Wzrastający poziom uzależnienia od narkotyków staje się strategicznym problemem całego świata. Politycy nie wyrażają zbytniego zainteresowania tym problemem, ponieważ wszystko, czego potrzebują to w zasadzie poczucie władzy nad kimś lub nad czymś. Dlatego też robią wszystko, co możliwe, by ukryć ten fakt i nawet nie przekładają go jako priorytetowego podczas swoich kampanii wyborczych. Dzieje się tak, dlatego, że czują się bezradni i traktują tę kwestię jako z góry nie udaną misję. A jednak, jeśli zwrócimy uwagę nie tylko na to, co się dzieje obecnie, lecz również dostrzeżemy swoistą tendencję w tym kierunku, będziemy mogli z pewnością wywnioskować, że rodzaj ludzki jako inteligentna, wolicjonalna część wszechświata wkracza właśnie w okres samo destrukcji.