nie jest koniecznym warunkiem do wejścia w grupę ale człowiek, który znajduje się już w grupie musi zająć się rodziną i nie może zaniedbywać swoich obowiązków.
Rozumiem: jeśli głowa martwi się o duchowe, wtedy ręce nie chcą pracować, nogi nie chcą chodzić, człowiek jest jakby odcięty od świata. Rozumiem was bardzo dobrze ponieważ sam doświadczyłem i przeżyłem te wszystkie stany.
Nawet po mojej przeprowadzce do Rabasza rozmawiałem z nim o moich oszczędnościach, które pozwoliłyby mi, aby przez pewien czas nie pracować, ale on odpowiedział: „Nikt nie mówi, że powinieneś zarabiać. Jednak jesteś zobowiązany pracować chociażby 4-5 godzin dziennie“. Opiekowałem sie nim cztery godziny dziennie, cztery godziny pracowałem, trzy i pół godziny przebywałem na wieczornych zajęciach i trzy godziny na porannych zajęciach. Tak więc, przez cały dzień byłem w pracy i na studiach. Rabasz w żadnym wypadku nie pozwalał mi opuszczać pracy.
Fragment z lekcji na temat „Grupa i rozpowszechnianie", 20.10.2013
Opublikowano 17 październik 2013
Fragment z książki „Światło i słońce“: Dopóki Izrael chroni jedność wewnątrz siebie, pokonuje wszystkich wrogów, wznoszących się przeciw jemu!
Poprzez jedność pokonujemy wszystkie siły zła. Nie ma już na nich zapotrzebowania, ponieważ wszystkie siły należą do jednej jedynej siły, poza którą nie ma nic - dobrej i tworzącej dobro. Ale jest ona odczuwana jako dobra tylko w takim stopniu w jakim człowiek dąży do dobra odpowiednio do swojego stopnia, swoich umiejętności.
Inaczej ta sama siła objawia się w odwrotnej formie . Jej działanie pozostaje zawsze dobre i tworzące dobro - zarówno dla grzesznika jak również dla sprawiedliwego. Człowiek, który dąży do przeciwnej strony dobra, odczuwa tę siłę jako złą, i to zło przejawia się w różnych formach, odpowiednio do właściwości i pragnienia, które musi naprawić za pomocą Światła, które prowadzi z powrotem do źródła. Otóż w świetle odczuwa on ciemność, jak nietoperz oślepiony promieniami słońca, obok koguta z radością witającego świt.
Fragment z przygotowania do lekcji, 13.10.2013
Opublikowano 4 listopad 2013
Powinniśmy cieszyć się aktem dawania, ponieważ celem stworzenia, pragnieniem Stwórcy - jest rozkosz stworzenia. A stworzenia zostały powołane do tego, aby zadowolić Stwórcę, jak wdzięczny gość swojego gospodarza. Dlatego stale powinniśmy się koncentrować na tym, jak możemy przynieść radość Stwórcy dzięki przyjęciu od Niego całego poczęstunku. Najważniejsze jest to, aby wszystko było dla Jego przyjemności.
Tylko to powinno być celem wszystkich naszych działań, co jest już zawarte w pierwotnym zamyśle. Z tego względu trzeba szukać, jak można sprawić przyjemność Stwórcy. Jakie konkretne narzędzia posiadamy, które nie są fantazją? Co można dla Niego zrobić w obecnym stanie? Jakiej formy użyć: nieożywionej natury, roślinnej, zwierzęcej, ludzkiej, siebie? Jak zorganizować się wewnętrznie, swoje myśli i pragnienia?
Następnie zaczynamy skupiać całą swoją uwagę na odczuciu rzeczywistości, którą postrzegamy jako jedną wiązkę światła ukierunkowaną na służbę dla Stwórcy. Te myśli nazywane są intencją, której czystość stale należy sprawdzać.
A co, jeśli oszukuję siebie samego?
Wszystkie swoje myśli i prawidłowość intencji trzeba przetestować przy pomocy grupy. Wtedy już nie będziesz mógł okłamywać samego siebie i zobaczysz swoje prawdziwe nastawienie do przyjaciół: na ile ich unikasz a na ile się z nimi zgadzasz? Czy jesteś gotów połączyć się całym sercem z ich sercami? Czy dbasz o bliźniego bardziej niż o siebie? Czy uważasz zjednoczenie w grupie za okazję do zadowolenia Stwórcy, dając Mu tym możliwość otwarcia się w naszych sercach?
Tym sposobem, stopniowo cała rzeczywistość koncentruje się w centrum grupy i nie ma nic innego, o co można by się troszczyć, poza tym, by sprawić radość Stwórcy przez nasze połączenie. W takim stopniu w jakim chcemy sprawić Mu przyjemność, odkryjemy Stwórcę w centrum naszej jedności.
Fragment z przygotowania do lekcji, 18.10.2013
Opublikowano 24 październik 2013
Pytanie: To bardzo szkoda, gdy człowiek, który pracuje z nami przez 12-13 lat nagle odchodzi z duchowej drogi.
Odpowiedź: W takim przypadku należy sprawdzić, dlaczego ten człowiek nie może kontynuować swojej pracy, co jest przyczyną jego odejścia. Możliwe, że znajduje się w sytuacji, w której musi się anulować przed grupą, ale nie może tego zrobić, ponieważ anulowanie jest najtrudniejsze.
Komentarz: Ale przecież słyszał o tym każdego dnia w ciągu 13 lat.
Odpowiedź: Znaczy to, że nie słuchał właściwie. To może zdarzyć się nawet ludziom, którzy pracują z nami dłużej niż 13 lat. Wiem to z własnego doświadczenia, z mojej pracy ze studentami.
Najważniejszą rzeczą jest, aby stale określać swój cel i każdego dnia go sprawdzać, tj. sprawdzać, czy korzystasz z wszelkich środków, aby go osiągnąć. Jeżeli tak, to mimo wszystkich wątpliwości (chociaż wątpliwości nie powinno być), pomimo niechęci do akceptacji, przyjmujesz to.
Komentarz: Jeżeli człowiek poszukiwał tu i tam, a potem wrócił do nas, to powinien już utrzymać się. Wiem z własnego doświadczenia, że nasza droga nie jest prosta.
Odpowiedź: Właściwie ta droga nie jest już dzisiaj tak skomplikowana, bo świat sam wskazuje na to, że nie można już nic innego zrobić. To po pierwsze.
Po drugie, tą drogą idą już setki, tysiące.
Po trzecie, ta droga jest racjonalna, ponieważ odkrywa w umyśle i w uczuciach wszystkie etapy, całą mądrość, którą powinieneś uzyskać.
A najważniejsze jest to, że już dzisiaj możesz zacząć wszystko realizować w praktyce. Ale tylko pod warunkiem, że naprawdę rozumiesz, że wszystko bazuje na związkach między ludźmi i opiera się na prawie "kochaj bliźniego swego jak siebie samego".
Jeżeli stosujesz inne metody, to powinieneś je natychmiast sprawdzić. Objawienie Stwórcy może nastąpić tylko we właściwości "kochaj bliźniego swego jak siebie samego" - jak mówią pierwotne źródła. Sprawdź jakie działania są tam podejmowane, aby osiągnąć tą właściwość? Czy słyszeli o zaleceniach naszych mędrców? Jeżeli te warunki są spełnione, nawet czysto mechanicznie, to można zastosować tą metodę i sprawdzać ją dalej. W przeciwnym razie, ta droga jest nieprawidłowa i należy ją odrzucić.
Komentarz: Człowiek wciąż szuka wsparcia w mechanicznym wypełnianiu przykazań.
Odpowiedź: To jest jego prywatna sprawa. Nikt mu niczego nie zabrania. Ale jeśli pracujemy dla całego świata, to nie możemy sobie pozwolić na przyjmowanie formy, która istnieje w środowisku religijnym, tj. skrupulatnym przestrzeganiu przykazań. Dla człowieka, który zajmuje się wewnętrzną pracą, zmiana następuje przy szczególnym nacisku na pracę wewnętrzną. To jest nieuniknione.
Gdybyśmy znali od wewnątrz tych ludzi, którzy przestrzegają przykazań, to z łatwością moglibyśmy zrozumieć, że w ich działaniach nie ma nic szczególnego, chociaż ich zdaniem ta czysto zewnętrzna powłoka jest czymś głęboko duchowym.
Fragment z telewizyjnego programu "Tajemnice wiecznej księgi" 29.06.2013
Opublikowano 16 listopad 2013
Jeżeli człowiek trzyma się z dala od innych, natychmiast ogarniają go lęki, niepokoje, obawy, rozczarowania i wątpliwości. Czuje się zagubiony i nie wie, co robić. A dzieje się tak po to, aby nauczyć go iść powyżej wiedzy, włączyć się w centrum grupy, między przyjaciół, przyjąć ich opinię. Jest to najlepszy sposób na odzyskanie poczucia bezpieczeństwa. Nikt z nas nie może sam bohatersko przeciwstawiać się przeszkodom: ani mężczyźni, ani kobiety. Więc jeśli masz jakieś wątpliwości, lęki i obawy dotyczące drogi i pracy lub czujesz chęć ucieczki, jest to wskaźnik słabego połączenia z grupą.
W ten sposób nigdy nie da się przezwyciężyć tych lęków. Należy zaangażować się w działalność grupy i mieć zaufanie do przyjaciół - jak małe dziecko, które trzyma się spódnicy swojej matki. Tylko w ten sposób można zostać zbawionym – zasłużyć na prawo wpisu do Księgi Życia. Każdy doświadcza wciąż jeszcze wielu wątpliwości, obaw, łęków, myśli – za i przeciw - oraz wstydu. W takiej sytuacji, należy po prostu włączyć się do grupy, przyjąć opinie przyjaciół i anulować siebie. Wziąć wszystko, co mają, i to z pewnością doprowadzi was do celu. Nie licz na to, że masz coś jeszcze poza swoim ego. Przekształć je we wspólną opinię grupy a wówczas osiągniemy sukces.
Wybawienie przychodzi tylko w centrum grupy, gdzie człowiek wchodzi z zamkniętymi oczami, przyjmując opinie innych i tak żyje. Nie ma innego sposobu. Cały opór naszego ego, wszystkie problemy i wątpliwości powinny zmusić nas do włączenia się w centrum grupy. Więc nie zapominajmy o tym i wspierajmy się nawzajem. Najważniejsze jest, aby rozpowszechniać wśród wszystkich nasze połączenie i jedność. W ten sposób zdobędziemy wspólny rozum i zmysły oraz osiągniemy wzajemną gwarancję. Cieszę się, kiedy słyszę o oporach, na które napotykamy! Oby były one jeszcze silniejsze i ostrzejsze. Niech krytycy rzucą się na nas jak stado psów, które szarpie nas zębami za odzież, ale nie może ugryźć do żywego. To pokazuje naszą siłę, potrzebę silnego oporu, który posłuży jako nacisk do wykonania ostatniego wysiłku, by osiągnąć jedność niezbędną do wyjścia z niewoli egipskiej.
Dzięki temu będziemy mogli przeskoczyć na wyższy poziom, niż ten na którym działa nasz egoizm i całe stado napastników. Nie będą oni w stanie uczepić się naszego dążenia dawania, ponieważ nie czują tego ani nie widzą. Rozróżniają tylko nasz egoizm i próbują ugryźć tam, gdzie on jeszcze pozostał. Ale jeśli wzniesiemy się ponad nim w stan emanacji, to wszystkie psy znikną i nie będzie żadnego oporu. To jest jak rakieta startująca ze straszliwym hukiem, wybuchami, w słupie ognia, dokonując tytanicznych wysiłków, aby oderwać się od ziemi. Lecz nagle pokonuje ziemskie przyciąganie i zapanowuje cisza. Wszelki opór się kończy, a my znajdujemy się w swobodnym locie w przestrzeni kosmicznej.
Fragment z rozmowy w czasie posiłku, 18.10.2013
Opublikowano 29 wrzesień 2013
Człowiek pochodzi od małpy i ewoluuje stopniowo - jak napisał wielki kabalista Ari już 300 lat przed Darwinem. Ari powiedział, że fizyczne ciało człowieka jest następstwem rozwoju małpy, a jego wewnętrzna, duchowa struktura jest określona przez kombinację wyższych sił. Kabała zajmuje się człowiekiem, a nie jego ziemskim ciałem.
