Opublikowano 20 październik 2013
Pytanie: Czy podczas lekcji o integralnej edukacji należy mówić ludziom, że są nienaprawionymi elementami natury, że sami są winni wszystkich życiowych problemów? Czy to ich nie przygnębi?
Odpowiedź: Nie stanie się tak z dwóch powodów. Po pierwsze, ludzie w trakcie seminarium sami dojdą do tego wniosku. Jeżeli będziecie zwracać się do nich z odpowiednimi, dobrze przemyślanymi pytaniami, zadawanymi w odpowiedniej kolejności, wtedy będzie to ich osobistym odkryciem. W konsekwencji, zdadzą sobie sprawę, że to nie wy chcecie im coś udowodnić, lecz oni sami dochodzą do takich wniosków.
Po drugie, jeśli będziecie rozmawiać z nimi z pozycji lekarza, który opowiada pacjentowi o jego chorobie i sugeruje, że ma na to lek, wtedy człowiek będzie mile zaskoczony, bo od razu zrozumie, że może wznieść się na całkiem inny poziom zdrowia.
Tylko w tych dwóch przypadkach można mówić ludziom, że są nienaprawionymi elementami natury. Ogólnie rzecz biorąc, w zasadzie nigdy nie powinniśmy zaczynać od tego. Uważam, że nie można mówić człowiekowi czegoś nieprzyjemnego, ale także nic przyjemnego, ponieważ on sam powinien to wszystko odkryć. Wtedy będzie to jego własne osiągnięcie, jego odczucie. Nie jakaś obca myśl, która wleciała i wyleciała, tylko jego własna, którą znalazł w sobie. Dlatego będzie się jej trzymał i nie będzie mógł się z nią rozstać.
Fragment programu telewizyjnego "Przez czas", 20.10.2013