Kabbalah.info - Kabbalah Education and Research Institute

Marzymy tylko o spokoju

Opublikowano  27 Sierpień 2013

laitman 2011-09_6649




Pytanie: W ostatnim czasie radzi nam pan, aby  "popuszczać wodzy" i nie opierać się duchowemu procesowi, aby  płynąć z prądem.  Ale egoizm nie pozwala nam tego  zrobić i cały czas stawia  opór, przeciwstawia się. Jak dobrze byłoby poprostu rozluźnić się…

Moja odpowiedź: Jest to bardzo trudne, ponieważ  w żadnym wypadku nie chodzi o to, aby nic nie robić, ale przyjąć wszystko, co się z nami dzieje, absolutnie otwarcie, z radością jako pochodzące tylko od Stwórcy i nie podlegające żadnemu sprawdzaniu, analizom, ocenie.

Jest to bardzo skomplikowana sprawa. Wydaje się jakby nie  było w tym nic szczególnego  -żyj swobodnie, ciesz się z wszystkiego. W rzeczywistości nie ma nic trudniejszego. Nie jest łatwo płynąć z prądem, bo przy tym powinieneś być w absolutnej jedności ze Stwórcą. W absolutnym połączeniu! On jednak doprowadza cię do takich okoliczności, w których jesteś  w sprzeczności z Nim, w niezgodzie z tym światem, z tym życiem, z problemami, które cię ciągle prześladują! Cały czas nie zgadzasz się z tym, po prostu nie zgadzasz się! I ciągle czujesz się źle.

Jest to nam dane celowo z góry. Wiec jak można przyjąć to wszystko w spokoju  i płynąć z prądem? Zmieniając  siebie samego! Nie inaczej ! To jest właśnie problem. W ten sposób można osiągnąć  świat pełen spokoju, gdy człowiek całkowicie się anuluje i łączy się ze Stwórcą.

Jednakże, ten spokój jest również relatywny, ponieważ człowiek porusza się z nadświetlną prędkością i przechodzi  nieskończoną częstotliwość zmian. Zachodzą  w nim co sekundę miliardy zmian, zgodnie z Wyższym zarządzaniem w pełnym porozumieniu i pełnym racjonalnym myśleniu, kiedy zajmuje się tylko tym, aby  stłumić swój egoizm,  wznieść się ponad niego, i w taki sposób wejść  w stan całkowitego spokoju. Jest to przeciwstawne  wyobrażeniu  spokoju, które mamy na myśli dzisiaj.

Z telewizyjnego programów "Tajemnice wiecznej księgi", 29.07.2013 

 

Kabbalah for beginners