Opublikowano dnia 21 maja 2020
Świat próbuje z zapałem stanąć na nogi. To jasne, że ludzie potrzebują zabezpieczyć swoje środki do życia i wrócić do pracy, jednak zastanawiam się czy wynieśliśmy coś z lekcji, którą zafundował nam koronawirus. Co, jeśli pandemia nie osiągnęła jeszcze swojego celu, jakim jest przebudzanie nas do stworzenia bardziej zrównoważonego społeczeństwa?
W Stanach Zjednoczonych i na świecie cześć sklepów i usług stopniowo zaczyna się otwierać na nowo. Powróciła pozorna normalność i wszyscy zdają się być zadowoleni z powodu powracającej potrzeby wyzysku i eksploatacji ekosystemu, które to doprowadziły nas do tego kryzysu. A może jednak nie wrócimy do tego samego? Byłoby ciekawe zobaczyć, jak wymuszona na nas pauza sprawiła, że jesteśmy mądrzejsi, bardziej świadomi systemu, w którym żyjemy i przede wszystkim gotowi zrobić coś, aby przywrócić zaburzoną równowagę w naszych relacjach oraz z otaczającym nas środowiskiem.
Jeśli wrócimy do dawnego funkcjonowania, bez żadnego postanowienia dokonania znaczącej zmiany w naszym zachowaniu, niewykluczone, że uderzy w nas większa katastrofa. Koniecznym jest uświadomienie, że żyjemy w integralnym środowisku. Cała natura to zamknięty system, który żyje i oddycha, ale jest pocharatany z powodu ludzkiego ego – głównego czynnika, który zakłóca ogólne działanie systemu ściągając na nas nieszczęścia typu koronawirus.
Zastanawiam się, gdzie są międzynarodowe organizacje takie, jak ONZ i światowi przywódcy zabierający głos, w którym domagają się bardziej świadomej ludzkości, zanim świat zniesie restrykcje i przywróci gospodarkę do życia. Musimy być odpowiedzialni i powstrzymać się od nadużycia surowców naturalnych i od naszego zgubnego nastawienia względem siebie, ale przede wszystkim musimy zrozumieć, że powrót do świata znanego nam z przed pandemii, to przepis na katastrofę.
Powrót do podstaw zamiast powrotu do kryzysu
Nie możemy po prostu wrócić do naszego niekończącego się wyzyskiwania planety, które prowadzi do zanieczyszczenia środowiska, wyczerpania jego zasobów, a finalnie doprowadzi do jego totalnej destrukcji. Tak samo, nie możemy wrócić do starych, źle funkcjonujących rozwiązań społecznych, które niszczą ludzkie relacje w parach, rodzinach, wśród znajomych i współpracowników. Stary paradygmat chciwości, korupcji i braku empatii nie może już dłużej definiować naszej rzeczywistości.
Zdecydowanie nikt nie chce żyć w zamknięciu przez wieczność, jednak mam ogromną nadzieję, że w pełni wykorzystamy potencjał płynący z przystanku spowodowanego przez koronawirusa, aby zrozumieć, że nie możemy kontynuować życia w starym schemacie, i wyciągnąć wnioski, które wysiłki są naprawdę niezbędne dla społeczeństwa, a które zbędne.
Natura pokazuje nam właściwą drogę. Działa integralnie, jako zunifikowana całość, w której wszystkie jej części biorą tylko to, co jest niezbędne do utrzymania prawidłowego działania całego systemu.
Globalna epidemia zamroziła świat nie po to, by zakończyć nasz rozwój, ale by poprowadzić nas we właściwym kierunku i poszerzyć naszą percepcję. Bardziej przyjazne i harmonijne podejście do innych i do natury zmieni naszą poprzednią rzeczywistość i przekształci ją zabierając nas do zrównoważonego świata. Jaki jest sens patrzenia wstecz, kiedy możemy wspólnie budować świetlaną przyszłość?
Źródło: https://nws.mx/2WR1qS6