Naród Izraela musi wiedzieć, jak stać się niezależnym, przyjaznym, bliskim sobie, jak „jeden naród z jednym sercem“.
To jest naszym obowiązkiem w stosunku do siebie, do wszystkich ludzi i do Stwórcy. Posiadamy tę metodę znajdującą się wewnątrz kabały i powinniśmy ją realizować, w przeciwnym razie nie jesteśmy narodem.
Wróciliśmy do ziemi Izraela w celu realizacji możliwości dojścia do tego stanu, a jeżeli odmówimy tego, to będziemy zmuszeni wrócić do krajów wygnania. Nie wiemy, co wtedy zrobi z nami siła wyższa, która życzy sobie naszego połączenia, a my się jej sprzeciwiamy.
Komentarz: Zgodnie z Pana słowami, nazwałbym Dzień Niepodległości Izraela dniem wzajemnej zależności.
Odpowiedź: Tak, paradoksem jest, że w stanie naszej zupełnej zależności od siebie, od siebie i od pozostałych, kiedy wpływ otoczenia określa nasze zachowanie, zyskujemy poczucie niezależności wzajemnej.
W jaki sposób dochodzimy do stanu, w którym możemy być pewni, że nie szkodzimy sobie i innym? Tylko wtedy, kiedy wzniesiemy się ponad siebie, a „ja“ każdego z nas znajdzie się pod mocą środowiska. Nic więcej nie trzeba. Poddając się całkowicie środowisku, określamy swoją niezależność.
Z programu TV „Rozmowa o Dniu Niepodległości“ 02.04.2015