Opublikowano dnia 2 listopada 2023
Za 500 milionów lat nasza planeta i nasz wszechświat nie będą już istnieć.
Tą informację wielu ludzi przyjmuje z powątpiewaniem, lecz nabiera ona prawdopodobieństwa w kontekście rozwoju ewolucyjnego człowieka, którego wewnętrzne i zewnętrzne zmiany będą miały wpływ na ewoluowanie otaczającego świata. Dzieje się tak, ponieważ świat, widziany przy użyciu naszych pięciu zmysłów, projektowany jest przez pryzmat egoistycznych uwarunkowań i zmienia się wraz z naszym duchowym samodoskonaleniem się.
Reasumując, to, co obserwujemy obecnie w świecie, jest wynikiem naszych oczekiwań nastawionych wyłącznie na otrzymanie zadowolenia dla samego siebie i w momencie, gdy zmieniamy wektor naszych działań z otrzymywania na obdarzanie drugiego człowieka, przeobrażamy ten świat i doświadczamy innej duchowej rzeczywistości.
I chociaż na chwilę obecną takie przeistoczenie świata wydaje się być nieosiągalną transformacją, a rozważanie o tym niedorzecznym fantazjowaniem, to pozwólmy sobie uwierzyć, że tak naprawdę stan, w którym tkwimy obecnie, jest urojoną projekcją naszych wyobrażeń i fantazji, a etap, do którego zmierzamy, prawdziwą rzeczywistością.
Dla naprawy naszych materialnych zmysłów kabaliści przewidzieli okres, który nazwali „6000 lat”. Początek temu daje pojawienie się na ziemi człowieka zwanego Adam HaRiszon (hebr. Pierwszy Człowiek) i przekłada się na to, że mamy nieco ponad 220 lat na obecnym poziomie rzeczywistości.
Adam HaRiszon był pierwszym kabalistą, który naprawił swoje zmysły z egoistycznych na altruistyczne, lub innymi słowy, z całkowitego sprzeciwu wobec praw natury na równowagę i harmonię z nimi. Nieco ponad 5 780 lat temu rozeznał on, że oprócz świata materialnego istnieje również duchowa rzeczywistość, która jest prawdziwą formą wszechświata. W ten sposób odkrył również program, według którego rozwija się ludzkość oraz jak będzie wyglądać „człowiek” w efekcie końcowym swojego rozwoju. Odkrycia zapisał w księdze zatytułowanej „Raziel ha Malach” („Anioł Raziel”).
Przeznaczeniem wszystkich ludzi jest odkrycie duchowej rzeczywistości podobnej do tej, jaką ujawnił Adam HaRiszon, zmieniając egoistyczne podejście na altruizm. Poczujemy wówczas, że rzeczywistość cielesna została wchłonięta przez duchową, i po prostu przestaniemy ją odczuwać. Dostępne dla nas będą wtedy tylko te zjawiska, które rozwijają się na wyższym poziomie istnienia, ponad naszym światem.
Realia, jakie obecnie postrzegamy w naszych egoistycznych zmysłach, znikną wraz z nimi, jakby wyparują i nie będą odczuwalne. To będzie następowało w powolnym, systematycznym procesie, w wyniku którego ziemska materia będzie się rozpuszczać aż do stanu, kiedy z solidnej formy zamieni się w odczuwalną siłę o różnych cechach.
Może to być podobne do tego, jak teraz nie uświadamiamy sobie nieożywionego, wegetatywnego i roślinnego poziomu natury w naszym własnym ciele, takich jak nasze włosy i paznokcie, które są wegetatywnym poziomem naszego ciała. Podobnie będzie, gdy wzniesiemy się na poziom egzystencji, który charakteryzuje się tym, że rozwiniemy intencję obdarzania wbrew naszym wrodzonym egoistycznym pragnieniom otrzymywania. To wszystko wykształci nowego człowieka, duchową istotę, skłonną do pojednania i altruistycznych działań, pokojowo nastawioną i odpowiedzialną za cały świat.
Źródło: https://blogs.timesofisrael.com/what-will-life-on-earth-be-like-in-500-million-years/