Każdy człowiek rozwija się dzięki połączeniu z otoczeniem, ponieważ absorbuje od innych ich właściwości i opinie. Człowiek nie mógłby się rozwinąć, jeśli wyrastałby samotnie w lesie. Cały nasz rozwój polega na wzajemnym oddziaływaniu.
Jest powiedziane: "Idźcie i zyskujcie jeden od drugiego", co w sensie duchowym oznacza, że każdy zawiera w sobie wszystkich i dlatego się rozwija. W takim stopniu, w jakim człowiek wchłania pragnienia innych, ich wiedzę, zachowania – w takim stopniu rośnie. Nikt nie może rozwijać się w odosobnieniu. Rozwój nie następuje dzięki temu, że człowiek sam z siebie jest mądry, ale ze względu na to, że przyjmuje i uczy się od innych.
Na miarę tego, jak wzbogacamy związki między nami, dokonujemy nowych odkryć, zarówno naukowych jak i społecznych. Nie ma innego czynnika dla ujawnienia nowej rzeczywistości, ani w materialnej, ani w duchowej sferze, oprócz wzrostu połączenia między ludźmi.
W ten sposób poszerzamy nasze narzędzia postrzegania, wzbogacamy jeden drugiego i zaczynamy postrzegać bardziej złożony obraz. Dotyczy to zarówno odkrywania nowych sił i praw, a także rozwoju nauki - a wszystko to objawia się człowiekowi zgodnie z miarą kompleksowości jego połączenia z innymi.
Żyjemy w doskonałej rzeczywistości, o której cała wiedza już istnieje. Ale aby ujawnić tą wiedzę, potrzebne jest coraz większe przenikanie siebie nawzajem i większe połączenie pomiędzy wszystkimi częściami, które są w każdym z nas.
Kiedy po rozbiciu zaczniemy zbierać te wszystkie części razem, to ich łączenie pozwala nam odkryć mądrość pojmowania świata, prawdziwą formę rzeczywistości, co nazywa się rozwojem nauki.
Odkrywamy ją coraz więcej i więcej, ponieważ każdy zawiera w sobie wszystkich pozostałych. Ta skomplikowana sieć – połączenie w przeciwieństwie do braku jedności, pozwala nam zrozumieć obraz rzeczywistości porównując plusy i minusy, przeciwstawne warunki i właściwości.
Dlatego na wszystkich poziomach, nawet na materialnej płaszczyźnie, sukces zależy tylko od połączenia wszystkich obcych części. Od tego zależy nasz rozwój intelektualny, zmysłowy, materialny i duchowy – jako wynik rozbicia i jego naprawy.
Tylko przez pełne połączenie i prawidłowe uzupełnianie siebie nawzajem, będziemy mogli ujawnić ogólną istotę wszechświata, która nazywana jest „Stwórca“ - siłę wykraczającą poza całą rzeczywistość. Jak jest napisane: „Z Jego działań, poznaję Go“, czyli z odkrycia rzeczywistości, istniejących w niej sił i zjawisk, dojdziemy do pierwotnej idei, która wszystko stworzyła.
Fragment z lekcji "Wstęp do TES", 22.09.2013
Opublikowano 18 wrzesień 2013
Pytanie: Czy będzie pan znowu mówił o połączeniu, gdy przejdzie już faza rozpowszechniania?
Moja odpowiedź: Faza rozpowszechniania nie może przejść. Baal HaSulam pisze w jednym ze swoich listów: „Jestem szczęśliwy, że urodziłem się w takim pokoleniu, w którym można rozpowszechniać naukę Kabały".
Nauka Kabały jest objawieniem Stwórcy dla wszystkich ludzi na świecie, a nie tylko dla tych, którzy siedzą teraz przede mną. Realizacja planu stworzenia w naszym świecie nie polega na objawiniu Stwórcy nam, ponieważ jesteśmy tylko jego przewodnikami, pośrednikami, sztucznym elementem. Dlatego ujawnienie nam – to nie Kabała, a tylko warunek wstępny.
Kiedy mówimy o objawieniu Stwórcy w naszym świecie, mamy na myśli Jego wyraźne objawienie i przekazanie dla 99 % ludzkości. Właśnie to nazywamy Kabałą! Pragnienie całego 99 % - to jest wasza dusza, wasze naczynie/kli. Tam zaczynacie osiągać Stwórcę .
Dzisiaj kiedy tym się zajmujecie wewnatrz siebie, nie wychodząc na zewnatrz, przygotowujecie się tylko do realizacji, lecz w ten sposób nie objawicie Stwórcy. Naszym zadaniem jest zebranie pragnień i oczekiwań mas w celu wzniesienia ich do Stwórcy i prośby o ich napełnienie. Wtedy wyższe Światło nie przejdzie obok nas, ale przez nas do mas, aby ujawnić się w nich w pożądanej formie. I wtedy zaczniecie ujawniać Stwórcę.
A masom Stwórca się nie odkryje, oni po prostu poczują, że jest im dobrze w jedności i będą rozwijać się dalej. Stopniowo zaczną odczuwać zalety z połączenia i zaczną zmieniać swój stosunek do tego: "Jedność wlewa życie w nas, pomaga nam i daje nam możliwość lepszego zorganizowania siebie i naszych rodzin jest to po prostu wspaniałe“.
Masy zaczną wychwalać samo zjednoczenie, respektować je i siłę, która manifestuje się przez nią, a nie wynik. Nie fakt, że czuję się bardziej komfortowo, ale środek z pomocą którego jest mi teraz dobrze. Poprzez jedność i siły, która się w niej ujawnia. Teraz respektuję tę siłę, kocham ją i dążę do niej.
Tak pojawia się dążenie ku sile zjednoczenia – to jest punkt w sercu! Dzięki temu doświadczeniu czuję się komfortowo i zaczynam się z tym identyfikować, ponieważ sprawia to, że czuję się dobrze. Nawet jeśli na początku jest to egoistyczna motywacja (u nas na początku jest tak samo), ale już jestem związany z tą siłą i podążam za nią i ona zaczyna już na mnie inaczej wpływać i stopniowo przekształca mnie w altruistę. Tak to działa.
Jednak masy znajdują się na niższym poziomie od nas, dlatego zaczynają od prostego, egoistycznego naczynia, w którym po pewnym czasie pojawi się punkt w sercu. A my zaczynamy od punktu w sercu i prostego egoistycznego naczynia. Niższy stopień, ludzie, którzy znajdują się pod nami, musimy przepracować przez siebie, bo tylko wtedy będziemy się mogli wznieść. Ten specjalny warunek jest nam dany!
Fragment z lekcji na temat "Pytania i odpowiedzi”, 25.08.2013
Opublikowano 19 wrzesień 2013
Pytanie: W jaki sposób możemy wspierać przyjaciół podczas upadku?
Moja odpowiedź: Nie jest to konieczne, aby identyfikować się z upadkami przyjaciół. Zamiast tego, powinniśmy zawsze starać się postrzegać ducha grupy we wzniosłym stanie, podniosłym nastroju, w ważności celu, we wzajemnej gwarancji i zobowiązaniu do połączenia. Ciągle mamy jeszcze znaczący brak wzajemnej odpowiedzialności.
Jeśli wszystkie te atrybuty istnieją w grupie, wtedy natychmiast będziemy w stanie przekształcić upadki we wzniesienia i osiągać objawienie. Silniejsze połączenie jest jedyną rzeczą, której nam naprawdę brakuje. Przyjaciele czują za mało odpowiedzialności za siebie nawzajem. Każdy wciąż wierzy, że działa dla samego siebie i postrzega innych jako kolegów z pracy w fabryce: przyszedł, pracował, został wynagrodzony za swoje wysiłki i poszedł do domu.
Przenosimy nasze ziemskie zachowania na duchową pracę. Jeszcze nie zdajemy sobie sprawy, że realizujemy pracę duchową, która powstaje tylko przez połączenie i anulowanie siebie, aby stworzyć miedzy nami jedność. Warunkiem otrzymania wynagrodzenia jest - stać się jak „jeden człowiek z jednym sercem"!
Naszym wynagrodzeniem będzie stworzenie miejsca, w którym będzie mógł objawić się Stwórca. To pomoże mam sprawić Stwórcy radość i połączyć się z Nim, zgodnie z Jego Wolą stworzenia.
Zwracamy na ten punkt jedności zbyt mało uwagi i nie uświadamiamy sobie, że właśnie tam realizuje się cała praca i nagroda. Wciąż brakuje nam jeszcze tego odczucia, powinniśmy poczuć tą jedność w praktyce, a nie tylko w słowach, aby serce ciągnęło nas tam i byśmy pragnęli tam być.
Fragment z lekcji do artykułu książki „Szamati“, 13.09.2013
Opublikowano 16 wrzesień 2013
Pytanie: Wiemy, że obecnie wszystkie nasze wysiłki skierowane są na rozpowszechnianie dla 99% ludzkości. Czy w tym procesie istnieją także podziały i stopnie? Czego potrzebujemy, aby się do tego przygotować?
Moja odpowiedź: Począwszy od tego punktu w historii, który się nam teraz objawił, i dalej wszystko będzie zależeć tylko od stopnia naszego rozpowszechniania wśród całej ludzkości. Los świata, całe dobro i zło, to co się z nami stanie, zależy tylko od naszego kontaktu z całą ludzkością i rozpowszechniania w nim Stwórcy, wyższego Światła. Nie bezpośrednio, ale w takim stopniu w jakim 99% ludzkości jest w stanie to zrozumieć. Wszystko zależy tylko od tego!
Dlatego pozbądźcie się wszystkich niepotrzebnych zajęć. To co pójdzie do 99% - jest dobre, a co nie będzie skierowane do nich - jest złe. I zgodnie z tym, powinniście zmienić strukturę waszej grupy, strukturę waszej aktywności, waszą pracę. Wszystko powinno opierać się tylko na integralnej edukacji mas, ponieważ w naszym świecie i w duchowym wszystko zależy tylko od tego.
Wszystko zmierza do tego, żeby te dwa światy się zjednoczyły. I to musimy zrobić my. Ostateczny cel - ujawnić Stwórcę dla 99% ludzkości. Jeśli jest na to skierowane każde działanie, każdy twój oddech, wówczas żyjesz. A jeśli nie, znaczy że tylko egzystujesz. Więc zdecydujcie, jak chcecie dalej postępować.
Fragment z lekcji na temat "Pytania i odpowiedzi", 25.08.2013
Opublikowano 16 wrzesień 2013
Pytanie: W naszej światowej społeczności każda grupa jest wyjątkowa i indywidualna. Jaki wewnętrzny i zewnętrzny poziom powinna osiągnąć grupa, aby we właściwym działaniu i prawidłowej intencji móc rozpowszechniać? Ponieważ jeśli grupa nie jest gotowa i nie jest wystarczająco połączona, to może tym zaszkodzić. Jak jest napisane: "Lepiej siedzieć i nic nie robić“. Jak można sprawdzić gotowość grupy, by mogła ona wyjść do mas?
Moja odpowiedź: Jeśli grupa jest połączona, poczujecie, że jesteście w stanie zrobić wszystko. Stwórca nie stawia was przed skomplikowanym zadaniem. Nie!
Bo jeśli połączę się w grupie w jedną całość, to my, ja i grupa, razem zostaniemy napełnieni przez wyższą siłę / Stwórcę. W tym przypadku, jest ona w nas.
Wtedy możemy być pewni, że jesteśmy w stanie przekazać wyższą siłę dla 99% ludzkości i nie będzie z tym żadnych problemów. Nie otrzymamy od nich nic więcej, jak tylko uśmiech, ale ustalą się miedzy nami dobre relacje. Zapewniam was! Będą was z chęcią słuchać.
Przecież to Światło wszystko załatwia - ono tworzy, realizuje i kształtuje. A wy musicie otworzyć mu tylko drogę poprzez was. Nic więcej!
Dlatego wszystkie wasze skargi dotyczące tego, że nie wystarczająco rozumiecie, wiecie i nie wystarczająco jesteście zorganizowani - to nonsens! Musicie po prostu uformować z was "rurę", aby wyższe Światło mogło płynąć przez was do innych. Wtedy natychmiast poczujecie od nich dobry, przyjazny stosunek.
