Opublikowano 8 Grudzień 2013
Wszystko, co mamy na tym świecie - jest niezbędne dla naszej naprawy, naszej pracy. Nie ma nic zbędnego, nie można nic dodać lub ująć. Wszystko jest dokładnie ustalone, ponieważ pochodzi z doskonałego naczynia całkowicie wypełnionego światłem, od zamysłu, w którym od samego początku jest ustanowiony ostateczny cel, idealny stan. Brakuje tylko naszego własnego uczestnictwa – naszej zgody i przyjęcia tego idealnego obrazu, idealnego stanu, który został stworzony przez Stwórcę.
Ale naszą zgodę musimy dać z ciemności, z odwrotnego stanu, z wątpliwości i wyjaśnień, rozważyć wszystkie argumenty "za" i "przeciw". Tylko wtedy, gdy człowiek sprawdził i wyważył wszystko, to wtedy jest przekonany, że Stwórca jest dobry i czyni dobro, że Stwórca jest ponad całym stworzeniem, że jest On pierwszy i ostatni, że „Nie ma nikogo oprócz Niego“. Dopiero wtedy nadaje on Stwórcy wszystkie święte imiona z wdzięczności za wszystkie Jego działania i zarządzanie, które odkrywa.
Przede wszystkim, musimy studiować ten rozebrany na części obraz: zrozumieć i zgodzić się, że jest on rozbity i naszym zadaniem jest zebrać go razem, pracując wszyscy razem nad połączeniem. Rozbicie stało się w naszych relacjach, chociaż wydaje się nam, że to ten świat jest rozbity.
Wydaje się nam, że problemy istnieją na zewnątrz: w gospodarce, ekologii, zwykłych ludzkich relacjach, w pracy, w rodzinie, między małżonkami, rodzicami i dziećmi, na wszystkich poziomach nieożywionej, roślinnej i zwierzęcej natury. Wokół nas panuje bałagan i nieporządek. Musimy wyobrazić sobie system, całkowicie powiązany, w którym wszyscy ludzie są między sobą połączeni. Tylko poprzez poprawę naszych relacji między sobą, możemy zmienić system na wszystkich jego poziomach: nieożywionym, roślinnym, zwierzęcym, a co więcej na poziomie ludzkim, w społecznych systemach, dzieki stworzeniu, w których człowiek wzniósł się ponad świat zwierzęcy.
Człowiek wywiódł się od małpy i zaczął rozwijać relacje społeczne, technologie, handel i przemysł. Ale wszystko to jest oparte na relacjach między ludźmi. Jest to jedyne miejsce, na które możemy wpłynąć i zmienić. Poprzez poprawę naszych relacji, które przybliżają nas do prawdy, połączenia, jedności i wzajemnej gwarancji, wszystkie inne stopnie tego świata zostaną prawidłowo połączone wejdą na swoje miejsce, a cały świat się uspokoi i osiągnie dobrobyt.
Do tej pracy nie wystarczy tylko przedstawiać się jako “sprawiedliwy", który rzekomo nie żąda niczego dla siebie. Nic tu nie można zrobić: wszyscy urodziliśmy się i wyrośliśmy w egoizmie. I w tym nie ma niczego, czego musimy się wstydzić, musimy tylko rozpoznać zło i naprawić je: dokonać uczciwego rozliczenia z samym sobą, z jakiego powodu powinniśmy się zmienić.
Każdy zajmuje się wewnętrzną naprawą na swoim stopniu, jak powiedziano: „wychować chłopca zgodnie z jego drogą”, jego gotowością. Jednak każdy człowiek musi w jakiś sposób naprawić swoją naturę. Dlatego musimy pracować na trzech liniach. Lewa linia - jest to nieustannie coraz bardziej odkrywające się w nas zło. Prawa linia - jest to naprawa tego egoizmu siłą dawania, którą przyciągamy z góry w zależności od naszego połączenia.
Z tych dwóch linii budujemy trzecią linię. Pragnienie otrzymywania lewej linii, naprawione za pomocą światła, które powraca do źródła z prawej linii, zamienia się w duchowe naczynie, zwane duszą. A w nim, zgodnie z podobieństwem właściwości odkrywa się nowy integralny system, nowe napełnianie.
Oznacza to, że Stwórca objawia się wewnątrz stworzeń, wspólnocie dusz: Szochen króluje w Szhinie. Taka jest praca w środkowej linii.
Z przygotowania do porannej lekcji, 24.11.2013