Opublikowano dnia 17 marca 2021
Celem naszego życia jest zmiana świadomości – z ograniczonej do naszego fizycznego istnienia na świadomość ekspansywną obejmującą całą rzeczywistość.
Prawie 50 lat temu, 18 czerwca 1971 roku, ówczesny prezydent Richard Nixon oświadczył, że nadużywanie narkotyków jest „wrogiem publicznym numer jeden”. Ale pół wieku później możemy stwierdzić, że wojna z narkotykami to przegrana sprawa. Narkotyki są legalne prawie wszędzie, a w niektórych miejscach nawet twarde narkotyki są prawnie dozwolone. Coś co kiedyś było niewyobrażalne, stało się faktem. Nie powinniśmy być zaskoczeni, że do tego doszło. Legalizacja narkotyków, w tym twardych narkotyków, jest procesem ciągłym, trwającym od kilkudziesięciu lat. Było to jedyne rozwiązanie, jakie władze mogły wymyśleć jako lekarstwo na narastający problem frustracji ludzi z powodu bezcelowości ich życia. Tak więc zamiast papierosów, które nie paraliżują ludzkich umysłów, a raczej pomagają im myśleć, władze zdecydowały się nas znieczulić poprzez delegitymizację papierosów i legalizację narkotyków.
A kiedy już tak się stało, władze zdały sobie sprawę, że mogą na tym zarobić fortunę, używając uzależnionych jako swego rodzaju „zniewolonej publiczności”, zapewniając im bezpieczny przychód, a używając setek milionów użytkowników rekreacyjnych do osiągania ogromnych zysków. Władze przypominają nam, w ramach deklaracji, że zażywanie narkotyków jest naszym własnym, dobrowolnym wyborem. Ale tak naprawdę nie jest to nasz własny wybór. Ludzkość używa narkotyków od niepamiętnych czasów. Życie zawsze było ciężkie, a narkotyki zawsze były sposobem na pozorne jego ułatwienie i ucieczkę od codziennych trudności.
Problem w tym, że trudności jakie dziś odczuwamy są bardziej natury emocjonalnej niż egzystencjalnej. Większość ludzi, przynajmniej w krajach rozwiniętych, może utrzymać się na poziomie fizycznym. Jednak nie rozumieją, po co; jaki jest cel życia? Większość ludzi nie racjonalizuje ani nie werbalizuje swojej frustracji, ale podstawowe pytanie, jakie zadają sobie miliony ludzi, brzmi mniej więcej tak: „Więc OK, poradzę sobie; mam dość jedzenia, dach nad głową, mam co na siebie włożyć, a nawet trochę pieniędzy na rozrywkę. Ale po co to wszystko? Dlaczego właściwie pozwalam na zwyczajne upływanie czasu z dnia na dzień? Jaki będzie ostateczny wynik mojego życia? Co mi da czas spędzony w mediach społecznościowych lub niezliczone godziny spędzone na graniu w gry online? Jaki jest prawdziwy sens mojego życia?” Nie mogąc odpowiedzieć na to pytanie, wiele osób zwraca się do różnych form eskapizmu, takich jak sporty ekstremalne, szalone podróżowanie, pracoholizm, przemoc i agresja wobec siebie lub innych, a bardzo często także w uzależnienia, legalne lub nielegalne.
Jeśli chodzi o nadużywanie substancji odurzających żaden zakaz nie zadziała, żadne kary i żadne wojny nie pomogą w kwestii narkotyków. W końcu nie możesz aresztować wszystkich; byłoby to po prostu za drogie. Co gorsza, władze czerpią ogromne zyski z nałogów ludzi, więc nie interesuje ich powstrzymywanie narkomanii, bo to uderzyłoby w ich lukratywny biznes. Jeśli jednak w którymś momencie ktoś chciałby zmniejszyć uzależnienie ludzi od narkotyków, jest na to łatwy sposób: poznanie celu życia. Ludzka intuicja jest słuszna, a frustracja uzasadniona. Życie ma w sobie coś więcej niż lata, które spędzamy jako białkowa forma życia. Życie jest wieczne, kompletne, a każdy jego element jest połączony z każdym innym, a przeznaczeniem człowieka jest to wszystko odkryć i doświadczyć tej wieczności.
Komórki w naszym ciele nie działają jako samodzielne istoty, ale jako elementy większego systemu, jakim jest nasze ciało. Każda komórka funkcjonuje tak, jak powinna i tak długo, jak potrzebuje, ale to całe ciało decyduje o tym, jak działają komórki i jak długo one żyją. My także jesteśmy elementami szerszego systemu przyrody lub rzeczywistości i również mamy do odegrania określoną rolę i narzucone określone ramy czasowe, aby ją odegrać. Jeśli jesteśmy świadomi całego ciała, którego jesteśmy częściami, nie będziemy czuli naszego własnego, skończonego istnienia, ale nieskończone istnienie całości. Celem naszego życia jest zmiana świadomości – z ograniczonej do naszego fizycznego istnienia na świadomość ekspansywną obejmującą całą rzeczywistość.
Jeśli to osiągniemy, nie będziemy mieli takich problemów jak frustracja życiowa czy depresja, spowodowana odczuwanym brakiem sensu, a każdy inny problem powiązany z depresją zniknie samoczynnie. W rzeczywistości, jeśli zaczniemy myśleć jak całe ciało, a nie jak oddzielne komórki, wszystkie nasze problemy znikną, a nie tylko nadużywanie substancji, ponieważ poczujemy się jak jedna istota i będziemy współpracować, aby stworzyć najlepsze możliwe warunki dla nas wszystkich. Kiedy to osiągniemy, przestaniemy ze sobą walczyć, przestaniemy przenosić choroby na innych, wykorzystywać siebie nawzajem i całą naturę, przestaniemy też nadużywać narkotyków.
Źródło: https://bit.ly/3cFPcSZ