Opublikowano dnia 20 października 2023
W czasach kryzysu osobiste przekonania i cele ustępują zazwyczaj miejsca działaniom, podyktowanym troską o losy ludzi będących w niebezpieczeństwie i potrzebujących pomocy. Takie akcje, chociaż nie są oczekiwane, przyczyniają się do budowania między ludźmi „ducha jedności”, mogącego obudzić w człowieku nieprzebrane pokłady życzliwości i bezinteresownego wsparcia.
Tak też stało się dzisiaj, kiedy po jednym z najtragiczniejszych ataków na naród izraelski miliony Izraelczyków zorganizowało się do czynnej pomocy dla swoich żołnierzy.
7 października 2023 roku ich emocje zostały podzielone pomiędzy współczuciem dla poszkodowanych a wielkim gniewem skierowanym przeciwko okrucieństwu tragicznych wydarzeń, w których przyszło im w większym lub mniejszym stopniu uczestniczyć.
Ponad gruzami tego smutnego wydarzenia budzi się jednak szansa na dokonanie się czegoś dobrego i, aby nie zaprzepaścić obudzonego w tych dniach „ducha zjednoczenia”, należy właściwie go ukierunkować w stronę dobrej przyszłości Izraela. W tym smutnym scenariuszu wydarzeń trzeba znaleźć miejsce na wyciągnięcie odpowiednich wniosków, które zapobiegną podobnym nieszczęściom.
Po pierwsze, powinniśmy zrozumieć kluczową rolę w staraniach o uzyskanie narodowej jedności, zbudowanej w oparciu o kompromis zawarty pomiędzy decyzjami serca i mądrością rozumu, bo tylko takie podejście uchroni nas od ponownego wpadnięcia w pętlę urazy, gniewu czy poczucia winy, obracając w niwecz zalążki zbudowanej jedności.
Niepochlebny przykład wielkiego rozłamu w narodzie izraelskim pokazuje nam historia sprzed 4000 lat, kiedy to siła narastających egoistycznych pragnień zdominowała ich i stała się przyczyną rosnącej między nimi nienawiści. Żyjący w owych czasach mędrzec o imieniu Abraham, będący wnikliwym obserwatorem otaczającego świata, odkrył, że wszyscy jesteśmy kierowani jedną siłą, nazwaną miłością, której immanentną cechą jest obdarzanie.
Dowiódł on również, że urzeczywistnienie szczęśliwego, harmonijnego życia jest możliwe przy osiągnięciu podobieństwa do tej siły, pozostającej w nieustannym obdarzaniu wbrew ludzkiemu instynktowi, rządzonemu samolubnymi pragnieniami.
Nauczaniem Abrahama zainteresowało się wielu ludzi z całego starożytnego Babilonu i efektem tego było utworzenie społeczeństwa, którego podwalinami stały się praktyki oparte na altruistycznym podejściu do drugiego człowieka i łączeniu się ponad wszelkimi różnicami. Takie działania pozwoliły im odkryć najbardziej fundamentalne prawo tego świata, które stało się znane w brzmieniu „Kochaj bliźniego jak siebie samego”. Pokazali oni również, że człowiek został obdarzony predyspozycjami do dokonywania wewnętrznych pozytywnych przemian, nawet takich, które pozornie nie są możliwe do zaistnienia.
Drugim mędrcem, który przybliżył nas do praw natury i odegrał ogromną rolę w życiu swojego narodu i całego świata, był Mojżesz. To pod jego przywództwem na górze Synaj zawarte zostało przymierze między Stwórcą a narodem izraelskim. Od tego czasu musieliśmy stawić czoła wielu wyzwaniom. Przechodziliśmy stany skrajności od ścisłej jedności do głębokiej nienawiści. Ale za każdym razem pakt – obietnica, że będziemy razem – podnosił nas na duchu.
W czasie Drugiej Świątyni konflikty i spory w narodzie izraelskim spotęgowały się tak bardzo, że ostatecznie doprowadziły do totalnego rozłamu. To położyło się wielkim cieniem na zawartym rozejmie, który już nigdy potem nie był taki sam.
Mam nadzieję, że obecne wydarzenia obudzą w nas potrzebę zjednoczenia się ponad podziałami, ponad naszą własną naturą, a jednoczący duch, który obecnie przepełnia naród izraelski, pozostanie z nami i nie pozwolimy, by różnica zdań odsunęła go na bok. Zamiast tego mam nadzieję, że złożymy obietnicę bycia zjednoczonymi i poprosimy o siłę do utrzymania tej jedności i rozprzestrzenienia jej wśród narodu izraelskiego i całej ludzkości.