Opublikowano dnia 11 czerwca 2023
Musimy pracować tak, aby łączyć się i służyć sobie nawzajem, jak napisano: „Idźcie i zarabiajcie na siebie wzajemnie”. Nasze życie jest tak ułożone, że jesteśmy zmuszeni połączyć się ze sobą: Ja daję tobie, a ty dajesz mnie. Na przykład, ja daję ci buty, a ty dajesz mi ubrania, a ktoś inny daje mi chleb i wino, a ja daję mu taką czy inną rzecz. Widzimy zatem, że z konieczności przetrwania jesteśmy stworzeni do komunikowania się ze sobą.
Następnie, wraz ze wzrostem naszych pragnień, rozwijamy coraz więcej dóbr i usług, które coraz bardziej nas łączą. Ten proces zwiększania wzajemnych powiązań i współzależności jest podświadomą naprawą, którą przechodzimy.
Musimy dowiedzieć się, dlaczego proces ten przebiega w taki sposób i dokąd ostatecznie nas prowadzi. Na razie widzimy, że rozwój naszych pragnień na przestrzeni dziejów, od małych indywidualnych pragnień jedzenia, seksu i rodziny, poprzez coraz bardziej egoistyczne pragnienia, w których wykorzystujemy innych, dla własnej korzyści – społeczne pragnienia bogactwa, honoru i władzy – prowadzą nas do stanu, w którym stajemy się coraz bardziej niezadowoleni.
Ludzki egoizm, który pragnie czerpać korzyści kosztem innych, znajduje coraz bardziej wyrafinowane sposoby na tworzenie łopat do kopania własnego grobu. Innymi słowy, nasz postęp naukowy, technologiczny i kulturowy doprowadza nas do niezdolności zaspokojenia rosnących wymagań naszego egoizmu i dlatego pozostajemy puści.
Czego tak naprawdę chcemy od tego procesu?
Naszym prawdziwym pragnieniem jest uzyskanie poczucia sensu życia. Chociaż nieustannie gonimy za przemijającymi przyjemnościami, które przelatują nam przez palce, naszym najgłębszym pragnieniem jest wieczne i doskonałe odczuwanie życia. Podświadomie zapominamy o sobie w życiu, aby nie myśleć o jego końcu, ponieważ strasznie jest dojść do wniosku, że rozstajemy się ze wszystkim, co zrobiliśmy. A robiliśmy wszystko tylko po to, aby utrzymać nasze zwierzęce ciała. Dlaczego żyjemy w ten sposób? Jaki jest tego sens? Przynajmniej zwierze nie zadaje takich pytań.
Okazuje się, że nasze życie bez odpowiedzi na pytanie o jego ostateczny sens jest bezcelowe, nieistotne i puste, gorsze niż życie zwierząt. Zwierzęta przynajmniej nie cierpią z powodu egzystencjalnych dociekań. A my, aby nie dopuścić, by pytania o sens i cel naszego życia nas nie dręczyły, nieustannie próbujemy angażować się w różnego rodzaju zabawki.
Nie ma szczęśliwego zakończenia dla naszych egoistycznych pragnień, ale istnieje szczęśliwe życie ponad egoizmem. Cały cel dostrzeżenia, w jaki sposób nasz egoizm prowadzi nas do ślepego zaułka, polega na tym, abyśmy poprzez bezradność w próbach zaspokojenia naszych egoistycznych pragnień, zaczęli odczuwać coraz silniejszą potrzebę odkrycia sensu życia – wiecznej i doskonałej egzystencji. Wiecznego i doskonałego istnienia.
Staniemy się wówczas gotowi do zmiany naszego egoistycznego podejścia, polegającego na próbie zaspokojenia naszych pragnień kosztem innych, na nowe podejście: Zamiast pracować głównie dla własnej korzyści, będziemy pracować przede wszystkim dla dobra innych. Przesunięcie miejsca, w którym odczuwamy przyjemność – z wnętrza na zewnątrz nas samych – jest kluczem do odkrycia sensu życia: nowej percepcji, która jest całkowicie połączona z otaczającą rzeczywistością, gdzie spełnienie rozszerza się na wieki, gdzie odczuwamy doskonałość i pełnię.
Źródło: https://michaellaitman.medium.com/why-do-we-need-to-work-507bcd8ca70c