Fragment z lekcji "Pytania i odpowiedzi", 25.08.2013
Opublikowano 3 wrzesień 2013
Są ludzie, którzy mają silne pragnienie, aby objawić Stwórcę, iskrą w sercu. I na miarę, jak pracują po to, aby połączyć te iskry między sobą przy pomocy światła, które prowadzi z powrotem do źródła, światło króluje w nich. A jeśli także starają się połączyć z tymi, którzy nie mają pragnienia, aby objawić Stwórcę, to mogą i ich życie oświetlić światłem, które otrzymali poprzednio w pracy między sobą.
Oznacza to, że najpierw pracujemy w grupie gdzie zbieramy, akumulujemy światło między nami poprzez połączenie, bo wtedy możemy się zwrócić do szerokiej publiczności, która nie szuka objawienia Stwórcy i stać się jak klej, który połączy wszystkich razem i będziemy w stanie przekazać tam trochę światła, które otrzymaliśmy. A od nich możemy otrzymać pragnienie, aby się połączyć i naprawić.
Oni sami nie rozumieją tego, że te pragnienia są skierowane na połączenie i naprawę, postrzegają je jako osobiste niepowodzenia, problemy tego świata. Ale w rzeczywistości, są to te same odwieczne pytania o istnienie i problemy, ponieważ wszystko zależy od tego, czy znajdujesz się w pobliżu czy z dala od światła Stwórcy. W każdym problemie, w każdym krzyku, który występuje w tym świecie, nawet w martwych kamieniach, w roślinie lub zwierzęciu , musimy być w stanie usłyszeć modlitwę.
Każdemu rodzaju stworzenia brakuje tylko objawienia Stwórcy. Ale my możemy przybliżyć się do Stworcy świadomie z własnego wolnego wyboru i dlatego musimy przejąć odpowiedzialność za wszelkiego rodzaju stworzenia i zatroszczyć się o połączenie. W ten sposób spełniamy pragnienie Stwórcy.
Im z większym oddaniem i samozaparciem ci, którzy są nazwani Izrael „Jaszar -El“ (skierowani „prosto do Stwórcy“ ), wypełniają swoją pracę, tym bardziej naprawia się cały świat. I odwrotnie, jeśli ignorują przydzieloną im pracę , to cały świat cierpi i cierpienie to w końcu wraca z powrotem do Izraela po to, aby przyśpieszyć naprawę.
Dlatego problemy te nie powinny być interpretowane jako kara. Wszystkie nagrody i kary są tylko wynikiem tego, czy spełniamy pragnienie Stwórcy czy nie . Na tym polega istota nagrody i kary.
Z przygotowania do lekcji od 20.08.2013
Opublikowano 7 wrzesień 2013
Pytanie: Po kongresie w Sankt Petersburgu nasza grupa się rozpadła, i na poranne lekcje przychodzą tylko jedna lub dwie osoby. Każdy ma nagle poważne osobiste problemy. Jak możemy przezwyciężyć tą sytuację?
Moja odpowiedź: Ciągle zapominamy o tym, że nic nie dzieje się przez przypadek i że wszystko pochodzi od Stwórcy. Cokolwiek otrzymujemy, jest sterowane przez ogólny system opatrzności. System ten ma zastosowanie zarówno ogólne jak i osobiste.
Nagle przyjaciele w grupie poczuli, że są w złym stanie i mają jakieś zewnętrzne i wewnętrzne problemy. Każdy ma swoje własne problemy - osobiste lub rodzinne. Lecz nie zdają sobie sprawy, że tak naprawdę nie ma żadnych problemów. Istnieje tylko jeden problem, który dotyczy połączenia ze Stwórca. Wszystko inne jest tylko zewnętrznym odbiciem tego połączenia. Istnieje tylko to!
Odzwierciedlenie twojego połączenia ze Stwórcą odbywa się na zasadzie "lepiej lub gorzej“ i przejawia się w różnego rodzaju scenach rozgrywanych w pracy, w domu, w rodzinie, w kontaktach z dziećmi lub dotyczących twojego zdrowia czy różnych wewnętrznych stanów i wszelkiego rodzaju wahań nastroju. Stwórca robi to wszystko po to, aby dokładnie wypłukać i wycisnąć z ciebie te wszystkie stany i pokazać ci twoją prawdziwą wartość.
On dopasowuje to bardzo precyzyjnie do twojego stanu i tylko z jedynym zamiarem, żebyś zawsze miał możliwość wznieść się. Jeśli nie możesz wznieść się nad każdym stanem i problemem, oznacza to, że niewystarczająco spełniasz wymagania, które zostały ci dane.
Nie ma stanów bez wyjścia! Wszystko jest ocenione i przychodzi od Stwórcy z jedynym zamiarem - wznieść cię wyżej, a nie opuścić. Taki stan na ogół nie istnieje w programie stworzenia. Nawet jeśli upadasz, to wyjście z niższego stanu jest już wyższym stanem. Co oznacza niski stan? Jest to wyższy stan, który czujesz w swoich nienaprawionych pragnieniach, i dlatego wydaje ci się on niższy.
Upadek to pragnienie następnego stanu, ale które nie zostało jeszcze przez ciebie naprawione. Jednak jest to już następny stan. Dlatego nie ma żadnych upadków! Zgodnie z modułem zawsze wznosimy się!
Skąd pochodzi ta pustka, strach, nerwowość i kompletna apatia, którą w tej chwili odczuwasz – którą czujemy wszyscy w stanie upadku? Pochodzi to z mojego rosnącego egoizmu, zwiększonych wymagań i emocji, a jest to już mój następny stan, który ujawnia się w nienaprawionej formie, a nie w świetle.
Dlatego dzień zaczyna się w nocy. Noc jest przygotowaniem dla światła. Studiujemy w „Nauce dziesięciu Sfirot“, że przygotowanie do naprawy kelim/naczyń odbywa się w nocy. A potem przychodzi poranek (nie w sensie czasu) – kiedy naprawiliśmy już te naczynia/pragnienia.
Fragment z lekcji "Pytania i odpowiedzi " , 25.08.2013
Opublikowano 1 wrzesień 2013
Pytanie: W czym jest nasza wolność wyboru? Wydaje mi się, że teraz wyjaśnia pan tę kwestię zupełnie inaczej .
Moja odpowiedź: Wolność wyboru zmienia się odpowiednio do każdego stanu, każdego stopnia, pod warunkiem, że czynimy postępy. Należy zrozumieć, że tylko nam została dana wolność wyboru, bo On już ustanowił "prawo, które jest nienaruszalne". Wyższe Światło pozostaje w absolutnym spokoju.Z drugiej strony, cały materiał stworzenia, wszystkie narody świata nie posiadają wolności wyboru.
Dlatego patrząc na 7 miliardów ludzi, na ich stosunek do nas, powinniśmy zrozumieć, że Stwórca właśnie w taki sposób zorganizował cały materiał pragnienia i wszystkie jego przejawy – wszelkie reakcje, z którymi się spotykamy, wszystkie trudności i nienawiść. To jest właśnie Awijut (głębokość) pragnienia, z którym powinniśmy pracować (od łatwych do trudnych). Nie należy oczekiwać tu jakichkolwiek zmian.
To, co się w nich stanie, jest wynikiem naszej pracy, reakcją na to, jak z nimi pracujemy. Poprzez pracę z ludźmi i obserwacje ich reakcji, zaczynamy rozmawiać ze Stwórcą i rozpoznawać jego naturę. Stwórca znajduje się pomiędzy ludźmi, jak jest napisane: "Stwórca znajduje się pośród swojego ludu i reaguje na nasze działania”. W ten sposób chce nas nauczyć, co jest naszym Awijutem, materiałem pragnienia.
Nie wszystkie stopnie naszego pragnienia znajdują się w nas, ale w masach ludzi i na wszystkich poziomach natury: nieożywionej, roślinnej i zwierzęcej. Kiedy zaczniesz z nimi pracować, to natychmiast poczujesz, że wszystkie one należą do ciebie! Stwórca znajduje się wewnątrz tych pragnień i chce, abyś zbadał to, co On ci daje. Ty sam jesteś punktem z określoną głębokością pragnienia, który powinien połączyć się ze swoimi niższymi dziewięcioma Sfirotami.
Nukwa pozostaje w jednym punkcie Keter w świecie Acilut, a jej dziewięć niższych Sfirot znajdują się poniżej. Jej cała praca jest w tym, aby stopniowo wznieść swoje 9 niższych Sfirot, które znajdują się w światach BJA, do świata Acilut i stać sie podobnym do Zeir Anpin – Stwórcy. Musi ona stanąć przed Nim "twarzą w twarz" (panim be- panim ) i żywić się z jednego Keter, osiągając w taki sposób pełną naprawę.
W wyniku tej pracy zaczynamy objawiać siłę, która stoi za całym światem, za wszystkimi tymi miliardami ludzi. W każdym z nich ukrywa się nieskończone pragnienie rozkoszowania się, które zostało stworzone przez Stwórcę (Malchut świata nieskończoności). Teraz wydaje się nam, że są oni prowadzeni przez zwykłe ludzkie pragnienia, takie jak pieniądze, władza, wiedza, pożywienie, seks, rodzina, czyli przyjemności pozwalające spokojnie żyć i jak najmniej cierpieć. Później ujawnimy w nich dużo głębsze pragnienia, które są stopniami pragnienia epoki Mesjasza, i przechodząc w ten sposób od lekkich do coraz bardziej skomplikowanych pragnień, będziemy gotowi do większej naprawy.
Jeśli prawidłowo patrzysz na świat z twojego punktu w sercu, to postrzegasz go jako pole do pracy, która jest wymagana, aby doprowadzić do połączenia ze Stwórcą. Zaczniesz w każdym człowieku rozpoznawać materiał pragnień, z którym Stwórca zwraca się do ciebie. Próbuj jak najczęściej wczuwać się w taki stan, wtedy uświadomisz sobie nagle jak prosty jest świat. Nie ma nic, poza Stwórcą i stworzeniem. Stworzeniem jesteś ty, a Stwórca ukrywa się za tym materiałem, który postrzegasz, i poza tym nie istnieje nic.
Tak więc rozmawiasz cały czas ze Stwórcą, prowadzisz z Nim dialog. Cały materiał pragnienia jest przewodnikiem potrzebnym do uzyskania połączenia ze Stwórcą. Bez tego materiału, nie byłbyś w stanie odczuć, zrozumieć Stwórcę i prowadzić z Nim ten wzajemny dialog.
Z przygotowania do lekcji, 15.08.2013
Opublikowano 21 sierpień 2013
Baal HaSulam, "Służąca, która dziedziczy po swojej pani": Światy zostały podzielone na części: wewnętrzną i zewnętrzną, przy czym każdy świat zawiera światła przeznaczone do realizacji powolnego rozwoju, które nazywane są „wewnętrzną częścią świata".
System, w którym się znajdujemy, dzieli się na wewnętrzny i zewnętrzny. Podział ten dotyczy zarówno świateł jak i naczyń, a także bezpośredniej i pośredniej kolejności między nimi - w zależności od tego, czy mowa jest o nienaprawionych czy naprawionych naczyniach.
Odpowiednio to tego należy rozumieć, co oznacza to dla nas dzisiaj, czyli po przygotowaniu, które zostało spowodowane w wyższym systemie, i po utworzeniu materialnego systemu. W rzeczywistości ten system również jest duchowy, ale przejawia się w naszej percepcji w formie tak wyobrażonego świata. Postrzegam siebie istniejącego w otoczeniu ludzi, fauny, flory i nieożywionej natury. Tak jakby każdy żył swoim własnym życiem, poruszał się niezależnie, działał i wpływał na innych.
Dlatego widząc to wszystko, powinienem odnosić się razem z całą przedstawioną mi rzeczywistością do jednej przyczyny, do jednego źródła, do jednego celu, do prostej rzeczywistości, w której nie ma nikogo oprócz Niego - dobrego i czyniącego dobro. We mnie jest tylko punkt, który został stworzony jako "coś z niczego", który istnieje tylko dlatego, aby moc stwierdzić, że On jest wszystkim.
Wszystko, co istnieje poza tym punktem, powinniśmy połączyć ze Stwórcą. To jest właśnie nasza praca, w której biorą udział wszyscy, którzy czują w sobie punkt w sercu, "coś z niczego", różnicę w stosunku do Emanującego.
