To jest postrzegane przez nas jako rozwój pokoleń, ciała nie zmieniają się wraz z pokoleniami, natomiast dusze są bardziej rozwinięte od poprzedniego doświadczenia.
Powłoka fizyczna każdego pokolenia przypomina poprzednie, jednak różnią się one jedno od drugiego tym, że w każdym następnym pokoleniu opuszczają się dusze z dodatkowym doświadczeniem poprzedniego istnienia w tym świecie. Posiadają zapas nowych sił, które nagromadziły podczas swojego pobytu "na górze".
Dlatego każde pokolenie ma swój zestaw pragnień i swoje cele życiowe i to prowadzi do rozwoju, charakterystycznego właśnie jemu.
W każdym pokoleniu do naszego świata opuszczają się dusze z nowymi pragnieniami potencjalnymi. I te oto pragnienia w opuszczających się duszach dyktują, jak będzie się rozwijała nauka, kultura, sztuka, stosunki etc. w tymże pokoleniu.
Wszystko zostało odgórnie ustalone, jak dusze opuściły się do tego świata i rozwinęły w masę pokolenia. Widząc właściwości opuszczających się dusz, można przewidzieć wszystkie wydarzenia w tym pokoleniu, do najdrobniejszych szczegółów włącznie. Ponieważ informacja duchowa, która jest zakodowana w duszach, włącza do siebie zupełnie wszystko!
Nawet jeżeli dane pokolenie nie przychodzi do chęci poznania wyższej rzeczywistości i nie osiąga uświadomienia Stwórcy, wszakże robi określoną pracę, która się wyraża przez cierpienia, przez które ono przechodzi.
W taki sposób gromadzi swój stosunek do egoizmu, wskutek którego te cierpienia odczuwa. Jak na razie są to jeszcze nie uświadomione cierpienia. I źródło tego, że one są odczuwane wskutek egoizmu, jeszcze nie jest uświadomione.
Lecz skutek, jakim jest zgromadzenie tych cierpień z pokolenia na pokolenie, doprowadzi do uświadomienia tego, że z góry opuszcza się dobro absolutne, a tylko wskutek tego, że jest ono odczuwane w chęciach egoistycznych, to dobro absolutne jest odczuwane jak absolutne zło! Rozwój pokoleń doprowadzi je do poznania prawdziwej rzeczywistości.
Ponieważ w każdej epoce historycznej do naszego świata opuszczają się dusze innego typu, one potrzebują różnego zarządzania. Zarządzania, które odpowiadałoby typowi dusz, który się znajduje w danym momencie w tym świecie.
Dlatego w każdym pokoleniu są ludzie, którzy prowadzą nas drogą duchowego postępu. Oni piszą księgi i formują grupy uczniów po to, by dać nam sposób pojęcia prawdziwej rzeczywistości, najbardziej odpowiadający danemu pokoleniu.
W Przedmowie do księgi Zohar Baal HaSulam mówi o tym, że w ciągu sześciu tysięcy lat dusze opuszczają się do tego świata. Z każdym pokoleniem te dusze są coraz bardziej egoistyczne, coraz "grubsze".
Dusze każdego następnego pokolenia potrzebują specjalnej naprawy. Na początku, w ciągu pierwszych dwóch tysięcy lat na ziemię opuszczały się o tyle czyste dusze, że w celu wypełnienia zleconego im zadania nie potrzebowały nawet Tory. Dla ich rozwoju wystarczało, że znajdowały się na ziemi bez specjalnych środków ku osiągnięciu duchowości.
To był okres gromadzenia doświadczenia i cierpień w tym świecie. Fakt istnienia w tym świecie wystarczał do posunięcia się do naprawy. Zgromadzone cierpienia popychały duszę ku temu, by wyjść z tego męczącego stanu. Chęć wyjścia ze stanu cierpienia jest siłą napędową rozwoju ludzkości.
