Opublikowano 7 grudnia 2010
Pytanie: Jeśli zamysłem Stwórcy jest doprowadzenie człowieka do celu stworzenia, to co On zdobył ze zdarzeń ostatniego miesiąca w Izraelu? Co to dało?
Odpowiedź: Nie zamierzam sprawdzać, w jakim stopniu zmienił się naród. Działamy na osi czasu: był stan przed pożarem, potem wybuchł pożar, który pochłonął ludzkie życia i zniszczył lasy, a gdy został ugaszony – zaczął padać deszcz.
Co się zmieniło za ten czas? – Zacząłeś się zastanawiać: „Dlaczego lunął deszcz następnego dnia – po tym, jak pożar został ugaszony?” To jak kpina...
Tak czekaliśmy na deszcz podczas pożaru, tak prosiliśmy o to – i żadnej odpowiedzi. A gdy już nie potrzebowaliśmy go, to lunął ulewny deszcz i tylko wyrządził szkody. Dwukrotnie dostaliśmy cios.
Dokładnie tak jak napisano w Torze, że jeśli Israel nie zasługuje, to deszcz się leje ani w porę, ani tam gdzie trzeba.
Jest to prawo natury. Na górze znajduje się światło, a na dole – pragnienie, które powinno osiągnąć podobieństwo do światła. Światło stale oddziałuje na pragnienie i ono ciągle się zmienia.
Stwórca ma tylko jeden prosty obrachunek: dwa stany – wyjściowy i końcowy – muszą być jak jeden. W oparciu o to działa. Tak samo, jak światło stworzyło cztery etapy rozprzestrzeniania prostego światła, w dalszym ciągu wszystko w nich rozwija.
Stwórca nie reaguje. To jest prawo, natura. Co chcesz od Niego?.. Czy zbliżyłbyś się do wulkanu i prosił: „Bądź łaskawy, zatrzymaj się na kilka minut, bo chcę przejść!”?..
Więc dlaczego uważasz, że Stwórca odpowie na twoje prośby? W takim razie czcisz bożka. Myślisz o Nim jak o gwiazdach przynoszących powodzenie, że niby z ich pomocą możesz zmienić swój los. Ale możesz tylko dowiedzieć się nieco o przyszłości, natomiast zmiana jej nie jest w twojej mocy.
Z lekcji do artykułu „Służąca, która dziedziczy po swojej pani”, 07.12.2010