Praca ta jest podzielona na dwie części:
- Wzmocnienie punktu w sercu za pomocą połączenia tych punktów, które są zdolne znajdować się w jedności dla duchowego celu. Są to przyjaciele z grupy, towarzysze na drodze. Właściwie są to części mojej duszy, której potencjałem dysponuje punkt w sercu.
- Poza tym istnieją jeszcze inne części, które nie są bezpośrednio powiązane z tym zadaniem. W ich poczuciu siebie nie wyłania się "coś z niczego", przeciwnie, odczuwają się oni "jako naprawdę istniejący". Nie zadają sobie pytań o sens życia, które pochodzą z punktu w sercu, z przeciwstawnej formy. Urządzają swoje życie i nie mają żadnych innych potrzeb poza tym. Ich powinienem również włączyć do swojej pracy, odpowiednio do typu i wielkości pragnień, które się w nich przejawiają.
W ten sposób całą swoją rzeczywistość, całe pragnienie otrzymywania, które znajduje się przede mną, we mnie, do mojej dyspozycji - łączę z właściwością emanacji i miłości, która jest Stwórcą. Przy tym wydaje mi się, że naprawiam świat, a w rzeczywistości realizuję osobistą, indywidualną naprawę. Bo nie ma nic na świecie, oprócz jednego człowieka i jedynego Stwórcy. I człowiek jest punktem "coś z niczego", który pracuje nad tym, aby zwrócić wszystko "prawdziwie Istniejącemu", wszystko to, co przedstawia mu się jako oddzielone od Niego.
Fragment z lekcji do artykułu "Służąca, która dziedziczy po swojej pani", 15.08.2013
Opublikowano 21 sierpień 2013
Baal HaSulam, "Służąca, która dziedziczy po swojej pani": Na ogół światy są podzielone na dwie części: wewnętrzną i zewnętrzną. Jest to podobne do dużego ciężaru, którego nikt nie może udźwignąć i przenieść z jednego miejsca na drugie. W związku z tym, szukamy sposobów, dzięki którym można będzie podzielić ciężar na mniejsze części, aby następnie móc go przenieść po kawałku.
Naprawy realizują się sukcesywnie, jedna po drugiej. Podobnie powinniśmy odnosić się do zdarzeń w naszym świecie, w naszym stanie i właśnie w taki sposób musimy wszystko naprawić.
Zanim zaczniemy od naprawy świata, to znaczy naprawy naszych zewnętrznych pragnień/ naczyń, które należą do ACHaP, powinniśmy się skoncentrować i być prawidłowo zjednoczeni jako wewnętrzne naczynia Galgalta we-Ejnaim. Powinniśmy w prawidłowy sposób realizować nasz wspólny punkt w sercu tak, aby stał się silny i spójny. Jego całą siłą jest to, jak dalece jest on połączony we wszystkich jego częściach. Części te przybierają różne formy a naszym zadaniem jest, aby je zjednoczyć. To jest właśnie grupa, wzajemna gwarancja, którą powinniśmy osiągnąć.
W takim stopniu, w jakim nam się to uda, będziemy w stanie ujawniać wokół nas zewnętrzne kręgi, o które powinniśmy się zatroszczyć. W związku z tym naprawa będzie trwała tak długo, aż obejmiemy całą rzeczywistość pragnienia.
Tak więc, nasza praca jest podzielona na dwie części:
1. Jedność w grupie.
2. Zjednoczenie tego świata.
Fragment z lekcji do artykułu "Służąca, która dziedziczy po swojej pani", 15.08.2013
Opublikowano 15 sierpień 2013
W ogromnej masie ludzkiego pragnienia ogarniętej rozpaczą w obliczu powszechnego kryzysiu, istnieje mały, szczególny obszar - światowa grupa, która posiada punkty w sercu, duchowy gen – Reszimo.
Nie jest to tylko gen, ale zaczynamy go realizować, to znaczy, mamy duchowe pragnienie, naczynie, które jest połączone ze światłem. Tak jakbyśmy już posiadali ekran i odbite światło, i stajemy się duchowym Reszimo w odniesieniu do całej ludzkości.
Tworzymy połączenie ze światłem, przyciągając otaczające światło i przekazując je dalej ludzkości. W ten sposób wznosimy wszystkich na nowy stopień. To właśnie jest nasza misja i szczególność obecnego czasu.
Fragment z lekcji do artykułu "Tajemnica stworzenia", 02.08.2013
Opublikowano 23 Lipiec 2013
Moje myśli i pragnienia nie są w rzeczywistości moje własne. Gdzie zaczyna się moje prawdziwe "ja"? W grupie, która daje mi możliwość poważnego, docelowego rozwoju mojego pragnienia. Tutaj mam narzędzia, środki, które umożliwiają mi przepracowanie materiału mojego pragnienia. I wtedy, kiedy pracuję na tym z pomocą przyjaciół, realizuję jedyny wolny wybór.
Jednak jeśli tego nie pragnę, wówczas pojawiają się nowe cierpienia, tak że ostatecznie zechcę tej naprawy.
Pytanie: To znaczy że cierpię, dopóki się nie poddam?
Moja odpowiedź: Kapitulacja nie jest problemem. Nie ma ona znaczenia, ale zaczynam rozumieć, że muszę zmienić moje pragnienie, aby było ono równe z wolą Stwórcy. Dążę do odpowiednich wartości, koncentruję się na odpowiednim celu i zaczynam rozkoszować się nim.
I wtedy zaczyna się nowy etap: "Szkoda, że robię to wszystko tylko dlatego, aby uniknąć cierpienia i czerpać przyjemność ze Stwórcy. Chcę oddawać w stu procentach wszystko, kochać bezwarunkowo, nawet jeśli od Stwórcy nie przyjdzie żadna odpowiedź... "
Taka jest duchowa droga, na której przekształcam egoistyczne wartości w przeciwieństwo i za każdym razem rozszerzam granice wolności, mój prawdziwy stopień. Dlatego jest powiedziane: "Wy nazywacie się człowiekiem (Adamem) a nie narodami świata". "Wy" to ci, którzy dążą do Stwórcy, innymi słowy, osoby, które chcą upodobnić swoje pragnienie do Jego pragnienia.
Wtedy nazywam się "Izrael" - co oznacza "prosto do Stwórcy" (Jaszar-El).
Jeśli nie chcę być podobny do Niego, to pozostanę na "zwierzęcym" poziomie, gdzie wszystkie zmiany, włącznie nasz postęp naukowo- techniczny, są tylko konsekwencjami Jego woli. Tutaj, nie jestem niezależny. Człowiek znajduje niezależność tylko wtedy, gdy upodabnia się do Stwórcy.
Fragment z lekcji do artykułu "Pokój", 19.07.2013
Opublikowano 7 sierpień 2013
Pytanie: Dlaczego jest niemożliwe, aby utrzymać oświecony stan i dlaczego go tracę?
Moja odpowiedź: Gdybyśmy mogli utrzymać osiągnięty stan, nie moglibyśmy rozwijać się dalej. Jeśli stale czulibyśmy to jednorazowo otrzymane napełnianie, wtedy postrzegalibyśmy siebie w stanie końcowej naprawy.
Wówczas pragnienie nasze byłoby stałe, wypełniające Światło też byłoby stałe, a ja czułbym, że moja naprawa jest zakończona. Skąd mogę wiedzieć, co oznacza koniec naprawy: 100 kg pragnienia i napełniania czy milion? Jeśli Światło wypełnia całe moje duchowe naczynie, wtedy odczuwam nasycenie.
Noworodek otrzymuje 50 gram mleka i to mu wystarcza. Ty potrzebujesz dużo więcej aby się nasycić, a jemu wystarcza jedynie 50 gramów. Każdy czuje się napełniony zgodnie ze swoim pragnieniem, odpowiednio do swego Chissaronu. Jeśli całkowicie wypełniłeś pragnienie, to jest to świat Nieskończoności. Nieskończoność oznacza brak ograniczeń: tyle ile chciał, tyle otrzymał, bez żadnych ograniczeń. Dlatego takie napełnienie określane jest jako nieskończone, jako nieograniczone.
Dlatego też, gdybyśmy mogli zachować zdobyte napełnienie, odczuwalibyśmy siebie w doskonałym stanie i nie moglibyśmy się dalej rozwijać.
Fragment z lekcji do artykułu Rabasza, 18.07.2013
Opublikowano 28 lipiec 2013
Natura się nie zmienia, zmienia się tylko nasze postrzeganie rzeczywistości, stopień jej ujawnienia. Człowiek się zmienia, staje się coraz mądrzejszy, tworzy coraz potężniejsze i subtelniejsze instrumenty do badań, i dlatego coraz głębiej bada naturę. A zatem, sama natura się nie zmienia, zmienia się tylko człowiek. Człowiek ujawnia w niej nowe zjawiska, nowe prawa, właściwości, związki.
W rzeczywistości nic się nie zmienia - wszelkie zmiany zachodzą tylko w nas samych. Lecz człowiek nic nie realizuje samodzielnie. Jest on albo całkowicie sterowany z góry, bez jakiegokolwiek udziału z własnej strony, albo jest kierowany, ale z dodatkiem własnego udziału. Jedynie poprzez ten udział może on przyspieszyć swój rozwój. A dzięki temu przyspieszeniu własnego rozwoju, wpływa on na cały świat, ponieważ jest integralną częścią wielkiego integralnego systemu. Dlatego razem z nim, zmieniają się też wszystkie inne pozostałe części.
Załóżmy, że w przeciągu miesiąca dokonałem takich postępów, jakie normalnie osiągnąłbym w ciągu stu lat (z taką prędkością poruszamy się naprzód). Czy w takiej sytuacji reszta świata może pozostać w tym samym miejscu? Ciągniemy za sobą cały świat i przyspieszamy jego rozwój oraz naprawę. Całkowicie zmienia się cały obraz: kształt naszego życia, forma postępu. Zamiast narażać się na uderzenia i wstrząsy oraz przechodzić przez takie problemy i cierpienia, jakie nękały nas wszystkich przez cały okres wygnania, poruszamy się szybko, dobrze, lekko i miękko.
Wszystko to zależy tylko od nas! Oznacza to, że Izrael, czyli ludzie, którzy dążą bezpośrednio do Stwórcy, przyśpieszają i rozświetlają czas. Stan końca naprawy (Gmar Tikkun) jest niezmienny – takie jest prawo. Pomimo, że wszelkie inne stany działają według tego samego prawa rozwoju, człowiek sam decyduje o ich szybkości, charakterze i swoim odczuwaniu ich. Powinniśmy wierzyć, że tak się dzieje w każdym punkcie drogi, ale jednocześnie wiedzieć, że wszystko zależy tylko od Stwórcy, gdyż "Nie ma nikogo oprócz Niego".
Fragment z lekcji do Księgi Zohar. Przedmowa, 16.07.2013
Opublikowano 31 lipiec 2013
Pytanie: W jaki sposób można przejść do prawej linii, jeśli istnieje opór ze strony egoizmu?
Moja odpowiedź: Bez oporu, prawa linia nie istnieje. Jak można znajdować się w jakimkolwiek duchowym stanie, jeśli nie jest się w sprzeczności z egoizmem? Stan duchowy zawsze znajduje się naprzeciw egoizmu, w sprzeczności z nim - zawsze w wewnętrznym napięciu, zawsze w przezwyciężeniu.
Jeśli przeprowadzisz ten wewnętrzny wysiłek porzez grupę, to zamienia się on w słodycz, w łatwość, w uniesienie zamiast ciężkości i ciemności.
Fragment z lekcji do artykułu "Laska i wąż", 21.07.2013
Opublikowano 28 lipiec 2013
Pytanie: Czym różni się Tora, która oznacza sumę wszystkich razem, od Stwórcy, który oznacza powszechne połączenie? Te dwa pojęcia wydają się być identyczne.
Moja odpowiedź: W jednym z listów Baal HaSulam wyjaśnia, że musimy poruszać się naprzód na zasadzie "Izrael, Tora i Stwórca" (Kud sze- Brichu).
Przy czym w każdym dowolnym stanie, pierwszy powinien być równy drugiemu i trzeciemu. Tylko w tym przypadku człowiek prawidłowo porusza się naprzód.
1 (Izrael) = 2 (Tora) = 3 (Stwórca) są warunkiem duchowego postępu.