W ciągu następnych dwóch tysięcy lat dusze do swego rozwoju potrzebowały jawnej Tory i wypełniania Przykazań; i to wystarczało.
One pojmowały Przykazania jako czynności związane z tym światem. Proste wypełnianie wystarczało, by się oczyścić i posunąć ku naprawie ostatecznej.
Lecz przez te swoje czynności dusze jeszcze nie skończyły wykonywania zleconego im zadania. Ilość dusz jest ograniczona, jest ich umownie 600 000. Wciąż te same dusze za każdym razem schodzą na ziemię w celu dalszego posunięcia się ku swojej naprawie.
Kiedy nazywamy dusze opuszczające się na ziemię cienkimi lub grubymi, mamy na myśli, ile im jeszcze pozostało do naprawy ostatecznej. Duszę, która potrzebuje większej naprawy, uważa się za grubszą.
Drugi okres opuszczania się innych dusz trwał do XV wieku i skończył się wraz z pojawieniem się ARI, który napisał, że poczynając od jego czasów zajęcie Kabałą jest nie tylko pożądane, lecz i obowiązkowe, dla kobiet i mężczyzn, dzieci i dorosłych i wszystkich narodów.
To się tłumaczy tym, że dusze w swoim rozwoju osiągnęły taki etap, gdy każda opuszczająca się na ziemię dusza, posługując się specjalną metodyką, opracowaną przez ARI jest w stanie dojść do pojęcia prawdziwej rzeczywistości i do swej naprawy ostatecznej. W taki sposób każda dusza może osiągnąć to, co jej w istocie przeznaczone, po co opuszcza się do tego świata.
I tylko tym jest uwarunkowane powszechne odsłonięcie prawdziwej rzeczywistości. Ono się urzeczywistni, gdy cała ludzkość odkryje prawidłowości konstrukcji świata i wtedy nastąpi koniec cierpienia i bólu.
Kiedy się dowiemy, jak działa na nas rzeczywistość i jak my reagujemy na nią, przestaniemy psuć to, czego psuć nie można, więcej nie będziemy przepuszczać możliwości zrobienia tego, co warto robić i wszystkie nasze działania będą prawidłowe. Wtedy między nami i odsłoniętym przed nami światem nastąpi pełna harmonia.
Lecz na razie tylko psujemy i dopiero po jakimś czasie widzimy, że zepsuliśmy. Przy tym nie mamy żadnej możliwości tego uniknąć. Z powodu tego cała ludzkość coraz bardziej wchodzi w ślepą uliczkę, wchodzi w coraz to większe nieprzyjemności i problemy.
Cierpienia nasilają się po to, by w końcu ludzkość uświadomiła sobie potrzebę duchowego wspinania się. Powinniśmy zrozumieć, że nie mamy innego wyjścia poza poznaniem świata duchowego, którego częścią jesteśmy.
Uświadomienie tego w istocie zmieni naszą sytuację, przyprowadzi nas do nowego stanu. Zaczniemy działać świadomie, przedstawiając sobie cel ostateczny, działać jako ludzkość, a nie jako odrębne jednostki.
Człowiek to dusza, a nie jego ciało. Ciało można zmienić, współczesna nauka potrafi zastąpić chore narządy przeszczepionymi.
Można już dziś wyobrazić sobie, że człowiekowi stopniowo przeszczepiono wszystkie narządy. Więc co z niego pozostało? Pozostała właśnie część duchowa, którą się nazywa "człowiekiem". Ciało jest użyteczne tylko w tym, że sprzyja pracy duszy, która w nim jest zawarta.
Opuszczając się do tego świata, dusze przez cierpienia uzyskują doświadczenie i to się nazywa "drogą cierpień". To doświadczenie służy rozwojowi duszy. W każdej następnej wędrówce wewnętrzne, nieświadome dążenie duszy do sfery duchowej wzrasta.
