Opublikowano dnia 15 maja 2020
Wiele mówi się o tym, że COVID-19 jest karą wymierzoną przez naturę za złe traktowanie jej przez ludzkość. Z szacunkiem, ale się nie zgadzam. Moim zdaniem w przyrodzie nie ma kar; istnieją prawa naturalne. Na przykład grawitacja jest prawem naturalnym. Jeśli zeskoczysz z dachu wieżowca myśląc, że potrafisz latać – zginiesz – nawet, jeśli w połowie będziesz cieszyć się widokiem i wiatrem wiejącym w twarz myśląc, że życie uśmiecha się do ciebie. Ale jeśli będziesz przestrzegać prawa grawitacji i pozostaniesz na dachu, będziesz bezpieczny.
Od stuleci ludzkość zachowuje się jak ten głupiec na dachu udając, że jest kimś, kim nie jest: jedynym panującym władcą Ziemi. Skoczyliśmy za wysoko i teraz jesteśmy w trakcie swobodnego spadku. Po drodze świętowaliśmy nasze osiągnięcia i mówiliśmy: „Jak dotąd jest dobrze”. Ale zostaliśmy wprowadzeni w błąd przez naszą egocentryczną naturę, która wypaczyła w nas postrzeganie rzeczywistości. Teraz, gdy szybko zbliżamy się do ziemi, istnieje tylko jeden spadochron, który możemy otworzyć i zatrzymać swobodny spadek: poprzez zrównanie natury ludzkiej z resztą natury. Nic innego nie zapobiegnie zderzeniu z asfaltem znajdującym się pod nami.
Zamki z piasku
W ciągu kilku tygodni koronawirus zatrzymał cywilizację. Turystyka, transport, sport, rozrywka, kultura, przemysł, edukacja, kontakty towarzyskie, a nawet nasza swoboda do gromadzenia się na modlitwie – zostały zatrzymane. Krótko mówiąc, wirus zatrzymał nasze życie. Większość nadal ma zaspokojone podstawowe potrzeby, takie jak jedzenie i schronienie, ale w dalszej perspektywie nawet to jest niepewne.
Jednocześnie w ciągu tych kilku tygodni COVID-19 zrestartował wiele aspektów natury, których wcześniejsze istnienie zostało zdławione przez człowieka. Powietrze w Chinach jest czyste po raz pierwszy od dziesięcioleci, a ryby mogą pływać w niegdyś mętnej wodzie w Kanałach Weneckich, gdzie po tylu latach nieobecności pływają łabędzie. Natura wyraźnie się odradza. Nie ma odwetu na ludzkości; po prostu oddzielił nas od reszty natury i przywraca harmonię i równowagę.
Koronawirus wysyła nam wiadomość: natura ludzka, która zrodziła cywilizację, którą tak cenimy, stoi w sprzeczności z resztą natury. Jest to szkodliwe dla reszty świata i szkodzi także nam ludziom.
Świat, w którym żyjemy jest odbiciem interakcji między jego częściami. Podczas, gdy natura rozwija się poprzez harmonijną współpracę, my kierujemy się walką o władzę i kontrolę. Podobnie jak niegrzeczne dzieci budujące zamki z piasku, walczymy, aby budować nasze zamki i niszczyć innych, dopóki nie nadejdzie przypływ i zmyje je wszystkie, abyśmy mogli zacząć od nowa.
Homeostaza i wzajemna odpowiedzialność
Kiedy w Parku Narodowym Yellowstone w Wyoming, USA polowano na wilki, aż do ich wyginięcia, cały ekosystem ucierpiał. Przeludnienie roślinożerców zubożyło florę, strumienie zboczyły z kursu z powodu braku roślinności na brzegu rzeki, a zdrowie zwierząt pogorszyło się, ponieważ słabe i chore nie zostały zabite przez drapieżniki. Kiedy wilki zostały ponownie wprowadzone do parku, przywróciło to równowagę i przywróciło zdrowie zwierzętom.
Istnieje prawo natury działające w kierunku równowagi, zwanej inaczej „homeostazą”, która jest definiowana, jako tendencja do stanu równowagi między różnymi, ale współzależnymi elementami lub grupami elementów organizmu, populacji lub grupy.
My, ludzie jesteśmy pozbawieni instynktów, które w pozostałej części natury utrzymują homeostazę. Zamiast tego musimy rozwinąć je świadomie i z własnej woli. Ludzka homeostaza nie jest naturalnym prawem, które nas poprowadzi, ale będzie społeczną wytyczną, która będzie stanowić podstawę naszego społeczeństwa. Wytyczną tą będzie „wzajemna odpowiedzialność”. Podobnie jak homeostaza, wzajemna odpowiedzialność implikuje tendencję do równowagi między różnymi, ale współzależnymi elementami. Ale u ludzi jest to działanie świadome a nie tendencja wrodzona.
Jeśli wprowadzimy wzajemną odpowiedzialność w nasze społeczeństwa, będziemy mogli dalej się rozwijać i kwitnąć, jako społeczeństwo ludzkie. Jeśli tego unikniemy, natura zmusi nas do zachowania się w bardziej zrównoważony sposób, jak robi to dziś koronawirus. Im bardziej stanowczo odmawiamy, tym bardziej agresywnie natura zmusza nas do przestrzegania jej zasad.
W praktyce wprowadzenie wzajemnej odpowiedzialności powinno odbywać się na poziomie fizycznym i intelektualnym. W pierwszym przypadku rządy będą musiały zaspokajać podstawowe potrzeby ludzi w zakresie żywności, opieki zdrowotnej i mieszkań. Na drugim poziomie musimy stworzyć internetowy system edukacji, w którym naukowcy i inni eksperci wprowadzą pojęcie wzajemnej odpowiedzialności i wyjaśnią, dlaczego wymaga tego dzisiejsza rzeczywistość.
Ideą tych programów edukacyjnych jest nie tylko pomoc ludzkości w przezwyciężeniu wirusa. Chodzi raczej o zmianę paradygmatu, który rządzi naszym życiem, od skupiania się na „ja” do skupiania się na „my”. Stary paradygmat jest powodem, dla którego koronawirus aresztował naszą cywilizację, abyśmy mogli zbudować taką, która opiera się na wzajemnej odpowiedzialności, a opóźnienie w dowolnym momencie sprawi, że będziemy o ten moment spóźnieni.
Źródło: https://bit.ly/2Z2DA7t