Pierwszym pojęciem "Izrael" (Jaszar k-el) jest każdy przyjaciel, który jest skierowany do Stwórcy; drugim pojęciem jest już grupa, praca nad zjednoczeniem i trzecim pojęciem jest objawienie Stwórcy w naszym zjednoczeniu.
Fragment z lekcji na temat "wiara powyżej rozumu" 21.07.2013
Opublikowano 23 lipiec 2013
Sprawdzać siebie samego można tylko w tym, jak bardzo moje serce troszczy się o innych - zarówno o grupę, jak również o całą naszą światową społeczność, o cały świat. Możliwe, że nie będziesz mógł tego osiągnąć natychmiast, tylko stopniowo, lecz w końcu wszystko to powinno być dla ciebie bardzo ważne.
Początkowo, zdasz sobie sprawę, że grupa jest dla ciebie najważniejsza, następnie całe nasze światowe społeczeństwo, a potem cały świat. Ale później wszystko zostanie odwrócone w przeciwieństwo: najważnieszym stanie się cały świat, a międzynarodowe społecznstwo, twoja grupa i ty sam jesteście tylko środkiem dla rozpowszechniania wyższego Światła na całym świecie.
Dlatego też twój postęp możesz ocenić na podstawie ważności, którą okażesz innym ludziom i będziesz troszczyć się o to, aby wszyscy rozpoznali i ujawnili Stwórcę. Dlatego modlitwa jest wskaźnikiem miejsca, gdzie się znajduje człowiek.
Fragment z przygotowania do lekcji, 16.07.2013
Opublikowano 23 lipiec 2013
Stwórca uwalnia wewnątrz nas miejsce dla Siebie faktem, że daje nam uczucie ochłodzenia. W rzeczywistości nie jest to ani ochłodzenie, ani oddalenie. Znajdowaliśmy się w stanie jedności w naszej grupie. Teraz Stwórca rozszerza ten krąg i czujemy, że nie mamy żadnej władzy nad powstającą pustką.
Wcześniej czuliśmy się tylko wewnątrz swojego kręgu, w którym panowało uczucie kongresu. A teraz, kiedy kongres dobiegł końca, czujemy powstałą pustkę, która rośnie z dnia na dzień coraz bardziej.
Jeśli będzie to trwać dalej, to w końcu wszystkie poprzednie wspomnienia znikną i powrócimy z powrotem do stanu zwierzęcego. Dlaczego Stwórca tak robi? Abyśmy teraz chcieli tak długo, jak jeszcze czujemy, jak On się od nas oddala i topnieje uczucie naszej jedności, by wypełnić tę pustkę Stwórcą. Ponieważ zdajemy sobie sprawę, że o własnych siłach nie jesteśmy w stanie utrzymać poprzedniego ciepłego uczucia, że coraz dalej odchodzi ono od nas. W ten sposób Stwórca uwalnia w nas nowy obszar, gdzie powinna być odczuwalna Jego obecność, Jego władza.
Po pierwsze: chcemy powrócić znowu do uczucia jedności.
Po drugie: aby się w tym utrzymać, potrzebujemy władzy Stwórcy w powstajej pustce.
Naszym celem jest zjednoczenie, a środkiem do tego jest Stwórca, a teraz musimy zamienić ich miejscami tak aby Stwórca stał się celem a zjednoczenie środkiem do celu. I tak za każdym razem robimy nowe wyjaśnienia i dokonujemy przewrótu.
Fragment z przygotowania do lekcji 19.07.2013
Opublikowano 28 lipiec 2013
Pytanie: Czy po przejściu na następny wyższy stopień nasz egoizm będzie większy?
Moja odpowiedź: Oczywiście! Różnica jest taka, że teraz nasz egoizm odpowiada poziomowi materialnemu, a po przejściu na pierwszy stopień duchowy osiągniemy duchowy egoizm. Jak zostało powiedziane: każdy, kto jest większy od innych, ma większy zły początek, większy egoizm.
Bo jak w inny sposób człowiek będzie mógł się wznieść? Obecnie nie posiadamy duchowego egoizmu. Jesteśmy nosicielami prostego, ziemskiego, małego, zwierzęcego egoizmu, który jest niczym w porównaniu z egoizmem duchowym. Jeżeli Stwórca chce dać nam świat nieskończoności, to powinniśmy mieć ogromny, nieskończenie wielki egoizm.
Dlatego w przyszłości czekają nas bardzo poważne pragnienia, które będą nas rozrywać na części. Ale zostaną one w nas ujawnione tylko pod warunkiem, że będziemy mogli panować nad nimi "wiarą powyżej rozumu”. Naprzód idziemy tylko wtedy, jeżeli stosujemy się do wszystkiego w prawidłowy sposób, w przeciwnym wypadku zatrzymujemy się na jednym poziomie lub spadamy w dół. Lecz ruch do przodu może nastąpić tylko wtedy, jeżeli wcześniej zaopatrzymy się w Światło.
Fragment z lekcji na temat "wiara powyżej rozumu" 21.07.2013
Opublikowano 9 lipiec 2013
Cały rozwój jest realizowany tylko w grupie - dziesięciu. Od tej chwili i dalej pracujemy tylko w ten sposób. „Dziesiątką” mogą być setki naszych przyjaciół na całym świecie. To również nazywa się dziesięć osób, nie dziewięć czy jedenaście.
Wszystko jest zbudowane identycznie - z dziesięciu Sfirot. Różnica jest tylko w skali, większej lub mniejszej rozdzielczości. Widzisz przed sobą dziesięć osób, ale kiedy się do nich zbliżasz, to każda z tych dziesięciu osób przekształca się w dziesięć osób. A później każdy z tej dziesiątki w następne dziesięć, i tak w nieskończoność.
Ale w istocie widzisz cały czas to samo HaWaYaH, tą dziesiątkę, która zawiera w sobie absolutnie wszystko.
Fragment z lekcji do artykułu Rabasza, 04.07.2013
Opublikowano 31 lipiec 2013
Pytanie: W jaki sposób krewni różnych płci powinni komunikować się ze sobą w pracy duchowej: ojciec i córka, matka i syn, brat i siostra, jeżeli oboje są w Kabale?
Moja odpowiedź: Jak wszyscy inni, ponieważ są oni spokrewnieni tylko w naszym świecie, a w duchowej przestrzeni istnieją inne stosunki …
Pytanie: W jaki sposób kobieca grupa może napełnić się przez męską grupę, sprawiając tym samym przyjemność Stwórcy?
Moja odpowiedź: Dzięki ich pomocy, wsparciu.
Pytanie: Co to jest zjednoczone kobiece pragnienie?
Moja odpowiedź: Jest to zjednoczenie pojedynczych kobiecych pragnień w jednolitą całość, w obraz kobiety. Zjednoczenie to następuje tak jak u mężczyzn. Ale jest ono żeńskiej natury, a jego realizacja następuje tak jak u mężczyzn.
Opublikowano 15 czerwiec 2013
Pytanie: Jakie jest podstawowe kryterium, zgodnie z którym mogę sprawdzić, do jakich przyjaciół warto dołączyć?
Moja odpowiedź: Należy zbliżyć się do tych, którzy stale uczestniczą w lekcjach, angażują się w rozpowszechnianie, wywiązują się z obowiązków. Tacy ludzie mogą być dla ciebie przykładem ze względu na swoje zewnętrzne zachowanie i fizyczne działania. Dlatego do nich powinieneś dołączyć.
Nie ma znaczenia, jaki dana osoba ma charakter, jakiego rodzaju pracę wykonuje w grupie. Najważniejsze jest to, że przychodzi codziennie i we wszystkim bierze udział. Korzystne jest trzymać się takich przyjaciół, którzy nie wyróżniają się jakimiś szczególnymi zdolnościami, ale są wierni w stosunku do grupy i oddają jej całą swoją siłę.
Fragment z lekcji do artykułu z Rabasza, 30.05.2013
Opublikowano 6 czerwiec 2013
Niektórzy przyjaciele w kręgach dziesiątek znajdują się we wzniesieniu, podczas gdy inni są w upadku i przechodzą ciężkie stany, dopełniając w taki sposób pragnienie grupy, życzenie dziesiątki. Nasze stany są takie jakie są i nie jesteśmy za nie odpowiedzialni, dlatego czy nam się to podoba, czy nie, musimy wykorzystać je do rozwoju.
Wszystkie te stany przychodzą z góry i dlatego nie możemy ich krytykować, lecz niezależnie od naszych uczuć, wykorzystywać je do rozwoju.
Pełna „dziesiątka“ - jest to pojedyncza komórka i może ona generować tylko jedną jednostkę oddawania. Jedna osoba z dziesiątki, dwie lub trzy nie są brane pod uwagę. Tylko wtedy, gdy cała grupa dziesięciu osób jest ze sobą prawidłowo połączona, staje się jedną dającą jednostką i ujawnia pierwsze Światło: Nefesz de-Nefesz de- Nefesz.
Fragment z lekcji do Księgi "Zohar". Przedmowa, 20.05.2013
Opublikowano 25 Maj 2013
Pytanie: W jaki sposób człowiek może przezwyciężyć swoje lenistwo i samodzielnie robić postępy, nie oczekując na ukłucia, które go do tego zmuszają?
Moja odpowiedź: Wszystko zależy tylko od środowiska. Należy zrozumieć, że siłę posuwania się do prawdziwego celu tj. postępu można znaleźć tylko w grupie, a nie w samym człowieku, nie w studiach, nauczycielu, ani w Stwórcy. Postęp jest możliwy tylko wtedy, jeśli człowiek wytwarza napięcie w połączeniu ze swoimi przyjaciółmi. To napięcie świadczy o gotowości duszy do otrzymania naprawy.
Odkrywamy miedzy sobą, że chcemy się połączyć, ale ponieważ wszyscy jesteśmy egoistami, całe nasze pragnienie, aby się połączyć jest również egoistyczne, dla własnej korzyści. W taki sposób objawia się nam egoizm. Następnie prosimy o to, aby nasze połączenie nie było dla egoizmu, ale aby z tego wzrosło pragnienie wzajemnego dawania, przy czym każdy wychodzi z siebie, a nie kalkuluje, ile korzyści może wyciągnąć teraz i w przyszłości osobiście z tego połączenia.
To jest prośba, aby być w stanie wyjść z siebie. Może to powstać we mnie tylko wtedy, gdy zazdroszczę innym, kiedy widzę, jaki sukces odnoszą, a ja nie, ponieważ ta prośba jest dla człowieka nienaturalna. W ten sposób, zostaje realizowany postęp, dalszy rozwój: najpierw z zazdrości muszę otrzymać od otoczenia pragnienie, aby za wszelką cenę chcieć się połączyć. Następnie środowisko powinno mi wpoić, że to połączenie jest wymagane tylko dla dobra obdarzania, to znaczy że istnieje ono poza mną. Jest to dla mnie zupełnie obce i nie odpowiada mojemu egoizmowi, ale chcę tego, bo nie chcę być gorszy od innych, czy być mniejszy, niż oni.
Następnie doprowadzą mnie oni do świadomości, że konieczne jest, aby zwrócić się do Stwórcy. Stwórca, do którego się zwracam, różni się całkowicie od Stwórcy, do którego zobowiązuje mnie grupa, abym się zwracał. Jest to zupełnie inny Stwórca, inna forma, niż ta, ktorą ja sobie wyobrażam. Kiedy ja sam wyobrażam sobie Stwórcę, jest On czymś lub kimś, kto ma odniesienie do mnie i jest zobowiązany do tego, aby troszczyć się o mnie osobiście. Ale kiedy zwracam się do Stwórcy, do którego zwraca się grupa, to wtedy jest to już nasz wspólny Stwórca całej grupy. To jest zupełnie inny obraz, inna forma.
Dlatego proszę o to, aby być podobnym do nich i zostać dającym, jak oni już to robią. Ta prośba jest skierowana do Stwórcy, który daje całej grupie i całemu światu. Okazuje się, że stworzenie, to znaczy ja sam, który zwraca się do Stwórcy, nie jest tym egoistą, który prosił tylko dla siebie, ale to coś innego. I moje "ja" staje się czymś zupełnie innym i obraz Stwórcy zmienia się, i proszę całkowicie o coś innego – wszystko jest nowe. Tak człowiek zaczyna zbliżać się do duchowych pojęć.
Fragment z lekcji do artykułu Rabasza, 03.05.2013
Opublikowano 6 czerwiec 2013
Pytanie: Jeśli każdy w grupie dziesięciu jest gotów anulować się, dlaczego dochodzą oni do nienawiści?