Dusza coraz bardziej natarczywie potrzebuje odpowiedzi na pytania o rzeczywistość, w której istnieje, o swoim źródle, o sensie istnienia, o sensie znajdowania się w tym świecie, kim jestem i po co istnieję?
Zgodnie z tym dusze bywają bardziej rozwinięte lub mniej. Wśród nich są takie, których dążenie do poznania prawdy jest o tyle ogromne, że nie są w stanie utrzymać się w ramach tego świata.
Po otrzymaniu prawdziwych ksiąg i kierownictwa przychodzą do poznania światów duchowych, stają się kabalistami.
Rzeczywistość tego świata jest zorganizowana w taki sposób, żeby dusze opuszczały się na ziemię, uświadamiały sobie swój egoizm jako zło i naprawiały siebie. Wtedy opuszczanie się duszy do ciała podnosi ją na poziom 620 razy wyższy niż ten, z którego one się opuściły.
Wspólna, jedna dusza w celu swojej naprawy, opuszczając się, dzieli się na mnóstwo części, dość egoistycznych. Do naszego świata opuszczają się one od mniej egoistycznych do bardziej. Dlatego w każdym pokoleniu istnieje inny sposób naprawy dusz.
Duszom pierwszych pokoleń wystarczało istnieć w ciele fizycznym. Na następnym etapie potrzeba było praktycznie wypełniać Przykazania.
W naszych czasach naprawa opiera się na wewnętrznej części Tory, wymagana jest od nas realna naprawa naszej najbardziej wewnętrznej chęci.
Naprawa świata i człowieka idzie od łatwego do trudnego. Bardziej łatwe chęci po naprawie biorą udział w następnej naprawie, pomagając naprawiać chęci trudniejsze.
Dusza odczuwa tylko jedną chęć powrotu do swego korzenia, będąc w ciele materialnym. Ciało, chęć otrzymywania ciągnie ją z powrotem do tego świata, w tym czasie gdy człowiek w swojej świadomości pragnie podnieść się, jak tego pragnie dusza.
Ta sprzeczność zmusza człowieka do czynienia ogromnych wysiłków, lecz dzięki nim podnosi się on duchowo 620 razy wyżej w porównaniu do stanu przed swoim urodzeniem.
Chęć każdej duszy to powrócić do swego źródła, do tego poziomu, z którego się opuściła do swego ciała fizycznego. Dusza, która nie spełniła swego przeznaczenia, wraca do tego świata bardziej "fortunną", bardziej zasługującą na naprawę.
Zgromadzone doświadczenie i doznane cierpienia są tym, co czyni duszę bardziej fortunną. Po opuszczeniu się do ciała fizycznego odczuwa bardziej egoistyczną, bardziej silną chęć, by napełnić tylko siebie samą, nie uwzględniając otaczających. W taki sposób chęć otrzymywania rozkoszy odsłania się coraz bardziej, prowadzi ku dążeniu do pragnienia wszystkiego.
Czasami nam się wydaje, że po to by w następnym wcieleniu mieć więcej szczęścia, powinniśmy gasić w sobie chęci i namiętności. Nie pragnąć niczego poza odrobiną pożywienia i grzania się na słoneczku...
Lecz w istocie jest na odwrót, ponieważ następnym razem będziemy bardziej surowi, wymagający, chytrzy i agresywni. Będzie nas pchała chęć znaleźć drogi autentycznego samoodsłonięcia i to zbliży nas do celu ostatecznego.
Wyższa siła chce, byśmy całkowicie wypełnili się rozkoszami duchowymi, byśmy doszli do najbardziej doskonałego poziomu, co jest możliwe tylko posiadając dużą chęć.
Tylko posiadając dużą, lecz naprawioną chęć człowiek może odkryć światy duchowe i stać się rzeczywiście silnym i aktywnym. Człowiek z małą chęcią, chociaż nie może zaszkodzić, nie może być też szczególnie użyteczny.
