Opublikowano 18 wrzesień 2013
Pytanie: Czy będzie pan znowu mówił o połączeniu, gdy przejdzie już faza rozpowszechniania?
Moja odpowiedź: Faza rozpowszechniania nie może przejść. Baal HaSulam pisze w jednym ze swoich listów: „Jestem szczęśliwy, że urodziłem się w takim pokoleniu, w którym można rozpowszechniać naukę Kabały".
Nauka Kabały jest objawieniem Stwórcy dla wszystkich ludzi na świecie, a nie tylko dla tych, którzy siedzą teraz przede mną. Realizacja planu stworzenia w naszym świecie nie polega na objawiniu Stwórcy nam, ponieważ jesteśmy tylko jego przewodnikami, pośrednikami, sztucznym elementem. Dlatego ujawnienie nam – to nie Kabała, a tylko warunek wstępny.
Kiedy mówimy o objawieniu Stwórcy w naszym świecie, mamy na myśli Jego wyraźne objawienie i przekazanie dla 99 % ludzkości. Właśnie to nazywamy Kabałą! Pragnienie całego 99 % - to jest wasza dusza, wasze naczynie/kli. Tam zaczynacie osiągać Stwórcę .
Dzisiaj kiedy tym się zajmujecie wewnatrz siebie, nie wychodząc na zewnatrz, przygotowujecie się tylko do realizacji, lecz w ten sposób nie objawicie Stwórcy. Naszym zadaniem jest zebranie pragnień i oczekiwań mas w celu wzniesienia ich do Stwórcy i prośby o ich napełnienie. Wtedy wyższe Światło nie przejdzie obok nas, ale przez nas do mas, aby ujawnić się w nich w pożądanej formie. I wtedy zaczniecie ujawniać Stwórcę.
A masom Stwórca się nie odkryje, oni po prostu poczują, że jest im dobrze w jedności i będą rozwijać się dalej. Stopniowo zaczną odczuwać zalety z połączenia i zaczną zmieniać swój stosunek do tego: "Jedność wlewa życie w nas, pomaga nam i daje nam możliwość lepszego zorganizowania siebie i naszych rodzin jest to po prostu wspaniałe“.
Masy zaczną wychwalać samo zjednoczenie, respektować je i siłę, która manifestuje się przez nią, a nie wynik. Nie fakt, że czuję się bardziej komfortowo, ale środek z pomocą którego jest mi teraz dobrze. Poprzez jedność i siły, która się w niej ujawnia. Teraz respektuję tę siłę, kocham ją i dążę do niej.
Tak pojawia się dążenie ku sile zjednoczenia – to jest punkt w sercu! Dzięki temu doświadczeniu czuję się komfortowo i zaczynam się z tym identyfikować, ponieważ sprawia to, że czuję się dobrze. Nawet jeśli na początku jest to egoistyczna motywacja (u nas na początku jest tak samo), ale już jestem związany z tą siłą i podążam za nią i ona zaczyna już na mnie inaczej wpływać i stopniowo przekształca mnie w altruistę. Tak to działa.
Jednak masy znajdują się na niższym poziomie od nas, dlatego zaczynają od prostego, egoistycznego naczynia, w którym po pewnym czasie pojawi się punkt w sercu. A my zaczynamy od punktu w sercu i prostego egoistycznego naczynia. Niższy stopień, ludzie, którzy znajdują się pod nami, musimy przepracować przez siebie, bo tylko wtedy będziemy się mogli wznieść. Ten specjalny warunek jest nam dany!
Fragment z lekcji na temat "Pytania i odpowiedzi”, 25.08.2013