Moja odpowiedź: Jeżeli każdy z nas się anuluje, wówczas zaczynamy się wznosić i otrzymujemy dodatkowy egoizm. Powiedzmy, że byliśmy razem i osiągnęliśmy pewne połączenie, z którego każdy otrzymał jakieś siły, pozwalające mu anulować się przed przyjaciółmi.
W naszym wcześniejszym kręgu wszyscy byliśmy równi, a w rezultacie wspólnej pracy wznosimy się i tworzymy nowy krąg, gdzie wszyscy są wyżej niż poprzednio. Każdy z nas jakby pozostaje na swoim miejscu, lecz jednocześnie tworzy cały okrąg i patrzy na niego z dołu. Wszyscy przyjaciele są na górze, tylko ja jeden - na dole. Siebie samego nie widzę w górnym kręgu, widzę siebie na dole i tak każdy z nas widzi grupę wyżej niż siebie.
Wszyscy razem anulowaliśmy się w stosunku do innych i w ten sposób uzyskaliśmy wielką, wspólną siłę: wznieśliśmy się i naprawili. To znaczy, że w tym nowym stanie osiągnęliśmy wspólne samo anulowanie się. Ale w jaki sposób możemy rosnąć dalej? W tym miejscu każdemu z nas zostanie dodane więcej egoizmu, żeby mógł rosnąć, podobnie jak embrion, któremu dodawane jest więcej mięsa – w następstwie czego, mięso to przyjmuje określoną formę. Embrion otrzymuje krew matki, która przekształca się w jego tkankę, dzięki czemu rośnie.
Dodawanie egoizmu wywołuje nienawiść, czujemy ją na każdym stopniu. Jeśli wznieśliśmy się i anulowali, jeżeli jesteśmy gotowi do następnego stopnia, to z rozbicia otrzymamy dodatkowe, nienaprawione pragnienia. Wcześniej znajdowaliśmy się na zerowym stopniu pragnienia, ale w nowym stanie jest wymagane pragnienie pierwszego stopnia. Dlatego jest dla nas konieczna ta delta pomiędzy stopniami pragnienia otrzymywania, dodatkowy egoizm, który objawia się nam jako nienawiść.
Właśnie ta nienawiść pomaga nam wzrastać.
Fragment z lekcji do artykułu Rabasza, 24.05.2013
Opublikowano 6 czerwiec 2013
Pytanie: Pojmuję swoim rozumem, że powinienem kochać przyjaciół, ale jak mogę poczuć tę miłość w moim sercu?
Moja odpowiedź: Jeśli podczas wszystkich waszych wysiłków nie myślicie o Świetle, które prowadzi z powrotem do źródła, jeżeli nie oczekujecie, że na skutek tych działań otrzymacie to Światło lecz macie nadzieje, że będziecie mogli się naprawiać o własnych siłach, to jest to fatalny błąd.
Oznacza to, że nie łączycie swoich działań z celem - Stwórcą i Jego pomocą - Światłem. Bo tylko Światło może was zmienić. Bez pomocy Światła, niezależnie od wielkości waszych wysiłków poruszacie się drogą cierpienia!
Droga Tory nazywa się drogą Światła, które powraca do źródła. Jest ona stworzona dla naszej naprawy. Intencją każdego działania powinno być przyciągnięcie Światła, które zejdzie w odpowiedzi na nasze wysiłki. Jeżeli nie zarzucimy takiego haczyka, by złapać i przyciągnąć Światło, jeśli nie mamy takiej intencji działania, to działanie takie prowadzi nas na drogę cierpienia, a nie na drogę Tory.
Fragment z lekcji do artykułu Rabasza, 22.05.2013
Opublikowano 29 czerwiec 2013
Kongres w Krasnojarsku. Lekcja 5
Pytanie: Powiedział pan, że warto jest zrobić niewielki wysiłek, aby odczuć przyjemność w innych. Co oznacza ten "niewielki wysiłek"?
Moja odpowiedź: Wyobraźcie sobie taki stan, w którym znajdujesz się w myślach w innym i chcesz poczuć jego radości, jego szczęście, jego wypełnienie. A teraz zastanówcie się, co chcecie zrobić, aby to osiągnąć. To doprowadza was do możliwości dokonania pewnych działań / czynów dla przyjaciela. Musicie zbadać, co może go ucieszyć, czego potrzebuje ... W ten sposób możecie się połączyć z jego pragnieniem – jego pragnienie będzie twoim. Oznacza to, że nabywasz w ten sposób część swojej duszy.
Fragment z 5 lekcji kongresu w Krasnojarsku, 14.06.2013
Opublikowano 6 czerwiec 2013
Pytanie: Proszę podać w dwóch słowach schemat naszej relacji ze Stwórcą.
Moja odpowiedź: Stwórca jest źródłem przyjemności a nas stworzył jako pragnących tej przyjemności. Ale Jego zadanie jest takie, abyśmy nie kochali tych smaków rozkoszy, gdyż wtedy będziemy jak tępe zwierzęta, jak automaty. Lecz abyśmy kochali Tego, kto daje nam te rozkosze.
Co Stwórca robi, abyśmy to odczuli? Pokazuje nam stopniowo, czego takie odczuwanie przyjemności nam nie daje. W ten sposób dochodzimy do tego, by budować bezpośredni związek z Nim, a nie z rozkoszą.
To jest gra: więcej przyjemności - mniej przyjemności w odpowiedzi na naszą reakcję – dla zadowolenia siebie czy samego Stwórcę.
Opublikowano 25 Kwiecień 2013
Pytanie: W czym znajduje się dziś główna misja światowych grup "Bnei Baruch" w różnych krajach?
Moja odpowiedź: Światowe grupy odgrywają bardzo ważną rolę, ponieważ Izrael nie może się naprawić, jeśli nie jest zorientowany na potrzeby świata. Galgalta ve Eynaim (G "E) nie ma szans, naprawić siebie w izolacji od innych.
Najpierw Stwórca chciał dać Torę narodom świata. Cale Światło znajduje się naprzeciw tego pragnienia, przeciw ACHA"P, a nie G"E. ACHA"P stanowi faktycznie całe naczynie, 99,99% z całego pragnienia. Dlatego lud Izraela, G"E jest najmniejszym spośród wszystkich narodów. Nie ma żadnego innego powodu do jego istnienia, z wyjątkiem służenia temu ogromnemu ACHA”P.
Stwórca chce wypełnić ACHA”P Światłem i postrzega On G”E jako tą część, która służy Stwórcy i tym pragnieniom otrzymywania. Izrael jest niewolnikiem tej misji, a nie narody świata. My musimy wypełnić nasze zobowiązanie w stosunku do Stwórcy i całej ludzkości. Dlatego obie strony wznoszą uzasadnione pretensje, ponieważ my jesteśmy zobowiązani, aby służyć jako adapter, przekaźnik między Stwórcą a światem, i odwrotnie, między światem i Stwórcą. A my nie wypełniamy swojej roli.
Abyśmy mogli funkcjonować w prawidłowy sposób potrzebujemy połączenia z wyższą siłą, ze Stwórcą. Połączenie to może zostać zrealizowane przez centrum grupy. A z drugiej strony powinniśmy być połączeni z wszystkimi naszymi grupami i wszystkimi naszymi przyjaciółmi, którzy należą do narodów świata. Ponieważ w ten sposób zrealizuje się połączenie od nas do nich i od nich do narodów, wewnątrz których się one znajdują. W taki sposób łączymy się i tworzymy przejściową drogę od Malchut de- Malchut, największego pragnienia w stworzeniu, do Keter de- Keter pragnienia i dalej do Stwórcy.
Grupa centralna jest zobowiązana odnosić się z miłością, troską i uwagą do wszystkich grup rozproszonych po całym świecie, niezależne od barier językowych lub położenia geograficznego jak najbardziej zbliżyć się do nich i postrzegać ich jako bardzo bliskich. Bo właśnie z ich pomocą będziemy mogli dotrzeć do pozostałych ludzi, do innych narodów i przekazać im metodę integralnej edukacji i wychowania.
Nasi przyjaciele z całego świata, którzy znajdują się tam jako "Gerim", co oznacza, że dysponują oni punktem w sercu, i dlatego włączają się w Izrael, realizują to połączenie między ACHA"P i nami, G”E. My sami nie możemy zrealizować takiego połączenia, wykonują je nasi przyjaciele z innych krajów świata.
Wniosek z tego, że należą oni do najważniejszej warstwy pragnienia, które znajduje się na granicy między G”E i ACHA”P. Bez tego łączącego ogniwa ani G”E, ani ACHA"P nie ma sensu. Dlatego jesteśmy zobowiązani poświęcić naszą całą uwagę, aby zapewnić wszelką pomoc, organizować kongresy, tłumaczenia we wszystkich językach, innymi słowy, pomóc im w jak największym stopniu. Oni należą do tej warstwy pragnienia, która umożliwi nam usprawiedliwienie naszego istnienia i odpowiedzi na pytanie, dlaczego istniejemy.
Istniejemy, ponieważ dzięki naszym przyjaciołom na całym świecie mamy takie połączenie z ACHA”P.
Fragment z lekcji do artykułu "Dziedziczenie Ziemi", 15.04.2013
Opublikowano 1 Marzec 2013
Los bardzo się zmienia na miarę postępu. Każdemu są dane jego własne przeszkody, tak że nie należy zazdrościć innym. Istnieją takie wewnętrzne problemy, które nie są widoczne z zewnątrz i wydaje nam się, jak gdyby człowiek posiadał to najlepsze, jakby towarzyszył mu przez całe życie tylko sukces, że nie miał on nigdy problemów finansowych. Ale nie wiemy, jakie wewnętrzne lub zewnętrzne przeszkody on pokonuje, które dla obcego oka są niewidoczne. W tym nie ma żadnych ustępstw dla nikogo.
Im bardziej chodzi o wewnętrzną naprawę, tym bardziej jest ona jakościowa, dlatego jej siła jest potężniejsza niż naprawa poprzez zewnętrzne problemy. Można to porównać do pracownika, który musi pracować przez cały tydzień, aby zarobić tyle samo, co specjalista, który uzyska tą samą sumę tylko za jeden dzień pracy. Wszystko zależy od korzenia duszy.
My z wami właśnie zajmujemy się najważniejszymi pracami. Jest to niska, czarna praca - praca dla naprawy Świata na jego najgorszym poziomie, tam gdzie się teraz znajduje. Ale ta praca jest czymś szczególnym i zaszczytnym. Powinno się to poczuć, zrozumieć i podziękować za to.
Pracujemy nad swoim naczyniem. Wszystkie ujawniające się problemy są środkiem do naprawy rozbitej jedności . Powtarzam codziennie, że rozpowszechnianie jest dla was bardzo ważne dla waszej własnej korzyści, że chodzi w niej o wasze naczynia, że nie robicie tu nikomu żadnej przysługi. Stwórca nie potrzebuje waszej pracy - przede wszystkim wy sami jej potrzebujecie, bo inaczej w jakich naczyniach będziecie mogli poczuć objawienie?
Ale jeśli człowiek ugrzęźnie wewnątrz rozbicia i stamtąd chce postrzegać świat, nie naprawiając siebie, to jest podobny do dziecka, które nie chce rosnąć i wymaga, aby w wieku dwóch lat dać mu wszystkie rzeczy, które posiadają dorośli. Oznacza to, że opóźnia się ono w swoim rozwoju i nie wykorzystuje możliwości, które zostają mu dane.
Fragment z lekcji do listu Baal HaSulama 19.02.2013
Opublikowano 2 Marzec 2013
Pytanie: Czasami jestem zdumiony własnymi myślami. Skąd one przychodzą?
Moja odpowiedź: Od Stwórcy.
Pytanie: Ale kiedy myślę o moich myślach, to także pochodzi od Niego.W takim razie gdzie jestem ja sam?
Moja odpowiedź: Powinienem przypisać wszystko Jemu, jedynemu źródłu, Światłu, które płynie z góry i przebudza na dole reszimo (informacyjny gen). Spotkanie pomiędzy Światłem i reszimo tworzy rzeczywistość, które przedstawia mi moje "ja". Z tego tworzy się moje postrzeganie rzeczywistości.