Taka chęć nazywa się "naprawiona" tylko wtedy, gdy do czynności domieszana zostaje właściwość oddawania. Początkowo tej właściwości w nas nie ma. Człowiek uzyskuje ją w procesie uczenia się Kabały.
W zależności od poziomu rozwoju chęci otrzymywania rozkoszy dusze tworzą piramidę. U podstaw piramidy znajduje się duża ilość dusz z małą chęcią otrzymywania. Ich chęci są materialne, dusze te dążą do wygodnego życia, które zadowala ich potrzeby zwierzęce, takie jak jedzenie, sen, seks.
Następne są dusze z większą chęcią bogactwa, ilość ich jest mniejsza, niż poprzednich. Ci ludzie są gotowi oddać życie po to, by się wzbogacić, dla tego celu są zdolni do wszelkich ofiar.
Za nimi idą ludzie gotowi na wszystko dla władzy, ważne jest dla nich, by kierować innymi i znajdować się na pozycji siły.
Jeszcze większa chęć to pragnienie wiedzy. Są to uczeni, którzy poświęcili swoje życie przyszłym odkryciom. Oprócz tego w życiu niczego nie potrzebują. Takich ludzi na świecie jest jeszcze mniej.
Najsilniejsza chęć, jaka może być w człowieku - to chęć osiągnięcia światów duchowych, prawdziwie rozwinięta jest tylko u jednostek Wszystko jest zbudowane zgodnie z tą piramidą.
W samym człowieku jego chęci są zorganizowane na takiej samej zasadzie. Człowiek powinien obrócić tę piramidę tak, żeby cały ciężar wypadł na najczystszą, na prawdziwie wieczną chęć.
Powinien troszczyć się o sprawy materialne o tyle, o ile jest to konieczne, a całą energię, wszystkie wysiłki skierować na pielęgnowanie umocnienia w sobie pragnienia duchowości. Osiągnąć to można tylko za pomocą prawidłowej nauki, w prawidłowej grupie, pod kierownictwem rawa kabalisty.
Jeżeli podczas nauki człowiek pragnie zwiększyć swoją duchowość, światło, które nas otacza, zaczyna mu świecić, pobudzając jego pragnienie jeszcze bardziej. W tej sytuacji rola decydująca należy do zajęć w grupie i kierownictwa nauczyciela.
Podstawowa różnica, nowe, które pojawiło się w duszach, opuszczających się w nasze czasy, jest to, że coraz wyraźniej przejawia się w nich chęć pojęcia duchowych systemów i struktur.
One chcą czegoś takiego, co znajduje się nad naszym światem. Nawet zwykli ludzie zaczynają odczuwać brak czegoś duchowego.
I chociaż to "duchowe" rozumieją oni jak różnego rodzaju magię, lecz jest to już coś nowego na drodze poszukiwań prawdziwej rzeczywistości.
Jeżeli w naszym pokoleniu pojawi się silniejsza chęć, pochodząca od dusz, wtedy i system wykładania Kabały zmieni się zgodnie z nowymi duszami, które się pojawiły.
Przez ostatnie piętnaście lat miał miejsce bardzo szybki i aktywny rozwój w opuszczających się duszach. Chęć dana tym duszom i jej kierunek są silniejsze i bardziej prawdziwe. Jest to kierunek na pojęcie samej prawdy, a nie czego innego.
Dzisiaj trudno wykładać na podstawie starego systemu. Człowiek chce wiedzieć jak najwięcej bezpośrednio o sobie. Nie satysfakcjonują go interpretacje "tego,co napisane", pragnie wiedzieć wszystko o sobie.
Potrzebuje jasnego wytłumaczenia, a nie interpretacji Tory. Ma za zadanie poznać siebie. Dlatego nie wykluczone, że jeszcze nam zostanie odkryta z góry nowa metodyka wykładania Kabały.