Opublikowano dnia 18 marca 2021
Wydaje się, że dzisiejszych ludzi prawie nic nie obchodzi. Jesteśmy obojętni na cierpienie ogromnej części społeczeństwa, chyba że coś wpływa na nas bezpośrednio na poziomie osobistym. Oglądamy wiadomości, denerwujemy się i narzekamy i to jest zakres naszego zaangażowania w społeczność. Dlaczego apatia stale rośnie? Nasza obojętność wynika z tego, że jesteśmy coraz bardziej oderwani od naszego otoczenia. Brakuje nam poczucia przynależności, mimo że takie uczucie jest równie ważne jak tlen, którym oddychamy. Każdy z nas musi zdać sobie sprawę, że nasza przyszłość jest nierozerwalnie związana z przyszłością innych.
Gdy dobre połączenia między nami wzmocnią się i pogłębią, zaczniemy odczuwać szczególną moc przepływającą przez naszą sieć komunikacyjną – siłę, która nas ożywia, powiększa i daje nam zrozumienie, uczucie, myśl i pragnienie na niespotykanym dotąd poziomie. Nasza wzajemna integracja sprawi, że poczujemy nową rzeczywistość wykraczającą poza ograniczenia naszej obecnej, indywidualnej percepcji.
Podstawowy budulec człowieka można zdefiniować jako pragnienie odczuwania przyjemności i napełniania się, pragnienie odczuwania satysfakcji. Na każdym etapie rozwoju cieszą nas różne rzeczy, odnosi się to do indywidualnego rozwoju jednostki jak i ewolucji gatunku ludzkiego. Nasz etap rozwoju wpływa na poziom naszego zaangażowania społecznego lub obojętności społecznej. Na przykład, kiedyś dzieci czuły naturalny pociąg do życia społecznego; dziś od samego początku przyklejone są do ekranów. Co więcej, w przeszłości ludzie byli dumni ze swoich przynależności grupowych, takich jak cechy zawodowe i związki zawodowe; odnaleźli w nich satysfakcję, zaufanie i siłę. Dziś nikt nie ma na tyle cierpliwości, by o takich rzeczach słuchać, a już na pewno nie ma ochoty należeć do takiego stowarzyszenia. W miejscu pracy staż, bezpieczeństwo pracy i stabilność należą już do przeszłości. Ludzie nie mają pojęcia, czy za rok będą mieli pracę.
W wyniku tych i innych zmian w relacji między jednostką a społeczeństwem współczesny człowiek nie czuje przynależności do niczego. W starożytności ludzie potrzebowali więzi społecznych do fizycznego przetrwania, dziś cenimy naszą niezależność i staramy się unikać społecznych wymagań i zobowiązań. Płacimy podatki, które musimy i na tym koniec. Ponieważ natura ludzka kontynuowała swój wewnętrzny rozwój, człowiek mniej identyfikuje się z krajem lub miejscem i stał się znacznie bardziej egoistyczny. W rezultacie społeczeństwo składa się teraz ze zbioru niepowiązanych ze sobą elementów, które są wobec siebie coraz bardziej obojętne. Jedynym miejscem, w którym być może widać wysoki poziom zaangażowania społecznego, są internetowe platformy społecznościowe. W sieci ludzie są naprawdę bardzo aktywni. Jednak mimo pięknych inicjatyw społecznych tu i ówdzie przestrzeń wirtualną wypełnia przede wszystkim cynizm, nietolerancja, kłótnie, zastraszanie i znęcanie się.
W jakim kierunku zmierza ten trend? Co nas czeka w najbliższych latach? Pragnienie przyjemności będzie się rozwijać w każdym człowieku, ale jednocześnie ludzie nie znajdą już niczego, w czym czują się spełnieni. Utrata dobrego połączenia ze społeczeństwem stopniowo sprawi, że osoba poczuje się, jakby dusiła się w swojej prywatnej skorupie. Dzisiejsza obojętność doprowadzi do jutrzejszej rozpaczy. Ludzie zaczną czuć, że nie ma po co żyć. W głębi serca wzrośnie poczucie, że nie ma się czym napełniać, nie ma pasji, wyzwania, nadziei. Nic, tylko drętwota przypominająca śmierć. W niespodziewany sposób, na końcu ta egzystencjalna rozpacz doprowadzi do przełomu prowadzącego na kolejny poziom w ewolucji relacji jednostka a społeczeństwo. Wirtualny świat online będzie faktycznie odskocznią do nowej rzeczywistości. W momencie, gdy zdamy sobie sprawę, że obecnie wyrządzamy krzywdę sposobem, w jaki korzystamy z zaawansowanych technologii, zaczniemy inteligentnie z nich korzystać. Zaczniemy wykorzystywać media społecznościowe jako narzędzie promowania i kształtowania społeczeństwa zgodnie z integralnym światopoglądem opartym na wzajemności i komplementarności. Zamiast używać ich do napędzania przymusu nabywania coraz większej ilości rzeczy i nakręcania konsumpcji, ludzkość będzie szukać w nich narzędzi pomocnych w tworzeniu prawdziwego połączenia serc.
Inteligentne oprogramowanie będzie promować zasadę „kochaj bliźniego jak siebie samego” jako jedyną formułę życia, która pasuje do połączonego świata XXI wieku. Wspólnie określimy kolejny krok w rozwoju relacji między nami, a następnie będziemy pracować i ćwiczyć nasze mięśnie obdarzania i wsparcia. Gdy dobre połączenia między nami wzmocnią się i pogłębią, zaczniemy odczuwać szczególną moc przepływającą przez naszą sieć komunikacyjną – siłę, która nas ożywia, powiększa i daje nam zrozumienie, uczucie, myśl i pragnienie na niespotykanym dotąd poziomie. Nasza wzajemna integracja sprawi, że poczujemy nową rzeczywistość wykraczającą poza ograniczenia naszej obecnej indywidualnej percepcji. W takim świecie nie będzie już obojętnego społeczeństwa, ponieważ każdy człowiek poczuje, że dzięki obcowaniu z innymi otrzymuje znacznie więcej – większe spełnienie, satysfakcję i sens, aż do bezgranicznej radości.
Źródło: https://bit.ly/3tq3Wwa