Opublikowano dnia 25 marca 2020
Wkroczyliśmy w nową historyczną epokę, w której musimy zatrzymać się i zastanowić nad tym, jak i dlaczego żyjemy.
Zanim koronawirus stał się ogólnoświatowym zjawiskiem, globalnie byliśmy w bardzo niebezpiecznym stanie.
Czułem dzwony bijące na alarm, gdy ogólne napięcie i niepokój osiągały najwyższy poziom. Niezależnie od tego, czy chodziło o budzące postrach, rosnące światowe zadłużenie, napięte stosunki międzynarodowe, czy też ogromne ilości zanieczyszczeń wśród wielu innych problemów o charakterze osobistym, społecznym, globalnym i ekologicznym. Czułem, że zmierzamy w kierunku kolejnej światowej wojny.
W taki czy inny sposób, wszystkie nasze nieprawidłowe relacje konkurencyjno-egoistyczne, które ustanowiliśmy na całej planecie, musiały się uspokoić.
„Wkroczyliśmy w nową epokę historyczną, w której musimy zatrzymać się i zastanowić nad tym, jak i dlaczego żyjemy”.
- Michael Laitman
Wtedy nagle, pozornie znikąd pojawił się koronawirus. Wypłynął w bardzo groźnym czasie, kiedy wszystkie globalne napięcia miały się załamać.
Dlatego cieszę się, że sprawy potoczyły się tak, jak na razie, i że nie rozwinęły się w dużo gorsze.
Oprócz tego, ponad wszystkimi teoriami rozwodzącymi się nad przyczyną koronawirusa, nadrzędna siła natury prowadzi wszystkich i wszystko w bardzo precyzyjny i troskliwy sposób. Innymi słowy, natura sama bardzo dokładnie zorganizowała nasze wyjście z tego strasznego stanu, z jakim mieliśmy do czynienia.
My, ludzkość zapędziliśmy się w ślepy zaułek. Następnie, w sposób płynny bez żadnego wyboru z naszej strony, natura zorganizowała nowy stan i wyjście z zaplątania.
I tak właśnie dzisiaj wielu z nas siedzi w domu, nie mając nic do roboty. Sztuczne i nieistotne rzeczy, którymi się zajmowaliśmy znikają z naszej codzienności, gdyż coraz częściej nie czujemy już potrzeby ich używania.
Jeśli chodzi o nasze życie, a także życie naszych dzieci i wnuków, mądrze byłoby stworzyć nowe departamenty i zespoły, zarówno na szczeblu rządowym, jak i społecznym, które będą się zajmować tworzeniem atmosfery wzajemnego wsparcia dla społeczeństwa. W ten sposób wszyscy przetrwamy ten wyjątkowy, nowy etap naszego rozwoju, dopóki nie przyzwyczaimy się do nowego życia.
Mam nadzieję, że po tym kryzysie wszystkie supermocarstwa, które budowały swoją potęgę i rozpościerały macki na całym świecie – jeden finansowo, drugi militarnie, kolejny przemysłowo itd. – kraje takie jak Chiny, Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Rosja, Iran i inne, odzyskają spokój i przywrócą balans. Mam również nadzieję, że ludzie uspokoją się z tym całym szałem nieustannych podróży.
Jestem pewien, że będziemy świadkami takich zjawisk, jak tylko rozpocznie się faza wyjścia z epoki koronawirusa.
Wyobrażam sobie nowy świat, w którym będziemy coraz to więcej i więcej uwalniać w sobie miejsca, w naszych umysłach i sercach, aby zastanowić się, dlaczego żyjemy, jaki jest sens życia, i aby położyć kres pogoni za własnym ogonem.
Dopóki nie uderzył w nas koronawirus, byliśmy jak małe dzieci biegające z kąta w kąt.
Od teraz to wszystko się zmieni.
Staliśmy się bardziej dojrzali a natura, jak zdyscyplinowany rodzic wskazuje na nas palcem i mówi nam: „Wystarczy! Siadajcie i zastanówcie się nad tym, co robicie!”
Wkroczyliśmy w nową epokę historyczną, w której musimy się zatrzymać i zastanowić nad tym, jak i dlaczego żyjemy, musimy ochłonąć. Po nabraniu cierpliwości powinniśmy pójść naprzód z większą autorefleksją, doświadczeniem i wiedzą o tym, jak żyć w bardziej zrównoważony sposób w relacjach między nami i naturą.
- Opublikowano 18 marca 2020 r.
Źródło: https://bit.ly/3bo406A