Jest we mnie pięć stopni rozwoju i jeśli chcę pojąć swoje źródło, swojego Stworzyciela, Stwórcę, znaczy ze doszedłem do piątego stopnia. Wtedy chcę zrozumieć swój początek - Światło i reszimo. Innymi słowy, zadaję pytanie o sens życia: skąd ono pochodzi w jaki sposob i w jakim celu?
Zwykle to pytanie pojawia się w wyniku złych odczuć, to znaczy gdy jest mi źle. W tym przypadku kabaliści wyjaśniają, że sam nie mogę nic zrozumieć lub zrobić. Najpierw powinienem zebrać, stworzyć system, w którym będę mógł działać - jako reszimo, i jako Światło.
W tym systemie istnieję ja i moi bliźni, co pozwala mi przebudzić w nim reszimo i Światło. I wtedy zaczynam upodobniać się do Stwórcy, jak jest napisane: "Z Twoich działań rozpoznam Cię".
Taki system jest zwany grupą.
Fragment z lekcji do artykułu "Pokój", 01.03.2013
Opublikowano 5 marzec 2013
Pytanie: Co oznacza Światło Chassadim w grupie?
Moja odpowiedź: Oznacza, że każdy łączy się z innymi i nie wymaga dla siebie niczego z wyjątkiem bycia połączonym z nimi: zapomnieć o sobie, wyjść z siebie i zlać się z innymi.
Fragment z wirtualnej lekcji, 24.02.2013
Opublikowano 14 kwiecień 2013
Pytanie: Jaka jest pana zdaniem zasadnicza różnica między jednostką i grupą w odniesieniu do serca i rozumu?
Moja odpowiedź: W sposobie w jaki pan sformułował pytanie: w zjednoczeniu, w jednolitym, zamkniętym systemie, osobiste "ja" całkowicie się zatraca, tzn. indywidualne serce (uczucia) i osobisty rozum (mózg) znikają a w ich miejsce zaczynają "pracować" połączone z sobą serca i rozum, tak że funkcjonuje sieć połączenia między nami.
Stworzenie takiej sieci połączenia między nami, nie jest łatwe, ponieważ funkcjonuje ona tylko dzięki naszemu anulowaniu. To co dzieje się wewnątrz tej sieci, nazywa się "objawieniem Stwórcy w duszy”. Stwórca objawia się w sieci naszych relacji, w naszej duszy.
Opublikowano 25 kwiecień 2013
Pytanie: Czy mogę oczekiwać tego, że na kongresie w New Jersey, który odbędzie się od 10 do 12 maja, przekroczymy Machsom?
Moja odpowiedź: Jeśli dokładnie wiesz, co to znaczy „przekroczyć Machsom“ i masz bardzo silne pragnienie, to na pewno ci się to uda. Przekroczyć Machsom oznacza włączyć się w grupę i narodzić się w świecie duchowym.
Aby narodzić się musisz z pomocą wyższego Światła przenieść swój punkt w sercu, kroplę duchowego nasienia w górę, przekształcić ją w "białą kroplę" Światła, w zarodek twojej duszy. Dzięki niemu będziesz w stanie dostrzec duchowość, zaznasz właściwości dawania, poczujesz samo-anulowania przede wszystkim w odniesieniu do grupy, tak że zaczniesz odczuwać to samo wobec Stwórcy. To będzie Twoje pierwsze odczucie z wyższego świata – samo-anulowanie.
A potem z tej kropli duchowego nasienia zacznie się rozwijać embrion, przy czym po tym samo-anulowaniu się, zacznie się rozwijać coraz większy egoizm, który trzeba naprawiać i przekształcać w materiał dla zjednoczenia z grupą. Właśnie z pomocą grupy będziesz mógł budować swoje naczynie, to znaczy duchowe ciało i stopniowo przenosić cały skorygowany egoizm na drugą stronę, za Machsom.
Fragment z lekcji do artykułu Rabasza, 23.04.2013
Opublikowano 13 kwiecień 2013
Dojrzałe podejście do problemów jest wtedy, gdy wiesz, że możesz dotrzeć do celu tylko, gdy je przezwyciężysz. Pokonujesz nieprzyjemne odczucia w swoim egoizmie, ciemności i ponad tą ciemnością prosisz o kontakt z grupą, ze Stwórcą. Być może, że twoja prośba jest nie do końca uczciwa i skrycie czekasz tylko na to, żeby twoje problemy zniknęły, żeby ciemność choć troszkę zbladła, aby poczuć chwilę wytchnienia, ulgi, pewności siebie. Ale pomimo to, trzymasz się jakoś, czytasz właściwe artykuły, szukasz połączenia z grupą i z nauczycielem.
Jesteś jak dziecko, które pragnie być wzięte na ręce. Szukasz jakiegokolwiek wsparcia, które pozwoli ci nie prosić o to, aby rozproszyła się ciemność, lecz wznieść się ponad nią, myśląc o Stwórcy, a nie o własnych odczuciach. Troszczysz się o Jego przyjemność, nie o swoją! Jeśli uda Ci się myśleć w ten sposób, to w konsekwencji, będziesz w stanie odpowiednio do tego poczuć radość.
Jeśli jesteś w stanie jeszcze bardziej starać się sprawić Stwórcy przyjemność, poprzez grupę i przy użyciu wszystkich innych środków, to radujesz się jeszcze bardziej. Jeśli nie, to proś o to, abyś mógł poczuć życie w innych, zewnętrznych pragnieniach, to znaczy nie w swoim własnym ciele, ale tam, gdzie znajduje się twoja dusza. Objawy choroby znikną, gdy przestaniesz o tym myśleć: wtedy przyłączysz się do Stwórcy.
Wyjdziesz ze swojej skóry, tak jakbyś umarł i przylgniesz do Stwórcy – duszą, a nie ciałem. To się nazywa "życie w wierze ponad rozumem", "wyjście z siebie", "przekroczenie granicy między życiem i śmiercią", przynajmniej w niewielkim stopniu.
Później, po tej transformacji, stopniowo idziesz coraz dalej i w ten sposób pokonujesz śmierć. Musimy przyswoić sobie chociaż model tego przejścia i wtedy już wszystko przebiegać będzie zgodnie z tą zasadą, w tym samym stylu.
Fragment z lekcji do artykułu Szamati, 4.04.2013
Opublikowano 13 kwiecień 2013
Pytanie: Co oznacza ponad ludzki wysiłek?
Moja odpowiedź: Jest to wysiłek, który nie jest skierowany na naturalne dążenia człowieka do własnych korzyści. Wysiłek ten objawia się wewnątrz grupy, w poświęceniu dla środowiska, i dlatego wykracza poza ludzkie, osobiste siły.
A poza tym, gdy człowiek to odkrywa, to uświadamia sobie, że sam nie jest w stanie dokonać tego wysiłku. Dlatego zwraca się do Stwórcy z prośbą, aby pomógł mu wykonać to działanie.
O tym jest napisane: “Dla dobra moich braci i przyjaciół proszę Cię o pokój”. Niemożliwe jest, by zwracać się do Stwórcy bez intencji oddawania Jemu. Wszystkie inne prośby, których intencje są w wymiarze tego świata, nie będą akceptowane.
Lecz pozwolono człowiekowi zwracać się do Stwórcy o pomoc w celu zbudowania jego duchowego naczynia. To jest jedyna uzasadniona i akceptowana modlitwa.
Fragment z lekcji do listu Baal HaSulama, 09.04.2013
Opublikowano 6 kwiecień 2013
Europejski Kongres. Lekcja 5
Pytanie: Jak mogę stać się wzorem dla grupy?
Moja odpowiedź: Chcesz być wzorem dla grupy? Więc po prostu nim bądź. Załóżmy, że od dzisiaj jesteś przykładem dla grupy: jesteś miły, przyjazny, promieniujesz miłością, jesteś gotów pomóc każdemu i przypominasz o ważności celu. Wypełnisz wszystko, co jest napisane na temat grupy w artykułach Rabasza. To wszystko.
Fragment z 5 lekcji Europejskiego kongresu, 22.03.2013
Opublikowano 29 listopad 2012
Pytanie: Jakie działania na kongresie w Nowosybirsku są najbardziej skuteczne, aby przyciągnąć Wyższe Światło? Moja odpowiedź: Najbardziej efektywne ze wszystkich działań są warsztaty. Przed każdym z warsztatów są lekcje i rozmowy, w których omawiamy konkretne tematy, a następnie odbywają się warsztaty na ten sam temat, oraz odpowiedzi na pytania. To jest podstawowy "pakiet", realizowany dwa razy dziennie. Tak więc, przez całe trzy dni odbędzie się sześć takich bloków.
Ponadto, odbędzie się wiele bardzo efektywnych wydarzeń. Najważniejsze z nich to spotkania przyjaciół, które będą służyły jako 15-30 minutowe "rozgrzewki" przed poranną lekcją. Następnie posiłki, które będą miały formę biesiad z przemowami, występami grup, itd. Podsumowując, kongres będzie obejmować bardzo dużo działań. Ale spotkania przyjaciół i warsztaty stanowią główną część.
Najważniejszy jest wasz kontakt, wewnątrz którego znajduję się ja. Wspólnie razem przyciągniemy Wyższe Światło. Więc przygotujcie się na to! Fragment z wirtualnej lekcji, 25.11.2012
Opublikowano 29 Listopad 2012
Pytanie: Co znaczy być pana uczniem? Moja odpowiedź: Tu nie chodzi o mnie samego. Chodzi tu o prawo, które funkcjonuje we wspólnocie dusz. Powinniśmy zjednoczyć te dusze w prawidłowy system, z właściwym połączeniem. To połączenie już istnieje, powinniśmy się z nim tylko identyfikować, podłączyć do niego, oczyścić je z naszych śmieci i wstrzyknąć w nie siłę miłości z naszych pragnień. "Uczniem" jest ten, kto bierze w tym udział, kto wykonuje tą pracę. Pracuje nad połączeniem: ze mną - na zasadzie "zrób sobie nauczyciela", i z grupą – na zasadzie „kup sobie przyjaciela“. A wszystkich innych sądzi „według skali zasług“. I wszystko to dzieje się w celu osiągnięcia połączenia z wyższą siłą.
Pytanie: Jak można sprawdzić postęp na tej drodze? Moja odpowiedź: Tylko według stopnia samo anulowania się. W przeciwnym wypadku twoja kontrola będzie egoistyczna. Człowiek powinien pokonać swoją wewnętrzną barierę, która przeszkadza w zjednoczeniu, nie powinien robić nic "za plecami", potajemnie, lecz uczciwie szukać punktu połączenia, przez co będzie w stanie osiągnąć wyższą mądrość.
Każdy musi przeprowadzić to poszukiwanie sam. W idealnym przypadku, powinieneś wiedzieć, czego ja chcę, bez konieczności zadawania wielu pytań. W konsekwencji, powinieneś anulować swoje ego, żeby nie pobłażać własnym pragnieniom. Wtedy będziesz w stanie poczuć moje pragnienie i napełnić je. Przy tym nie ma znaczenia, czy ja albo inni o tym wiedzą. Ty po prostu działasz i przez to osiągasz połączenie: przeze mnie z wyższym systemem, ze Stwórcą.
Pytanie: Na ogół ignorujemy pana, nie rozumiejąc tego … Moja odpowiedź: To jest naturalne, czy tego chcesz czy nie. I trzeba nauczyć się rozumieć własną relację ze Stwórcą. Nawet jeśli jest ona ukryta, jednakże nie może tak być, że odnosisz się w stosunku do Niego lepiej, niż do mnie. Dlatego przed tobą znajduje się nauczyciel i grupa, bo Stwórca jest ukryty przed tobą, tak że z ich pomocą możesz „praktykować“ samoanalizę: "Kto jest mądrzejszy w moich oczach: ja czy oni? Kto jest wyżej: ja czy oni? Czy chcę podporządkować ich swoim planom? Czy też schylam głowę i robię to, co jest dla nich dobre? W tym właśnie zawiera się cała praca. Został ci dany "sprzęt do ćwiczeń" , na którym możesz przeprowadzić przygotowanie. Jeśli nie chcesz wykonywać tych przygotowawczych zadań, to szkoda, abyś tracił swój czas, idź sobie lepiej i ciesz się życiem …
Fragment z lekcji do artykułu "Istota nauki Kabały", 26.11.2012
Opublikowano 9 Kwiecień 2013
Europejski Kongres, Lekcja 6
Co udało się nam osiągnąć na europejskim kongresie? Przede wszystkim pewnego rodzaju wzajemne zrozumienie. Zebraliśmy się tutaj jako jednolita europejska grupa. Niezależnie od tego, że dzielą nas rożne języki i mentalności. Jest to Babilon, który 3800 lat temu rozpadł się na części.
Dziś przedstawiamy sobą ten sam Babilon i znowu zbieramy się razem, ale nie po to, aby kontynuować babilońskie cierpienia, lecz żeby się połączyć zgodnie z metodą, która już w tamtych czasach była ujawniona dla świata. Zupełnie tak samo jakbyśmy zatoczyli koło, powracając z powrotem w ten sam stan. Nie ma znaczenia, że dzisiaj zamiast 3 mln ludzi jest 7 miliardów. Jedna dusza coraz bardziej i bardziej dzieliła się na części, aby ułatwić każdemu naprawę swojej własnej małej cząsteczki, ale zasadniczo reprezentujemy tą część Babilonu, która jest gotowa przyjąć naprawę. Nasze światowe kli / naczynie - jest dokładnie tym “creme de la crème”, które wznosi się do góry. Musimy się zebrać, połączyć i wtedy będzie możliwa realizacja naprawy całego świata.
Myślę, że udało nam się tutaj osiągnąć takie wzajemne zrozumienie a teraz jawi się przed nami poważna praca, to znaczy realizacja naszego przeznaczenia. Zobaczycie jak będą o każdego z was zabiegać i jak każdy z was będzie potrzebny. Każdy może stać się nauczycielem czy wychowawcą. Ludzie będą się was chwytać jak tonący brzytwy, ponieważ nie rozumieją w jakim stanie się znajdują i z pewnością nie będą rozumieć metody naprawy, którą nagle ujawnią: "Jak trzeba się łączyć?", „Jak należy siedzieć w kręgu?” ,"O czym mówić?", „Jak współpracować ze sobą?", "W jaki sposób się kontaktować?", itd. Mam tu na myśli takie subtelności, które czujemy w naszym wnętrzu, ponieważ tym żyjemy.
Jednakże opowiedzieć komuś o tym w formie nauki czy metody jest bardzo trudno. Dla każdego jest jasne, że to, co człowiek czuje w sobie, to jedno, ale kiedy zaczyna przekazywać to komuś innemu, a ten nie rozumiejąc i nie czując tematu powtarza to w czysto mechaniczny sposób - wtedy jest to coś zupełnie innego. Dlatego na każdego z was będzie ogromne zapotrzebowanie. Zacznijcie studiować wirtualnie metody integralnej edukacji a zobaczycie, jak ludzie będą się do Was garnąć. Każdy z was będzie wart złota. Stwórca zwróci się do nas tylko wtedy, gdy będziemy mieli przepłw do świata zewnętrznego, inaczej nie. Wspomina się o tym we wszystkich kabalistycznych książkach. Tak jest stworzona natura - całkowite otwarcie systemu rozpowszechniania. I jeśli zostanie poprzez nas otwarty kanał do świata zewnętrznego, wtedy przejdzie na niego wyższe Światło, które nie będzie słabnąć, tylko krążyć i ujawniać się. Jeśli będziemy przedstawiać sobą nie zatyczkę lecz otwarty kanał, to Światło będzie przechodzić przez nas.
Fragment z 6 lekcji Europejskiego kongresu, 22.03.2013
Opublikowano 30 marzec 2013
Europejski Kongres. lekcja 3
Pytanie: Co to znaczy zwrócić się do Stwórcy?
Moja odpowiedź: Zwrócić się do Stwórcy oznacza żądać od wewnętrznej siły wszechświata, która utrzymuje i kieruje tym światem, jej prawdziwego objawienia się w nas. Powinniśmy rozpoznać tę siłę, wejść z nią w kontakt i z jej pomocą działać. Dlatego prosimy i żądamy, żeby ta siła objawiła się w nas.
Dla Stwórcy nie ma znaczenia, w jaki sposób zwracacie się do Niego. Nawet jeśli Go przeklinacie. Najważniejsze jest, abyście pozostali z Nim w kontakcie i nie rezygnowali!
Fragment z 3 lekcji Europejskiego kongresu, 22.03.2013
Opublikowano 5 kwiecień 2013
Europejski Kongres. Lekcja 5
Pytanie: Są chwile, kiedy wszystko układa się doskonale - w pracy, w życiu prywatnym, w grupie. Niemniej jednak musimy stale dążyć do wyższego poziomu. Jak radzić sobie z tym nasyceniem byciem zadowolonym? Moja odpowiedź: To jest problem. Sytość tego świata zamyka wam dostęp do wyższego świata. To „mieszczańskie życie“ zatruwa was do tego stopnia, że nie odczuwacie potrzeby objawienia wyższego Światła. Tylko grupa może rozwinąć w was poczucie bezwartościowości takiego istnienia. Powinniście otrzymać to uczucie od grupy.
Musicie rozmawiać ze sobą o tym, co oznacza duchowość, objawienie Stwórcy, odczucie wyższej rzeczywistości. W jakim stopniu te wspaniałe, nieskończone sprawy są bogatsze od naszego świata. W rzeczywistości istnieje tylko jedno prawdziwe przeznaczenie człowieka - ujawnienie sensu życia. Powinniście również rozmawiać ze sobą o swojej zwierzęcej egzystencji, która kiedyś się skończy, ponieważ istniejemy w ciele, które ma swój „okres żywotności“. Dlatego też człowiek powinien o tym myśleć i starać się wszelkimi sposobami pobudzać siebie. Do tego potrzebny jest czynnik zewnętrzny. Po to właśnie istnieje grupa. Możecie także przyjechać i odwiedzić naszą grupę. Fragment z 5 lekcji Europejskiego kongresu, 22.03.2013
Opublikowano 11 lutego 2013
Pytanie: W jaki sposób możemy pomóc przyjacielowi, dla którego praca w rozpowszechnianiu stała się ważniejsza niż praca w grupie, a to ma negatywny wpływ na grupę?
Moja odpowiedź: Przede wszystkim powinien on zrozumieć, że połączenie z przyjaciółmi jest tym, co prowadzi do wyższego świata. Jeśli nie może on być związany z grupą, oznacza to, że po prostu ucieka przed duchową pracą, przed duchowym połączeniem.
Rozumiem, że zawsze chce się przed tym uciec i poświęcić rozpowszechnianiu, bo dzięki temu człowiek czuje się wielki, ważny, itd. Ale najważniejsze jest połączenia w grupie, od tego nie można uciec, każdy musi starać się ze wszystkich sił, aby być razem z przyjaciółmi bez względu na to jak nienaprawionymi mogą się nam oni wydawać!
To jest tak, że widzisz ich na miarę swojego nienaprawienia, dlatego nie powinieneś ani usprawiedliwiać siebie ani ich, nie powinieneś robić nic, poza pracą nad połączeniem. Nie zwracaj uwagi na ich wady, zachowuj się tak jakbyś ich nie widział – pracuj nad połączeniem!
Fragment z wirtualnej lekcji, 03.02.2013
Opublikowano 10 lutego 2013
Pytanie: Co w wewnętrznej pracy uważane jest za zbrodnię, która niszczy wyniki tej pracy?
Moja odpowiedź: Jeżeli człowiek rozpoczął już wewnętrzną pracę, ale teraz jest zbyt leniwy, aby iść dalej i stale dodawać coś do niej, wtedy uważane jest to za przestępstwo. Bo jeżeli nie idzie się do przodu to znaczy, że porusza się wstecz. Nie jest możliwe zatrzymać się w połowie drogi.
Czasem myślimy, że możemy sobie pozwolić na to, by zrobić sobie przerwę w tej pracy. Ale w duchowości nie ma wolnych dni, zegar ciągle tyka, sumując nasze wysiłki. Dlatego różni się to od naszego świata, gdzie można się zatrzymać, usiąść wygodnie, iść spać i nic nie robić, aż do następnego dnia.
W świecie duchowym nie ma czegoś takiego. Może nie dokonałem żadnych aktywnych działań, ale w tym czasie przeszło przeze mnie wiele informacyjnych genów (reszimot) i jeśli ich nie przepracuję to cofam się do tyłu. Dlatego trzeba troszczyć się o to, aby być w ciągłym działaniu.
Moja rada - oddać się nawet w bierny sposób maksymalnemu wpływowi środowiska: słuchać muzyki, czytać nasze materiały, jeszcze raz obejrzeć codzienną lekcję lub jakiś inny nasz program, podyskutować z przyjaciółmi. Tylko w tych dyskusjach należy być bardzo ostrożnym, ponieważ zamiast korzyści mogą spowodować wiele szkód, jeśli nie są właściwie wykorzystywane.
Fragment z lekcji do listu Baal HaSulama 07.02.2013
Opublikowano 17 Kwiecień 2013
Dopiero teraz, kiedy zaczęliśmy wychodzić do ludzi z integralną edukacją i wychowaniem, pojawiła się w nas prawdziwa duchowa praca, nie tylko zewnętrzna, ale także wewnętrzna. Wszystko, co było wcześniej, był to okres wstępnego przygotowania.
A teraz przeszliśmy do praktyki. Jest to praktyka nie tylko dla tych, których się naucza, ale przede wszystkim dla samych nauczycieli, dla grup. Ci z nas, którzy nauczają, przynoszą do grupy nowe potrzeby ludzi, mas.
Potrzeby zwykłych ludzi wyrażane się na ziemskim poziomie: jak możemy się zjednoczyć, jeżeli nie wiemy w jaki sposób i dlaczego jesteśmy w takim stanie? - Te ludzkie potrzeby wznoszą się w tobie na wyższy stopień, do wyższego parcufa. Zaczynasz przetrawiać je już na swoim poziomie. Wywołują one w tobie straszliwe cierpienie i zmiany: jak można osiągnąć taką siłę, aby poprzez siebie przekazać ją dalej ludziom. Oznacza to, że bez rozpowszechniania, bez przekazywania ludziom integralnej edukacji i wychowania, zostaniecie po prostu na tym samym poziomie, zawieszeni w rozwoju.
Pytanie: A co z tymi przyjaciółmi, którzy nie są jeszcze włączeni do tego procesu w którym trzeba działać jako zespół. Jak należy się do tego odnieść? Przekonywać ich, negocjować z nimi?
Moja odpowiedź: Musicie ich zobowiązać do pracy. Jeśli nie będą uczestniczyć to powinni odejść, ponieważ nie będą razem z nami posuwać się naprzód w kierunku naprawy. Jeżeli nie rozpowszechniamy, oznacza to, że się nie wznosimy. Ten, kto nie chce rozpowszechniać, nie chce się również wznosić.
Nawet głuchoniemy może być pomocny, może – na przykład pomóc osobie uczącej ustawiać krzesła lub robić coś innego. Trzeba uczestniczyć w tym! Ostatecznie trzeba chociaż usiąść przed komputerem i zająć się rozpowszechnianiem w Internecie. Ale jeżeli ktoś w ogóle nie jest zaangażowany w rozpowszechnianie, to po co grupa ma utrzymywać taki balast? Wy będziecie pracować dla niego a on będzie was powstrzymać i nie będziecie w stanie się wznieść.
Fragment z wirtualnej lekcji, 07.04.2013
Opublikowano 05 styczeń 2013
Pytanie: O co powinniśmy się bardziej troszczyć: o fizyczne zdrowie przyjaciela i jego materialny dobrobyt czy o wielkość celu?
Moja odpowiedź: Powinniście okazać przyjacielowi na ile to możliwe, że myślicie zarówno o jego materialnym jak i duchowym dobrobycie. Problem jest w tym, że znajdujemy się w szczególnym stanie, nasze środki są ograniczone: jesteśmy oddzieleni od siebie, otoczeni przez ludzi z zewnątrz, mamy różne możliwości. Niemniej jednak przyjaciel powinien czuć, że wasza troska dotyczy zarówno jego materialnego, jak i duchowego życia. Jesteś gotowy, aby zrobić wszystko, żeby przyjaciel uwolnił się od wszelkich trosk. Wtedy egoizm umiera i powstaje stan, w którym poczuje się on niczym na powietrznej poduszce utworzonej z waszej troski. Fragment z wirtualnej lekcji, 30.12.2012
|
|